PiS - Państwo i Socjalizm

0
0
0
/ pxhere.com

​​​​​​​Prawo i Sprawiedliwość w wymiarze propagandowym odnosi się do spuścizny Józefa Piłsudskiego, Sanacji, idei prometejskiej, mocarstwowości czy kultu wodza. Kult wodza jako taki uruchomiony został jeszcze za życia Piłsudskiego. Okazał się jedną z niewielu skutecznie wdrażanych idei sanacji, której pokłosie konsumujemy jako społeczeństwo po dziś dzień. Lewicowy bojownik niepodległościowy stał się ikoną polskiej tak zwanej prawicy w III RP. Polityczni spin doktorzy uznali, że skoro z Piłsudskim się udało, to można wykreować kult nowego wodza.

Aktualne polskie uwarunkowania  spowodowały, że zaistniała potrzeba gloryfikacji dwóch wodzów, wodzów bliźniaków.  Przedwojenna Sanacja wzięła swoją nazwę od koncepcji potrzeby  uzdrowienia moralnego państwa. Również PiS mówi o potrzebie uzdrowienia państwa, zdemolowanego przez 8 lat rządów PO oraz układ okrągłostołowy. Według PiS idei silnego państwa podporządkowany ma być cały aparata państwowy, samorządy, armia, aparat bezpieczeństwa, publiczne media, wymiar sprawiedliwości i Kościół. W idei silnego państwa nie ma nic zdrożnego, pod warunkiem, że silne państwo służy narodowi. W koncepcjach PiSu nie chodzi jednak o dobro narodu i służebny charakter państwa wobec narodu. Naród ma być jedynie narzędziem w procesie wykuwania świetności państwa. Wyznacznikiem świetności państwa ma być jego mocarstwowość. Polska ma przewodzić całej Europie Środkowo-Wschodniej oraz jeśli się da również Skandynawii. Polska ma prężyć muskuły na lewo i prawo. Respekt mają czuć Niemcy, a przede wszystkim  Rosja. Na złość Rosji będziemy kupować dwa razy droższy gaz czy ropę, a Niemcom będziemy się odgrażać pomimo tego, że doprowadziliśmy do sytuacji w której  70% polskiego eksportu trafia na rynek niemiecki i w innych realiach wystarczyłby tydzień, żeby Niemcy, tym razem nie militarnie, a gospodarczo wykończyły Polskę.

 

Żeby móc zrealizować ideę wielkiego państwa potrzeba jednak czasu, nie wystarczy jedna kadencja. W Polsce, przy rozchwianym emocjonalnie społeczeństwie, niezbyt skorym do logicznego  myślenia  trudno utrzymać władzę z wykorzystaniem propagandy pozwalającej wykorzystać społeczeństwu pokłady zdrowego rozsądku. Znacznie prostszym posunięciem jest kupienie głosów od ludu. Oszem najprościej byłoby zorganizować Zamach Majowy w wersji 2.0, ale  numer, który uszedł na sucho Piłsudskiemu, dziś nie przejdzie nawet gdyby wsparły go Stany i Izrael. Lud łatwo kupić, bo po 30 latach życia na krawędzi, każda namiastka stabilizacji jest dla niego dobrodziejstwem. Przecież można by obniżyć podatki czy wprowadzić ulgi podatkowe, ale wtedy lud nie czułby tej wdzięczności wobec państwa, któremu coś zawdzięcza. Poza tym, to państwo ma decydować na co, komu i ile daje. Ludzie mają rozumieć, że bez państwa będą nieporadni jak dzieci we mgle, państwo się o nich najlepiej zatroszczy bo zna jak nikt potrzeby swoich poddanych. Swoją drogą to ewenement -  partia mieniąca się najczystszą prawicą i w powszechnym odbiorze uchodząca za nią, wprowadza najbardziej socjalistyczne  rozwiązania jakie zostały wprowadzone przez całą III RP. Kiedy krajem rządziło lewicowe SLD, to swoje rządy rozpoczęło od ograniczenia ulg na przejazdy PKP dla studentów. SLD skróciło również zasiłek macierzyński i zmniejszyło wysokość zasiłków chorobowych, Jednym słowem SLD rządziło tak, jakby było partią liberalno-prawicową. Wczoraj PiS ustami premiera Morawieckiego postanowił zwolnić z podatku osoby do 26. roku życia, tłumacząc, że w ten sposób chce przyciągnąć ludzi młodych. I rzeczywiście inicjatywa PiSu została przyjęta z aplauzem ale młodych Ukraińców. Ma to związek z tym że młodzi Ukraińcy wcześniej kończą studia i wchodzą na rynek pracy tym samym, to im zostanie więcej w kieszeni po powrocie na Ukrainę.

 

Publicysta Ronald Lasecki przedstawił ostatnio według mnie mocno kontrowersyjną teorię dotyczą umiejscowienia  PiSu  w odniesieniu do historii polskiej myśli politycznej i kontynuacji tradycji politycznych. Lasecki stwierdził: „PiS łączy w sobie najgorsze cechy sanacji i endecji, będąc pozbawionym jej cech najbardziej wartościowych; z sanacją PiS łączy „choroba na Moskala” i mesjański prometeizm, z endecją – sprowadzanie do Polski obcych wojsk i atlantyzm; nie ma jednak zarazem w PiS sanacyjnego autorytaryzmu i antypartyjniactwa, tak jak nie ma też endeckiego realizmu politycznego". Według mnie PiS nie ma nic wspólnego z endecją, bo endecja nie sprowadzała do Polski obcych wojsk w podobnych okolicznościach do tych, w jakich  aktualnie robi to PiS. Lasecki odnosi się do czasów kiedy  Polska wracała na mapy Europy po 123 latach. Wszyscy jej sąsiedzi byli do niej wrogo nastawieni, a i mniejszości narodowe poza nielicznymi wyjątkami były wrogo nastawione. Wazyły się losy polskiego być albo nie być. Celem przetrwania koniecznym było chwytanie się wszelkich możliwych metod. Dziś PiS na arenie międzynarodowej sam szuka guza  i uzasadnienia dla obecności obcych wojsk na naszym terytorium. Trudno w wypadku Narodowej Demokracji z I połowy XX wieku mówić o ideii atlantyzmu zwłaszcza w wersji zbliżonej do tej  jaką dziś reprezentuje partia rządząca Polską. Słusznymi są natomiast spostrzeżenia Laseckiego co do niezdrowych cech sanacyjnego ustroju, które to cechy niestety kontynuuje partia Naczelnika z Żoliborza. Pozostaje więc tylko życzyć sobie aby III RP  pod rządami socjalistycznego PiSu nie skończyła jak  II RP.

Źródło: Arkadiusz Miksa

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną