Brawo! Rzecznik praw dziecka: trzeba rozróżnić klaps od bicia
Rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" rozróżnił klapsy, przyjętą formę karania dzieci w naszej cywilizacji, od bicia, które musi być bezwzględnie potępione.
Pawlak powiedział: "Klaps nie zostawia wielkiego śladu. Trzeba rozróżnić, czym jest klaps, a czym jest bicie".
Dodał także: "Chłopaki czasem dają w kość, ale nie uderzyłem ich. Jednak sam z estymą wspominam to, że dostałem od ojca w tyłek".
Pawlak przyznał też za co otrzymał karę. Miał polać nogę brata denaturatem i ją podpalić. Przykład ten dobrze pokazuje, że klaps jest czasami ochronę przed złem, które w przeciwnym razie mogłoby się wydarzyć. Gdyby bowiem rodzic w tej sytuacji nie podjął stanowczego działania, dziecko mogłoby ponownie zrobić coś podobnego, tym razem powodując tragedię w postaci utraty zdrowia a może nawet życia.
Źródło: Redakcja