Euro Fatwa - aplikacja terrorystów już w Europie

0
0
0
/

Bractwo Muzułmańskie za pomocą Euro Fatwa mówi potencjalnym terrorystom, jakie mają zadania w Europie. Aplikacja stworzona została przez szejka Yusafę Qaradawiego. Jest on duchowym przywódcą Bractwa Muzułmańskiego. Euro Fatwa, bo tak nazywa się program służy do zapoznania wyznawcy islamu z aktualnymi fatwa. Są one prawem jakie obowiązuje bogobojnych muzułmanów.

Program powstał w Dublinie w European Council for Fatwa and Research, stworzonego w kwietniu 2019 przez Qaradawiego. Same aplikacje dla muzułmanów nie są niczym nowych. Już od lat jest dostępne oprogramowanie między innymi z cyfrową wersją Koranu. Euro Fatwa wyróżnia się promowaniem punktu widzenia organizacji terrorystycznej. Zachęca między innymi do odrzucania prawa krajów europejskich. Narzuca obowiązek podporządkowania się prawom muzułmanów, czyli szariatu. Zachęca również do znęcania się nad Żydami.

Wedle rankingów program znalazł się w czołówce stu najczęściej pobieranych aplikacji w jednej trzeciej krajów europejskich. O ile Google usunęło program znajduje się on jeszcze w sklepie Apple. Rzecznik „jabłuszka” stwierdził, że: „Ponownie oceniamy Euro Fatwa. Jeśli znajdziemy zawartość gwałcącą nasze reguły i szkodzące użytkownikom wtedy powiadomimy twórcę aplikacji i być może usuniemy ją ze sklepu”. Tym samym firma odrzuciła, że twórca programu ma zabroniony wstęp do Stanów Zjednoczonych, Francji oraz Wielkiej Brytanii. Powodem są jego poglądy zachęcające między innymi do zamachów bombowych przeciwko żydowskich cywilom. Wspiera dzieciobójstwo nienarodzonych Żydów. Nawołuje do zabijania wyznawców wiary mojżeszowej w „drugim holocauście”. Chęć mordowania Żydów wyrażał również bezpośrednio. Dlatego w 2014 znalazł się na celowniku Interpolu. Ujęto 190 osób powiązanych z Qaraqim.Doczekał się również potępienia ze strony Arabii Saudyjskiej i Egiptu. W Zjednoczonych Emiratów Arabskich związane z nim Bractwo Muzułmańskie znalazło się na liście 81 zabronionych organizacji jako terrorystyści, co jednoznacznie wskazuje jakimi celami się kierują w akcjach propagandowych.

Zdaniem niemieckiej policji aplikacja jest środkiem do budowania przyszłego zaplecza terrorystycznego w Europie. Zamachowcy z Lyon z 24 maja 2019 odpowiedzialni za ranienie 13 osób czerpali inspiracje z Euro Fatwa. Przykład z Afryki ujęty w raporcie brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Jeremy’ego Hunta i obrońcy praw człowieka Philipa Mounsephena uwidacznia wspólny mianownik zamachowców. Prześladowania idą posiłkowane wiarą. Populacje chrześcijan w Afryce maleją, bo ich wiara nie jest zgodna z islamem. W Somalii liczbę wyznawców Chrystusa szacuje się na zaledwie kilkaset osób.

Informowanie o tym, jak islam widzi życie społeczne i polityczne oddziałuje bezpośrednio na Europejczyków. Zwłaszcza, że dla przykładu w Dani do 2050 roku liczba muzułmanów się podwoi. Podczas czerwowych wyborów, jak doniósł Jullands Posten, meczety i powiązande z nimi organizacje koordynowały wyborców wyznających islam. Za tym idzie marginalizacja sił sprzeciwiających się islamowi. Wymierzona w muzułmańskich wyznawców partia Stram Kurs nie przekroczyła 2% głosów. Euro Fatwa jest w pewnym uproszczeniu odpowiednikiem meczetu - z niej mahometanin będzie czerpał wskazówki do praktycznego działania, nie tylko akcji terrorystycznych. Stanowi podręczny zbiór fatwa, czyli praktycznych wytycznych jakie jest właściwe postępowanie.

Dla osoby poszukującej swojego miejsca w świecie tego rodzaju program jest soczewką filtrującą rzeczywistość. Wystarczy, że ukaże przykład jako wzór ajatollaha Ruhollaha Chomejniego. Przez cytowanie jego wypowiedzi zagubiony człowiek dowie się, że cywilizacja Zachodu prezentowana przez USA jest „wrogiem ludzkości”. Jeśli trafi on na grupę wpatrzoną w Aliego Chamenejego skutki radykalizacji wydają się oczywiste.

Dla amerykańskiego Apple powiązania z Bractwem Muzułmańskim niekoniecznie muszą być problemem. Prezydent Donald Trump, jak zapowiedział 30 kwietnia 2019, że pracuje nad uznaniem Bractwa Muzułmańskiego zagraniczną organizacją terrorystyczną. Tym samym zależnie od interpretacji przepisów dla firmy promocja ustanowienia ogólnoświatowego kalifatu od 1982 może nie być po prostu problemem. Na amerykańskiej ziemi działają organizacje bez obiekcji współdziałające z terrorystami pod pozorem między innymi edukacji, czy kultury.

Założyciel Bractwa Muzułmańskiego Hassan al-Banna uznał za zagrożenie działalność lewicy powodującą wycofanie religii ze społeczeństwa. Promował panislamską wizje świata, aby wyznawcy Koranu rozsiewali swą wiarę w szkołach, kawiariach i oczywiście meczetach, by odchodzący od islamu muzułmanie nawrócili się do szariatu.

W łonie organizacji oprócz komórek terrorystycznych, jak podał Projekt Przeciw Ekstremizmowi znajdują się grupy zagranicznych bojowników, przywódców politycznych, a także pion propagandowy. W działania tego ostatniego wspisuje się Euro Fatwa.

Wpływ aplikacji dodatkowo wzmacnia i uzupełnia pochodzenie wyznawców Allacha. Przykładowo w brytyjskim Birmingham muzułamanie stanowią 21,6% populacji (ponad 23 tys. osób). Jak zauważył The Economist centalny meczet kontroluje muzułmanów od przedszkola do relacji intymnych. Nie dziwi zatem, że połowę nauczycieli w tym brytyjskim mieście stanowią muzułmanie. Aplikacja taka jak Euro Fatwa tylko ułatwia proces odchodzenia od wartości chrześcijaństwa, jakie budowały od wieków cywilizację Europy. Zwiększa skalę oddziaływania imamów i tym samym przyczynia się do budowania gruntu dla następców zabitych, lub schwytanych terrorystów.

Zanika również swoboda przekazywania wiedzy i opinii. Wydawnictwo Gibson Square spotkało się z niechęcią opinii publicznej, bo opublikowało książkę Sherry’ego Jonesa „The Jewel of Medina” o żonie Mahometa, Aiszy. Jest to jeden z licznych przykładów siły oddziaływania muzułmanów na Europę. Dziś dodatkowo zwiększoną przez Euro Fatwa.

Źródło: Jacek Skrzypacz

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną