Jak podkreśla Grzegorz Siemionczyk: "Źródłem kryzysu w europejskim przemyśle są Niemcy".

Wyjaśnia bowiem: "Tam PMI w tym sektorze znalazł się w lipcu na najniższym od lipca 2012 r. poziomie 43,1 pkt. W czerwcu wynosił 45 pkt. Ankietowane przez IHS Markit firmy zgłosiły m.in. spadek wartości nowych zamówień, przy czym zamówień eksportowych ubywało najszybciej od dekady. W rezultacie, pomimo ograniczenia produkcji, firmy przemysłowe odnotowały największy od czerwca 2009 r. spadek zaległości produkcyjnych".

Biorąc pod uwagę, że Niemcy są kołem zamachowym strefy Euro, jest to zła informacja. Wpływ na tę sytuację może mieć wojna gospodarcza między USA i Chinami.