Piotr Semka o sobie i najnowszej historii PRL. Padają sugestie, że SB hodowała sobie Tuska

0
0
0
Piątka u Semki, Piotr Semka
Piątka u Semki, Piotr Semka / ecsmedia.pl

Nakładem wydawnictwa Zysk ukazała się rozmowa „Piątka U Semki", jaką z publicystą Piotrem Semką przeprowadził Jan Hlebowicz. Publikacja ciekawa, bo ukazujące kulisy opozycji w PRL, transformacji ustrojowej, III RP, i to jak środowiska prawicy nie istnieją w świadomości publicystów środowiska PiS.

Aspekt niedostrzegania środowisk prawicowej prawicy przez publicystę kojarzonego z PiS jest tym bardziej dla mnie ciekawy, z racji na to, że od lat funkcjonuje wokół prawdziwej prawicy, a jednocześnie miałem styczność ze środowiskami opisywanymi przez Semkę. Byłem czytelnikiem „Tygodnika Gdańskiego", zbierałem podpisy, rozdawałem ulotki i rozklejałem plakaty Porozumienia Centrum i Lecha Wałęsy, chodziłem na demonstracje Ligi Republikańskiej, w księgarni Spotkań kupowałem książki, w tym i „Lewego Czerwcowego" Piotra Semki i Jacka Kurskiego, poznałem kilka osób z KUL, z którymi styczność miał podczas studiów Semka. Jednocześnie politycznie żyłem od samego początku III RP w kontakcie z prawicą (UPR i narodowcami), których istnienia przez cały okres III RP Semka nie dostrzegał.


Takie brak dostrzegania prawicowej prawicy u Semki może dziwić. Jego dziadek był żołnierzem Narodowej Organizacji Wojskowej i AK a po wojnie Narodowego Zjednoczenia Wojskowego. Podobnie ojciec i dwu wujów Semki było w AK, mama dziennikarza jako 14-latka brała udział w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie rodzina nie angażowała się politycznie. Babcia Semki nie ukrywała swojej nienawiści do komunizmu. Rodzina dziennikarza była zlaicyzowana i nie praktykowała.

 

Swoje dzieciństwo Semka spędził w Gdańsku. W środowisku repatriantów z Kresów. Jako pięciolatek był świadkiem 1970 roku. Gdy był w liceum, wybuchł strajk w stoczni. Po powstaniu Solidarności w liceum działał w Parlamencie Uczniowski i wydawał ścienną gazetkę Biuletyn Informacyjny. Uczniami jego liceum byli tacy późniejsi politycy jak Wiesław Walendziak, Jarosław Kurski i Jacek Kurski.

 

W stanie wojennym razem z Jackiem Kurskim wydawał konspiracyjną gazetę „BIT" o polityce i życiu szkolnym, kolejnym wydawcą był Maciej Grabski twórca Wirtualnej Polski. W nielegalnej działalności pomagali mu popersi, hedonistyczna subkultura zainteresowana kasą i zabawą (co powodowało, że znajdująca się poza zainteresowaniem Służby Bezpieczeństwa). Jak wspomina Semka, część jego kolegów została skutecznie zastraszona przez komunistów, stres odreagowując w niemoralnym zachowaniu i czynach kryminalnych.


W okresie stanu wojennego Semka działał w Ruchu Młodej Polski (w którym działali też Wiesław Walendziak, Jarosław Selin). RMP czerpał między innymi z ideologi narodowodemokratycznej i z czasem stał się nudny, zgnuśniały oraz ograniczał się tylko do gadania. Aktywną działalność opozycyjną prowadziła Międzymiastówka Anarchistyczna, Federacja Młodzieży Walczącej, ruch Wolność i Pokój, anarchistyczny Ruch Społeczeństwa Alternatywnego.


Podczas gdy w Gdańsku nie było sporów ideowych między opozycjonistami, takie spory były żywe na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie Semka studiował. Na KUL był bardzo żywy konflikt prawicy z lewicą, narodowców z filosemitami, tradycjonalistów z modernistami, idących na kompromisy realistów z radykałami. Jednak radykalni studenci zawsze mogli liczyć na wsparcie realistycznie nastawionych profesorów. Na KUL Semka współpracował z pismem ABC i Niezależnym Zrzeszeniem Studentów, pisywał w podziemnym piśmie regionu Gdańskiego Solidarności, był kilkukrotnie zatrzymany przez SB, pisał i działał w piśmie „Polityka Polska", zakładał chrześcijańskie związki zawodowe. Były to czasy, gdy młodsi radykałowie byli rozczarowani postawą Kościoła, który nawoływał do dialogu, a nie konfrontacji, tym bardziej że doradcy Kościoła byli nudni i nijacy. Dla Semki wówczas autorytetem był Bogdan Borusewicz i Adam Michnik.


Od 1990 roku Semka pracował w „Tygodniku Solidarność", TVP, „Tygodniku Gdańskim". W swoich wspomnieniach Semka nie szczędzi słów krytyki pod adresem Tuska, sugerując, że w PRL władze komunistyczne jego środowisku stworzyły warunki do zarabiania dużych pieniędzy, a po 1989 Tusk tworzył swoją partię, współpracując z biznesmenem związanym z WSW-WSI, który za komuny wbrew embargu USA sprowadzał do PRL elektronikę.


Według Piotra Semki działająca w PRL Spółdzielnia Usług Wysokościowych Świetlik (którą tworzył Maciej Płażyński i Donald Tusk) była pewnym „eksperymentem ze strony Służby Bezpieczeństwa", która chciała opozycjonistów przyzwyczaić do luksusów. Pracownicy spółdzielni „zarabiali ogromne jak na tamte czasy pieniądze. Wielu zasmakowało w życiu na poziomie". SB sprawdzała „na ile można opozycje przekupić pieniędzmi, przyzwyczaić do luksusu i zamknąć w złotej klatce". Możliwość zarabiania dużych pieniędzy pacyfikowała działalność opozycyjna. Służby postawiły „na środowisko gdańskich liberałów".

 

Zdaniem Semki aktywność młodych radykałów pod koniec lat osiemdziesiątych skłoniła komunistów do układu ze starymi zmęczonymi życiem opozycjonistami. W 1988 roku starzy opozycjoniści wykorzystywali instrumentalnie młodych do swoich gierek politycznych. Starzy opozycjoniści chcieli zachować swój prymat, swoją pozycję w hierarchii, którą mogli im odebrać młodzi. Dla starych działaczy młodzi robotnicy byli obcym środowiskiem - „elity solidarnościowe zapomniały o korzeniach" robotniczych.

 

W swoich wspomnieniach Semka przypomina, że Lecha Wałęsę w rozmowach z Kiszczakiem popierał Lech Kaczyński i Krzysztof Wyszkowski — Lech Kaczyński był uczestnikiem rozmów przy okrągłym stole. Adam Michnik zawiązał wówczas sojusz z Aleksandrem Kwaśniewskim, bo bał się antysemickiej i klerykalnej prawicy. Michnik i Kuroń mieli już wtedy doskonałe relacje z zagranicznymi mediami.

 

W wyborach 1989 roku widać było, że ludzie „nie analizowali rzeczywistości zbyt wnikliwie", ignorowali symptomy patologii ustrojowych, byli łatwowierni i bezrefleksyjni. Zdaniem Semki, choć Kościół do 1989 roku był sceptyczny wobec Michnika, to po transformacji ustrojowej dostał koncesje i przestał być sceptyczny. Ukoronowaniem transformacji był wybór przez sejm kontraktowy Wojciecha Jaruzelskiego na prezydenta. Kuroniowi i Michnikowi nie udało się stworzyć wspólnego rządu z PZPR, wygrała idea Kaczyńskiego stworzenia rządu Solidarności z ZSL i SD. Bracia Kaczyńscy poparli Mazowieckiego na premiera (woleli go od Kuronia lub Geremka). Dalsza część wspomnień Semki dotyczy czasów III RP.

 

Jan Bodakowski

Źródło: JB

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną