Największe zmartwienie postępowców w Boże Ciało – nie mogą zrobić zakupów w sklepach należących do globalnych korporacji

0
0
0
/ pxhere.com

Uzależnienie postępowców od robienia codziennych zakupów w sklepach należących do globalnych korporacji wygląda, jakby miało już charakter obsesji, efektu warunkowania czy tresury. Dzień bez wizyty w markecie, bez zasilenia swoimi pieniędzmi globalnych korporacji, wywołuje w postępowcach stan bolesnego głodu narkotycznego. Bolesny jest brak codziennego rytuału, gdyż zakup towarów dzień wcześniej nie daje ukojenia i satysfakcji.

Na lewicowym portalu „Na temat" pierwszy tekst o Bożym Ciele to artykuł „Boże Ciało już jutro. Gdzie będzie można zrobić zakupy w długi weekend?" autorstwa Patrycji Wszeborowskiej, do którego czytelnicy „Na temat" są przekierowani na stronę „Inn Poland".

 

Jak można się dowiedzieć z artykułu „zgodnie z ustawą o ograniczeniu handlu w niedziele w Boże Ciało zakupy zrobimy tylko na stacjach benzynowych oraz w najmniejszych sklepach, jednak w przypadku tych drugich warunkiem jest, by za kasą stanął właściciel".


Dla lewicowców zapewne dramatycznie brzmią doniesienia portalu, że w Boże Ciało „zamknięte pozostaną również sklepy sieci Biedronka, Lidl, Kaufland, Tesco oraz Carrefour". Co gorsze niedziela 23 czerwca „to niedziela bez handlu i tego dnia otwarte będą jedynie małe sklepy oraz stacje benzynowe". Portal pociesza, że „w czwartek i niedzielę otwarte mogą być również sklepy franczyzowe, jeśli za ich ladą staną właściciele. Dotyczy to takich placówek jak Żabka, Globi czy Carrefour Express".


Zapewne czeka nas jeszcze kilka równie ciekawych doniesień z okazji Bożego Ciała. Jak co roku procesje Bożego Ciała wywoła irytację lewaków. A to jakiś frustrat będzie usiłował kolejny raz zakłócić swoim ''artystycznym'' happeningiem katolicką procesję, a to wnuczek stalinowskiego oprawcy wyrazi swoją irytację z powodu zablokowanej ulicy, a to brzydula po prezentuje swoje wątpliwe uroki, opisując je jako „boże ciało".


Warto więc przypomnieć lewicowcom czym jest święto Bożego Ciała. W opublikowanym na stronie portalu Opoka fragmentu książki ks. prof. Dariusza Kwiatkowskiego „Zaczerpnąć ze źródła wody życia. W świecie liturgicznych znaków" można się dowiedzieć, że „procesja jest religijnym rytem o znaczeniu uniwersalnym. Znak procesji, czyli wspólnego marszu, wędrowania doskonale symbolizuje historię ludzkości. Często ludzkie życie porównuje się do wędrówki, która ma swój początek, drogę do przebycia i określony cel do osiągnięcia. Stąd we wszystkich religiach i kulturach procesja przypomina człowiekowi tę fundamentalną prawdę. Człowiek został stworzony, by wędrować. Tylko będąc w działaniu, w ruchu może zrealizować wyznaczone cele i marzenia. Życie jest rzeczywistością dynamiczną, domagającą się nieustannego ruchu, ciągłego marszu, który zatrzymuje dopiero śmierć".

 

Jak przypomina ks. prof. Dariusz Kwiatkowski „w procesji nie może być mowy o przypadku. Wspólne wędrowanie poprzedzone jest przygotowaniem. Najpierw, w określonym miejscu gromadzi się wspólnota i tworzy się zgromadzenie liturgiczne. Następnie w ustalonym porządku i według ściśle określonego planu odbywa się procesja, która udaje się do wcześniej wyznaczonego celu. Trasa procesji przebiega przez miejsca związane z codziennym życiem człowieka, czyli przez place i ulice miasta czy wioski. Taki przebieg procesji ma znaczenie teologiczne, ponieważ przypomina człowiekowi, że tu na ziemi jest tylko pielgrzymem, że jego życie ma określony początek i koniec. Idąc powoli w procesji, jej uczestnicy modlą się, czyli wielbią, dziękują, przepraszają i proszą. Różne rodzaje modlitwy wyraźnie odnoszą się do różnych sytuacji w życiu człowieka, gdzie jest miejsce na radość i łzy, na sukcesy i porażki".


Zdaniem księdza profesora „organizując procesje, człowiek wierzący wyrażał swoją wiarę, a także szukał pomocy Boga oraz wstawiennictwa i opieki Maryi i świętych. Zwykle w procesjach noszono różne obrazy, przedstawienia lub znaki wskazujące na obecność Boga, lub poszczególnych świętych. Na swoim ziemskim szlaku człowiek nie wędruje sam. Towarzyszy mu nieustanna obecność Boga i wstawiennictwo świętych".


Według księdza profesora „kroczenie w procesji nie oznacza zwykłego chodzenia, biegania czy maszerowania. Kroczyć oznacza iść w sposób pełen umiaru, opanowania, zachowując przy tym postawę skromną i wyprostowaną. Kroczyć należy z uwagą i zachowując odpowiednie tempo, które nie może być ani biegiem, ani ślamazarnym wleczeniem się".


Jak przypomina ksiądz profesor „podczas liturgii każde poruszanie się, a zwłaszcza przemieszczanie się powinno być godne i zdyscyplinowane. Dotyczy to także procesji. Procesja liturgiczna jest przemieszczaniem się wiernych w modlitwie z jednego miejsca na inne. Jest także aktem czci i uwielbienia Boga. Każda procesja przypomina wierzącym, że są ludem pielgrzymującym do Niebieskiego Jeruzalem, czyli do domu Ojca. Można powiedzieć, że procesja ukazuje życie człowieka jako wędrowanie do wieczności. Człowiek, przyjmując chrzest, rozpoczyna wędrowanie przez życie, które jest nieustannym wędrowaniem do nieba"

 

Jan Bodakowski

Źródło: JB

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną