Nasze Westerplatte – samorządy na wojnie z państwem

0
0
0
Dyskusja na temat Westerplatte
Dyskusja na temat Westerplatte / Youtube/Telewizja wPolsce

Spór między państwem reprezentowanym przez PiS a samorządem reprezentowanym przez PO przy okazji tematu Westerplatte przekroczył granicę dobrego smaku i elementarnego wyczucia tego jak daleko można się posunąć w bieżących działaniach politycznych. Z na okoliczności sporu oraz jego powtarzalność zmuszają do zadania sobie pytania o granicę władzy samorządowej w Polsce.

Wydawać by się mogło, że samorządność to najlepsza forma demokracji. Ludzie w ramach lokalnych społeczności podejmują bowiem decyzje sami o sobie, znając najlepiej swoje potrzeby i instynktownie czując jak je rozwiązać. Od lat dziewięćdziesiątych systematycznie rosła rola i znaczenie samorządów w ramach systemu sprawowania władzy w Polsce. I wydawało się, że taki kierunek jest korzystny zarówno dla społeczeństwa jak i państwa. Polaryzacja sceny politycznej, którą zafundowała nam PO z PiS, połączona ze wzajemnym zacietrzewieniem i brutalizacją życia politycznego kraju, który jest w stanie totalnej wojny domowej przeniosła również na grunt polityki samorządowej wydawałoby się, że Polska samorządowa jedynie w niewielkim stopniu powinna być skażona wielką warszawską polityką, tymczasem stało się inaczej. Platforma wszędzie gdzie wygrała w samorządzie z PiS postanowiła wykorzystać swoją przewagę do konfrontacji z PiS. Gdańsk i Warszawa są najbardziej znanymi polami konfrontacji obu stron, ponieważ partia rządząca ochoczo podjęła rękawicę i przystąpiła do walki. Dopóki walka dotyczyła tematów drugorzędnych ewentualne szkody z tej wojny były niewielkie. Temat Westerplatte jest jednak zbyt nośny medialnie i przynieść może Polsce znaczące szkody w wymiarze międzynarodowym zważywszy na nadchodzącą rocznicę wybuchu II wojny światowej. Uważam, że wypadku takich miejsc jak Westerplatte kwestia przyszłości tego miejsca nie jest jedynie sprawą lokalnych mieszkańców i władz ich reprezentujących. Westerplatte to symbol dla każdego Polaka, a nie jedynie dla Gdańszczan. Westerplatte jest polskie, a nie gdańskie i o tym powinna pamiętać każda władza w Gdańsku bez względu na jej barwy polityczne. Podobnie rzecz się ma z Warszawą, Warszawa jest stolicą Polski a nie stolicą Trzaskowskiego i jego tęczowych pomagierów. Po wojnie, to cała Polska odbudowywała ze zgliszczy swoją stolicę i dziś cała Polska za pośrednictwem władzy państwowej ma prawo podejmowania decyzji dotyczących tego miasta istotnych z punktu widzenia Polski jako całości.

 

Platforma Obywatelska w swoich propozycjach programowych proponuje jeszcze większą niezależność samorządów. Jednym ze sposób zrzucenia państwowego brzemienia ma być według PO likwidacja urzędu wojewody i przejęcia jego kompetencji przez samorządy. Widać PO chciałoby się w ten sposób zabezpieczyć na wypadek złej koniunktury dla siebie w wyborach parlamentarnych i rekompensować sobie braki wpływu na władzę centralną wpływami w dużych miastach, gdzie jak widać co i rusz jest okazja do konfrontacji z PiSem. Na razie jednak na tej konfrontacji PO zdecydowanie bardziej traci niż zyskuje, ponieważ blokowanie Marszu Niepodległości w Warszawie przez Trzaskowskiego czy torpedowanie koncepcji godnego upamiętnienia miejsca wyjątkowego heroizmu żołnierza polskiego przez Dulkiewicz, spotka się musi ze społeczną dezaprobatą. Władze samorządowe potrafią w swoim partyjnym zacietrzewieniu szkodzić nie tylko władzy centralnej, a tym samym ogółowi Polaków ale dla partykularnych interesów uderzają w lokalne społeczności czego przykładem były zapewnienia władz samorządowych o tym, że będą one wypłacać wynagrodzenie nauczycielom za dni strajku wbrew decyzji MEN w tej sprawie. Jasnym było, że to nie troska i empatia o los nauczycieli kierowała Trzaskowskim, a chęć zrobienia na przekór władzom państwowym (czytaj PiSowi).

 

Jak widać w dłużej perspektywie wojna domowa na poziomie samorządowym wyrządzić może szkody nam wszystkim, zarówno lokalnej społeczności, która za pośrednictwem swoich władz samorządowych w konflikcie z państwem partycypuje bezpośrednio, jak i rykoszetem po głowie dostać może ogół społeczeństwa. Pora więc ukrócić samorządowe sobiepaństwo i ukierunkować działalność samorządów na rzeczywistą pracę na rzecz lokalnych społeczności i regionów, zamiast pozwalać im na politykierstwo i partyjniactwo.

Źródło: Arkadiusz Miksa

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną