Waleczny obrońca czerwonych braci

0
0
0
fot. materiały prasowe/ Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych
fot. materiały prasowe/ Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych /

Uroczyste rocznice ważnych dla Narodu wydarzeń siłą rzeczy obchodzone są przeważnie jeden lub kilka dni.

Nie znaczy to, że zapada w niepamięć aż do kolejnego roku sprawa, jakiej uroczystości te dotyczą. Tak jest w przypadku Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Pamięć ta nie ogranicza się do daty 1 marca. Wszystko co się z tym wiąże jest ciągle aktualne, żywe nie tylko wśród ludzi, którzy byli ofiarami czy świadkami, ale także u ich potomków.

Wystarczy temat poruszyć choćby w towarzyskiej rozmowie, aby usłyszeć kolejną opowieść o krewnym lub znajomym, którego prześladowano za walkę z okrutnym sowieckim okupantem. Tym razem impulsem do wspomnień dla zaprzyjaźnionej ze mną rodziny ( jej wujka i kuzyna zamordowało UB), stała się wypowiedź posła Nowoczesnej, Krzysztofa Mieszkowskiego, jaką wygłosił podczas dyskusji w TV Info. Dotknęła ona do żywego nie tylko moich przyjaciół, ale także, sądząc po ilości internetowych komentarzy, mnóstwo innych ludzi.

Otóż pan ów uznał, że dzień Żołnierzy Wyklętych jest świętem szkodliwym, które nie powinno powstać, bowiem „…w straszny sposób, zasadniczy, skrajny dzieli polskie społeczeństwo...”Było mu tego za mało, więc huknął mocniej, zarzucając, że pokazywany jest czarno-biały obraz naszej historii, co dobre w komiksie, może popkulturze, ale na pewno nie w życiu. Nie ma zgody na to! – grzmiał – ażeby w sposób tak patetyczny czcić również tych, którzy są definiowani jako Żołnierze Wyklęci a są bandytami, jak Romuald Rajs – „Bury”.

Jak to skomentować? Wykrzykując gniewnie, że jest skrajnie niesprawiedliwy, że głupi, że to i tamto? Gość tylko na to czeka. Lubi robić wokół siebie szum. Nieistotne, że łże. Nie prawda się liczy, tylko to, co on uważa. Niestety, na edukację faktami w tym przypadku jest za późno; pan poseł ma już 63 lata. Nie miał biedaczek czasu pogrzebać w archiwach, gdzie zachowały się dokumenty i dowody? Między nimi ten oznajmiający, że wspomniany „Bury” w 1995 r. został oficjalnie zrehabilitowany. I to nie przez PiS, bo wówczas jeszcze nie istniał. Ale co z tego? Totalne plujki, to żadna tajemnica, nie są od myślenia czy głoszenia prawdy, ale od plucia właśnie.

Swoje dołożyła Żołnierzom Wyklętym również nieujarzmiona miłośniczka czerwonych barw, pani Senyszyn, obiecując solennie, że święto to zostanie zlikwidowane. W domyśle: kiedy ona dojdzie do władzy. O, biedna fantastko… – chciałoby się westchnąć nawet z pewnym współczuciem, należnym tym, co stoją na krawędzi głębokiej przepaści zapomnienia.

A prawda leży tak blisko. Na wyciągnięcie ręki. Chowa się w czarnych statystykach z okresu gdy nad ujarzmianiem Polaków czuwali oprawcy w rodzaju Różańskiego, Wolińskiej czy ich sługusy takie jak Stefan Michnik. Liczby, do jakich walnie się przyczynili, porażają. W rozprawie z AK, z byłymi żołnierzami Andersa i z całym podziemiem patriotycznym ubecy aresztowali 300 tysięcy kobiet i mężczyzn, głównie akowców. Około 25 tys. z nich zamęczono w kazamatach UB. Aż 8 tys. skazano na śmierć. Wykonano 4,5 tys. wyroków, w tym choćby na młodej dziewuszce Danusi Siedzikównej - Ince.

Przywracanie pamięci ofiarom ubeckich zbrodni wyraźnie uwiera wspomnianego posła. Chciałby tragiczne dzieje kraju zmienić w komiks, w prymitywną zabawę, gdzie dziwne ludziki latają po lasach i czegoś chcą od „słusznej” władzy. Ta zaś dzielnie się broni, urządza pościgi, zamyka do więzień, brutalnie przesłuchuje, aby w końcu przystawić pistolet do głowy i strzelić. No i co z tego? Po cholerę to przypominać? Mieszać z błotem pracowitych funkcjonariuszy UB. Burzyć spokój tym z nich, co jeszcze żyją. Mściwie zmniejszać im emerytury. Przecież oni też walczyli. O utrwalenie władzy ludowej nad ludem.

Mieszkowski i Senyszyn wywołali i jeszcze wywołają mnóstwo komentarzy. Udało im się jedno: znów są w ruchu, znów walczą. Znów grają im w duszach zwycięskie marsze czerwonych braci. Czegoś wszakże nie spostrzegli. To, co wykrzykują, jest tylko marnym popiskiwaniem przegranych.

Zuzanna Śliwa

 

 

 

Źródło: Zuzanna Śliwa

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną