Zajęta sobą opozycja sypie się coraz bardziej

0
0
0
Platforma Obywatelska. Kamapania w terenie, 2019
Platforma Obywatelska. Kamapania w terenie, 2019 / Youtube/ Platforma Obywatelska

Platforma Obywatelska nie traci czasu i rozsyła swych ludzi po Polsce, aby na wzór Prawa i Sprawiedliwości pozyskać wyborców. A czym chce ich pozyskać? Co ma im do zaproponowania? Konkretnie nic, oprócz wyszydzania PiS. Oburzeni ludzie pytali, z czym do nich przyjechano? – Jaki macie program? – pytano. Ale na tak prosto postawione pytanie, nie było odpowiedzi. Za to silna grupa na czele z Arłukowiczem znalazła się przed sklepem w Węgrowie i zaczepiła wychodzącego mężczyznę, sugerując, że jest on filarem miejscowego PiS-u. Za odchodzącym mężczyzną rozległ się głośny rechot. Grupa polityków niczym menele spod budki z piwem, zadowoleni ze swego żartu, rechotali . Potem, gdy spotkało się  ich zachowanie z potępieniem przez opinię społeczną, zręcznie wszystko odkręcili, manipulując panem Andrzejem tak, że ten w końcu w świetle kamery podał dłoń Arłukowiczowi, mówiąc, że nie czuje się obrażony. Okazało się, że politycy pomylili się, bo osobą na którą czekali był właściciel sklepu, który zaws

Platforma nigdy nie umiała rozmawiać z ludźmi. Przypomnijmy sobie spacery wyborcze Bronisława Komorowskiego i jego rady, aby młody człowiek zmienił sobie pracę, wyjechał za granicę po to, by poprawić swoją sytuację życiową.  A Ewa Kopacz ze swoimi podróżami pociągiem i zaglądaniem ludziom  do talerzy. A teraz chcą pozyskać wyborców, atakując PiS i dowodząc,  PiS jest zły, PiS ma bardzo  wielkie kły.  Tylko, że ludzie w terenie nie chcą już tego słuchać i żądają konkretów. Ludzie Grzegorza Schetyny to wyjątkowa kasta, odporna na wyciąganie wniosków, zapatrzona tylko w swoje problemy, podziały, roszady, tworzenie egzotycznych koalicji, opartych jedynie na emocjach. Zajęci sami sobą pozostają coraz bardziej w tyle za partią rządzącą. Po kolejnej wyborczej porażce nie wyciągnęli wniosków z tego, ze budowanie przedwyborczej narracji jedynie na nienawiści i opieranie się na różnego rodzaju celebrytach i frustratach zaprowadzi ich kolejny raz do nikąd.

 

Ostatnio Schetyna dostał prztyczka od Władysława Kosiniaka-Kamysza.  PSL w pogoni za zdobyciem mandatów do Brukseli weszło w egzotyczną koalicję z SLD, Zielonymi. Wprawdzie zdobyło trzy mandaty do PE, ale straciło zaufanie swoich wyborców. Głupawe wypowiedzi ich lidera na temat tęczowych kolorów, które u nich są odbierane jako barwy spółdzielców, czy bicie brawa po skandalicznym wystąpieniu Jażdżewskiego nie przyniosło mu splendoru. Widocznie doły w terenie dały im jasno do zrozumienia, że nie po drodze im z różnego rodzaju Cimoszewiczami i nie chcą się identyfikować z tęczową flagą i antykościelnym jazgotem Jażdżewskiego. PSL choć późno, ale wyciągnął z tego wnioski i boi się wchodzić teraz, w wyborach do parlamentu w podobne alianse. Byłby to już całkowity koniec tego ugrupowania, które szczyci się swym konserwatyzmem i zaprasza do tworzenia odrębnej koalicji, której jądrem byłby PSL. Udało mu się nawet ściągnąć do siebie trzech posłów z PO, którzy maja dosyć skrętów Schetyny w lewo.  Lider PO straszy swych dawnych koalicjantów klęską wyborczą, tym, że nie przekroczą progu wyborczego.

 

Natomiast SLD jest bardzo ochocza do wejścia w koalicję z Platformą. To oni mogą mówić o pełnym sukcesie w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Bez wielkich starań i trudów wprowadzili na plecach PO pięciu europosłów. To się nazywa spryt komuszy.  Teraz mają podobny apetyt i już przebierają nogami z zapału, aby jak najszybciej zbratać się z Platformą. A ta nadal kusi i straszy PSL, który stawia twarde warunki: jeżeli koalicja to tylko z Platformą Obywatelską bez żadnych ugrupowań lewackich. Gdyby nawet PO zdecydowało się na taki układ, to co w ich szeregach sztabu wyborczego robi Barbara Nowacka, skrajna lewaczka, którą ludzie dobrze znają z wystąpień antykościelnych, proaborcyjnych i protęczowych.  To ona pod sklepem w Węgrowie wyszydzała rzekomego poplecznika PiS.

 

Grzegorz Schetyna, jako lider totalnej opozycji ma twardy orzech do zgryzienia – koalicja się sypie, pomysłów brak, SLD stojąc do niego w korytarzu zaczyna się niecierpliwić, ludowcy fikają, a w tle aktywność partii rządzącej, która zapowiada ciężką pracę podczas wakacji i przedstawienie nowego programu, który wykluwa się po obradach katowickiej konwencji. Cóż, ciężko żyć!

Źródło: Iwona Galińska

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną