W kinach dokument o początkach prezydentury Putina

0
0
0
Świadkowie Putina, film
Świadkowie Putina, film / filmweb.pl

W kinach w całej Polsce, w tym i w warszawskim kinie Kinoteka, widzowie mają okazje zobaczyć rosyjskojęzyczny film dokumentalny „Świadkowie Putina", w reżyserii Rosjanina Witalija Manskiego. Obraz został wyprodukowany przez Litwę, Szwajcarię i Czechy.

Dokument „Świadkowie Putina" składa się z licznych filmów archiwalnych z udziałem Putina z okresu pierwszej kampanii prezydenckiej i pierwszego roku prezydentury Putina (filmy te robił reżyser na zlecenie sztabu Putina). W filmie ukazane jest to, jak Putin został wykreowany z pozbawionego popularności urzędnika, na polityka popieranego przez ponad połowę Rosjan. Wizerunek Putnia kreowały nie tylko państwowe i prywatne media w Rosji, ale i zachodni politycy (w tym i konserwatywny premier Wielkiej Brytanii).

 

Pomimo że dokument jest krytyczny wobec Putina, to w niektórych scenach prezydent Rosji ukazany jest jako człowiek serdeczny i ideowy (co zresztą może być prawdą, Putin w kontaktach towarzyskich może być niezwykle sympatyczny i wierzyć w swoją misję, a w polityce być reprezentantem zbrodniczego rosyjskiego imperializmu).

 

Z filmu wynika, że wygrana Putina w wyborach była efektem tego, że Rosjanie w czasach chaosu pragnęli rządów silnej ręki. Po wyborach Putin cieszył się z tego, że nie musiał w czasie kampanii okłamywać Rosjan i coś im obiecywać. W rozmowach z reżyserem Putin, tłumacząc swój stosunek do komunizmu, stwierdził, że czasu się nie da cofnąć, nie da się przywrócić komunistycznych realiów ZSRR, można jednak przywrócić sowiecką symbolikę, by pokolenie Rosjan z czasów ZSRR nie czuło się zmarginalizowane, i darzyli nowe władze zaufaniem. W swych wypowiedziach Putin twierdzi, że obowiązkiem polityka jest działanie na rzecz kraju, myślenie w perspektywie kilku pokoleń, nawet jeżeli nie spodoba się to elektoratowi.

 

W filmie widzowie zobaczą też sceny z udziałem Michaiła Gorbaczowa oraz Borysa Jelcyna, który wierzył wraz ze swoją rodziną, że Putin będzie jego politykiem (z wiary tej musiał się wyleczyć, kilka godzin po wygranych przez Putina wyborach). Dokument jest bardzo ciekawym obrazem elit rosyjskich po rozpadzie ZSRR.

 

Jak informuje dystrybutor filmu „31 grudnia 1999 roku Władimir Putin wstąpił na fotel prezydenta Rosji. Reżyser filmu Witalij Manski [...] był szefem departamentu dokumentalnego rosyjskiej telewizji publicznej" i „świadkiem tego, jak Putin podjął pierwsze kroki, aby zlikwidować demokratyczne reformy Jelcyna. Na podstawie unikatowych materiałów z lat 1999-2000, relacji świadków oraz własnych doświadczeń stworzył niezwykle intymny portret Władimira Putina i przełomowego okresu w historii Rosji. Dziś sam reżyser mieszka na Łotwie, a większość członków sztabu wyborczego Putina albo nie żyje, albo mieszka poza granicami Rosji".

 

Z materiałów dystrybutora można dowiedzieć się, że Witalij Manski to „jeden z najbardziej uznanych współczesnych rosyjskich dokumentalistów i producentów filmowych. [...] Ukończył moskiewską szkołę VGIK (pracownia Medinskiego). Jego pierwsze dzieło filmowe ujrzało światło dzienne w 1989 roku. Od tamtej pory nakręcił ponad 30 filmów, które pokazywano na festiwalach na całym świecie, wielokrotnie je nagradzając. Od 1996 Manski pracuje dla różnych rosyjskich kanałów telewizyjnych, popularyzując kino dokumentalne w telewizji. W 1996 zainicjował projekt mający na celu archiwizację amatorskich filmów wideo nakręconych w czasach ZSRR od lat 30. do lat 90. XX wieku. Jest producentem rosyjskiej nagrody Lavrovaya Vetv (Gałązka Laurowa), przyznawanej najlepszym rosyjskim filmom dokumentalnym. Jest prezesem corocznego Moskiewskiego Festiwalu Filmów Dokumentalnych ARTDOKFEST. Kontynuuje współpracę z wieloma studiami i kanałami telewizyjnymi w Rosji i za granicą jako niezależny producent. Od 2015 roku mieszka w Rydze".

 

Z wydanej przez wydawnictwo Fronda książki „Rosja Putina — Imperium zła. Reaktywacja" autorstwa Tadeusza Święchowicza, można się dowiedzieć, że według jednej z wersji życiorysu Putnia, dziadek Putina był kucharzem u Rasputina, Lenia i Stalina. Ojciec Putina przed wojną i w czasie jej trwania był funkcjonariuszem NKWD. Sprawiło to, że rodzina Putina miała lepszy status materialny niż reszta mieszkańców ZSRR. Putin urodził się 7 października 1952. Według diametralnie odmiennych wersji życiorysu ma być nieślubnym dzieckiem Gruzinki, które po opuszczeniu gruzińskiej prowincji zostało adoptowane przez Rosjan.

 

Mieszkanie rodziców Putina mieściło się w kamienicy. Ulica sterroryzowana była przez chuliganów. Sam Putin w młodości był chuliganem. Jego życie wyprostowało zaangażowanie w sztuki walki. Od dziecka marzył o pracy w wywiadzie. Zgodnie z sugestią funkcjonariuszy KGB, do których zgłosił się z prośbą o informacje jak zastać czekistą, poszedł na prawo. Po studiach został zaproszony do służby. Do pracy w KGB miał stosunek ideowy i traktował ją jako przygodę. W kontaktach z kobietami był niezbyt przedsiębiorczy, swojej żonie w bardzo mało romantyczny sposób oświadczył się po trzech długich latach. Z żoną rozstał się w 2014 roku po 30 latach cywilnego małżeństwa. Dziś kolportowane są plotki albo o młodej kochance, albo o rzekomym homoseksualizmie prezydenta Rosji.

 

Z żoną Ludmiłą miał dwie córki Marysie i Jekatarinę, dziś pierwsza mieszka w Niemczech a druga w Korei Południowej. Na placówce w NRD miał zdaniem wywiadu RFN liczne kochanki. Upadek Muru Berlińskiego i rozpad ZSRR był dla niego tragedią. Wycofanie się z Europy Wschodniej uznał za zdradę.

 

Po powrocie z NRD do Petersburga krótko pracował na uniwersytecie, a potem został zatrudniony przez mera i lidera opozycji Anatolija Sobczaka. Jako zastępca mera zajmował kluczową pozycję w aparacie władzy, dziś jego przeciwnicy twierdzą, że na tym stanowisku dopuszczał się przestępstw. Według autora książki umożliwił porozumienie czekistów i mafii oraz wspólne zarządzanie miastem i czerpanie dochodów.

 

W 1999 Borys Bieriezowski, mając złudzenia, że Putin będzie bezwolną marionetką, namówił Jelcyna, by nominował Putina na premiera. Po kilku miesiącach Jelcyn zrezygnował z władzy i przekazał ją Putinowi. Putin okazał się zadziwiająco samodzielnym politykiem. By ugruntować swoją władzę, Putin wszelkie kluczowe stanowiska przekazał czekistom i rozpoczął drugą wojnę czeczeńską – pretekstem do wojny były zamachy terrorystyczne, o które przeciwnicy Putina oskarżają prezydenta Rosji. Po pierwszych dwóch kadencjach prezydenckich w latach 1999-2008, Putin został premierem, a na jego miejsce prezydentem do 2012 został Miedwiediew. Teraz ponownie jest prezydentem Rosji.

 

Celem imperialistycznej polityki Putina jest odbudowa mocarstwowej pozycji Rosji. Imperializm Putina popiera większość Rosjan. Realizacji imperialnym planów miała służyć Rosji militarna agresja na Gruzję i Ukrainę. Oraz ekspansja gospodarcza Gazpromu.

 

Władymir Putin był od 1975 do 1990 funkcjonariuszem KGB, od 1990 do 1996 urzędnikiem w Petersburgu, od 1998 do 1999 pracownikiem administracji prezydenta Rosji Borysa Jelcyna, od 1998 do 1999 szefem Federalnej Służby Bezpieczeństwa FSB wyrosłej z KGB, premierem Rosji i pełniącym obowiązki prezydenta Rosji po rezygnacji Jelcyna od 1999 do 2000, prezydentem Rosji od 2000 do 2008, ponownie premierem Rosji od 2008 do 2012, od 2012 ponownie prezydentem Rosja.

 

W swojej książce „Tajne akta S" Jürgen Roth oskarżył Władimira Putina o to, że jako urzędnik administracji w Petersburgu był oskarżany o defraudacje części zysków z wymiany rosyjskich surowców na importowaną z zachodu żywność. Niemiecki dziennikarz oskarża też rosyjskiego prezydenta, że w czasie pracy w Petersburgu miał organizować wspólne interesy mafii i polityków, którzy dzisiaj są największymi oligarchami w Rosji.

 

Niemiecki dziennikarz oskarżył Putina o to, że gdy był szefem FSB, był odpowiedzialny za zamachy terrorystyczne w rosyjskich miastach, o które władze Rosji oskarżyły Czeczeńców, by mieć pretekst do rozpoczęcia drugiej wojny czeczeńskiej i do dokonania ludobójstwa na Czeczenach, co w konsekwencji spopularyzowało na Kaukazie islamski integryzm. Według dziennikarza śledztwa w sprawie zamachów utajniono na 75 lat, a rosyjscy politycy badający sprawę tych zamachów są mordowanie środkami dostępnymi tylko władzom rosyjskim.

 

Jan Bodakowski

Źródło: JB

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną