Czy pożary lasów Amazonii są nieprzypadkowe?
Prezydent Brazylii Jai Bolsanoro uważa, że szum wokół pożarów amazońskich lasów jest wywoływany przez pozarządowe organizacje, które chcą za to obwinić brazylijski rząd. Według ośrodków badawczych i głośnej w social mediach kampanii #PrayfortheAmazon, przyczyną katastrofy jest deforestacja głównie na potrzeby rolnicze.
Jai Bolsanro twierdzi jednak, że miały miejsca celowe podpalenia: „Wyglądało na to że ogień zaczął się w strategicznych miejscach. Są zdjęcia z całej Amazonii. Jak to możliwe? Wszystko wskazuje na to ludzie pojawili się tam, aby sfilmować i podłożyć ogień. To jest moje odczucie”. Odkąd Bolsanaro zaczął spełniać swoje obietnice o otwarciu Amazonii dla biznesu, ograniczył ochronę lasu deszczowego przez co wylesianie gwałtownie wzrosło. Jego celem jest wyjście ze stagnacji gospodarczej poprzez zachęcania do rozwoju. Rolnicy, którzy z tego korzystają wycinają i podpalają lasy deszczowe pod uprawy i pastwiska nawet w miejscach niedozwolonych.
Według danych instytutu kosmicznego w ciągu dwóch lat obszar zniszczony przez pożaru uległ podwojeniu i było ich o 85% więcej niż w ubiegłym roku. Prezydent Bolsanaro uznał opublikowane badania oraz zdjęcia satelitarne za fałszywe i zwolnił naukowców, którzy je przeprowadzili. Bez wątpienia winę za tę katastrofę ponosi człowiek a nie sama natura, ponieważ opady w Amazonii są w granicach normy. Ofiarami pożarów są nie tylko fauna, flora i Brazylijczycy ale cała kula ziemska. Amazonia jest uznawana za płuca Ziemi wytwarzające potrzebny do życia tlen.
Źródło: Beata Trochanowska, prawy.pl