Czy Watykan może się wstydzić za swoją postawę podczas II wojny światowej?

0
0
0
fot. materiały prasowe
fot. materiały prasowe /

Nakładem wydawnictwa Rebis ukazała się książka „Sekrety Watykanu” autorstwa Corrado Augiasa, znanego włoskiego dziennikarza i polityka (od 1994 do 1999 był on posłem Parlamentu Europejskiego z ramienia Demokratycznej Partii Lewicy, przed 1991 rokiem partia ta nosiła nazwę Włoskiej Partii Komunistycznej).

Jak na publicystę i polityka z partii komunistycznej, praca „Sekrety Watykanu” jest zaskakująco wyważona, szczególnie na tle antykatolickich prymitywnych bredni wygadywanych w Polsce przez troglodytów intelektualnych z groteskowej opozycji.

 

W pracy Corrado Augiasa zabytki Rzymu są doskonałym pretekstem do ciekawych opowieści o skandalach związanych z Neronem, cesarzem Konstantynem, templariuszami, jezuitami, inkwizycją, Opus Dei, kolejnymi papieżami, seks skandalami, Gwardią Szwajcarską, zabójstwami, masonerią, Watykanem.

 

Ogromnym walorem książki jest możliwość poznania kto i co w środowiskach katolickich spotyka się z potępieniem włoskich komunistów (np. Opus Dei, tradycyjne nauczanie) a co z entuzjastycznym przyjęciem (np. posoborowy modernizm).

 

Najgłupsze z całej książki jest potępienie autora dla Kościoła katolickiego za jego postawę podczas II wojny światowej. Zgodnie z żydowską i lewicową narracją historyczną autor oskarża Kościół, że przez swoje milczenie w sprawie holocaustu, wsparł zagładę Żydów.

 

Takie stanowisko autora to klasyczny przejaw lewicowej bezmyślności i ignorancji. Po pierwsze po doświadczeniach I wojny światowej nikt nie przypuszczał, że Niemcy są zdolni do zbrodni, jakie popełnili. Najlepszym tego przykładem była postawa samych Żydów pod okupacją niemiecką, którzy bez szemrania dali się Niemcom wywozić do niemieckich obozów koncentracyjnych. Żydzi szli pokornie na rzeź nie dlatego, że byli tak uprzejmi, że nie chcieli swoim oporem zrobić Niemcom przykrości, tylko dlatego, że absolutnie nie wierzyli, że Niemcy ich zamordują. Żydzi ufali Niemcom i nie wierzyli w ostrzeżenia ze strony polskiego ruchu oporu. Podobnie w polskie doniesienie o holocauście nie wierzyły Stany Zjednoczone i Wielka Brytania.

 

Wato, też przypomnieć o tym, że Niemcy się nie chwalili swoimi zbrodniami. Dokonywali ich w sekrecie. Dziś wiemy o obozach, komorach i milionach ofiar zbrodni niemieckich. W czasie II wojny tej wiedzy nie było. Nie można więc winić Watykanu, że podobnie jak inne państwa nie potępił czegoś, o czym nie wiedział.

 

Ważną kwestią jest też to, czy Watykan mógł sobie pozwolić na krytykę Niemiec. Tylko ktoś absolutnie pozbawiony realizmu albo przepełniony gigantyczną złą wolą, może mieć za złe papieżowi władającemu obszarem 40 hektarów i dysponującego siłą 100-osobowej Gwardii Szwajcarskiej, że nie skazał się na zagładę, wchodząc w samobójczy konflikt z militarnym imperium władającym całą Europą i dysponującym wielomilionową armią. Nie można wątpić, że otwarty atak Watykanu na Niemcy zakończyłby się eksterminacją Stolicy Apostolskiej, i naraził miliony katolików na jeszcze większe prześladowania.

 

O wiele sensowniejsze było to, że katolicy, często sami padający ofiarą zbrodni niemieckich, unikali otwartej konfrontacji z Niemcami, w sekrecie niosąc pomoc setkom tysięcy Żydów. Demonstracyjne rzucanie się z halabardą na niemieckie czołgi, Żydom by nic nie dało, a uniemożliwiłoby niesienie im pomocy. Takiego samobójczego gestu heroizmu nikt by nie docenił, najlepiej o tym świadczy obojętność i pogarda świata dla Powstania Warszawskiego.

 

Corrado Augias powtarza w swej książce znaną z żydowskiej narracji historycznej tezę, że holocaust był ukoronowanie katolickiej tradycji anty judaizmu. Jest to oczywista brednia, zbrodnie niemieckich nazistów wynikały z eugeniki (polityki rasowej opartej na darwinizmie niezwykle popularnej w elitach intelektualnych na zachodzie) i anty katolicyzmu nazistów, którzy odrzucili krępującą ich moralność katolicką, uznając, że jest ona barierą dla niezbędnego postępu. W swej książce włoski dziennikarz komunista docenił, że Hans Küng (heretyk działający pod fałszywą banderą bycia katolikiem) popierał głupią tezę o anty judaizmie Kościoła jako fundamencie holocaustu.

 

W swej pracy Corrado Augias powołuje się w swej pracy na szkalującą papieża Piusa XII sztukę „Namiestnik”, przemilczając, że została ona napisana na zlecenie KGB, i na zachodzie rozpropagowana przez sowiecką agenturę (celem było podporządkowanie interesom komunizmu uchwał drugiego soboru watykańskiego).

 

Corrado Augias w swej pracy ma pretensje do Kościoła katolickiego, że ten nie popierał syjonizmu (przeciwnikami syjonizmu miał być papież Pius XII i do ciekawe przyszły papież Jan XXIII). Dla włoskiego dziennikarza komunisty znaczenia nie ma, że syjonizm odpowiada za wymordowanie i wygnanie rdzennej ludności Palestyny i kradzież mienia tej ludności, za zbrodnie dokonane przez żydowskich szowinistów.

 

Trafne są spostrzeżenia włoskiego dziennikarza komunisty, pisane z satysfakcją, że po drugim soborze watykańskim w swoich wypowiedziach pastoralnych i działaniach Kościół odrzucił swoje tradycyjne nauczanie i zaczął głosić filosemickie zabobony.

 

Kompletnymi bredniami są opinie włoskiego dziennikarza komunisty o tym, że „judaizm traktował Jezusa […] jako jednego z wielu proroków”. W rzeczywistości Talmud głosi, że Jezus był bękartem prostytutki, który ukarany za magie trafił do piekła, i na wieczność gotowany jest w szambie. Podobnie głupie są opinie autora o tym, że „nazistowski antysemityzm […] miał pewne punkty wspólne z ortodoksyjnym katolicyzmem”. Oraz opinie o tym, że niemieccy naziści zabili „dziesiątki księży”. W rzeczywistości w niemieckich obozach koncentracyjnych Niemcy zabili 1811 polskich księży katolickich, a do tego Niemcy zabijali polskich księży poza obozami, oraz księży z innych krajów.

 

Jan Bodakowski

Źródło: JB

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną