Gdańska biedota głosuje na samorządowych oligarchów

0
0
0
/ pixabay

Dla sprawiedliwości nie tylko ona, ale również zdeprawowana, wszystkożerna klasa średnia, ateiści, homoseksualiści, aborcjonistki, modernistyczni księża i babcie emerytki. Nie tylko biedota z dzielnic klasy B jak: Nowy Port, Orunia Dolna, Stogi, Przeróbka, ale i emerycka biedota z gierkowskich blokowisk na Przymorzu i Zaspie. Ciekawy był widok dobrze ubranej klasy średniej zbierającej podpisy na Dulkiewicz, otoczonej emerytami koło bazaru na Przymorzu.

Nie dziwię się. W kraju bezrozumnego fideizmu i romantyzmu wiara w „naszą Oleńkę”, „ona się nami zaopiekuje” [autentyczne cytaty z ulicy] jeśli żywa. Piszę te słowa jako osoba, która zbierała podpisy, była w sztabie wyborczym Grzegorza Brauna i była lotnym mężem zaufania. I otóż ta biedota zafundowała układowi gdańskiemu dalsze dorabianie w ponad 30 spółkach. Cyniczni gracze w krainie naiwniaków. Jeśli spojrzymy szerzej powoli opada maska z owej „demokracji”, za której skrywa się chciwa twarz oligarchy. Jak pisał mieszkający w Polsce, amerykański historyk Timothy Snyder USA już stały się republika oligarchiczną w rękach 1% najbogatszych. Podobnie we Francji, gdzie 200 rodzin sprawuje kontrolę nad Republiką kolesi. Dlaczego nie miałoby być inaczej w skali mikro w kraju nad Wisłą.

 

Fatalny błąd konstytucyjny, jakim był brak kadencyjności prezydentów (a starożytności kadencyjność była normą!) stworzył lokalne oligarchie w zasadzie nieusuwalne. Jeśli do tego dodamy spryt byłego prezydenta Adamowicza, którego mechanizm świetnie opisał w mediach prawicowych trójmiejski dziennikarz Marek Formela mamy do czynienia wręcz z dyktaturą ukrywaną za „demokratyczną” maską. Siła układu gdańskiego jest tak porażająca, że praktycznie prasa nie pełni już roli kontrolnej, ale służebną, „dworską”, poza prywatnym portalem wybrzeze24.pl.

 

Poza politologiczną analizą wyborów w Gdańsku mamy jeszcze inny aspekt tej sprawy, ideologiczny. Rewolucja powstrzymywana na szczeblu centralnym rozlewa się przez duże liberalne miasta. Program LGBT+ będzie wdrażany i za kilka lat będzie jak na tak zwanym Zachodzie. Marksizm kulturowy w praktyce. PIS zaś jest zbiorowiskiem karierowiczów, „wyposzczonych” materialistów, czekających na konfitury lub zwykłych oportunistów. Historia przyspiesza. Nie widzę nadziei.

 

Źródło: #wrealu24#polskaiswiat

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną