Cenckiewicz zapowiedział, że nie wykona wyroku sądu

0
0
0
/

Sąd w Szczecinie uznał winnym historyka Sławomira Cenckiewicza, nakazał mu przeprosiny i nałożył na niego 5 tys. złotych grzywny za mema sugerującego, że Sławomir Nitras jest złodziejem. Historyk zapowiedział jednak, że złożył apelację i nie zamierza wykonywać wyroku sądu, który nazwał "hucpą".

Na Facebooku Cenckiewicz napisał:

"Uwaga: to jest mem wart 5 tys. zł.!

Za podanie tego mema skazano mnie wczoraj w Szczecinie (w mieście p. Nitrasa, który na jedyną rozprawę przybył bez dowodu osobistego) na tę sumę i upokarzające przeprosiny.

Raz jeszcze oświadczam, że wyroku nie wykonam ze względu na apelację!

I jeszcze jedno: po uzyskaniu nagrania rozpraw, absurdalnych opowieści Nitrasa, w tym filmów z akcji sejmowej w grudniu 2016 r., uzasadnienia sądowego, upublicznię wszystko opinii publicznej. Będzie co oglądać!".

Pod spodem zamieścił ten mem, za który został skazany:

Zdaniem Centrum Monitoringu Wolności Słowa SDP: "praktyka sądowa budzi skrajne zdziwienie", a historyk nie przekroczył dopuszczalnej granicy wolności słowa, nawet jeśli w jego memie zawarta była złośliwość.

Organizacja podkreśliła, że "wolność słowa i prasy podlega szczególnej ochronie zarówno na gruncie krajowego, jak i międzynarodowego porządku prawnego. Art. 14 Konstytucji RP stanowi, iż Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu".

Dodała także: "w myśl art. 10 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, każdy ma prawo do swobody wypowiedzi, które obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe. Jak wielokrotnie podkreślał Europejski Trybunał Praw Człowieka, swoboda wypowiedzi jest jednym z filarów demokratycznego społeczeństwa. Bez wolnej prasy i możliwości swobodnego wypowiadania się w przestrzeni publicznej społeczeństwo demokratyczne nie istnieje".

Cenckiewicz musi zamieścić na Twitterze słowa przeprosin: "W informacjach publikowanych przeze mnie na portalu Twitter zawarłem nieprawdziwe insynuacje dotyczące posła Sławomira Nitrasa, jakoby dopuścił się w trakcie pełnienia swoich obowiązków przestępstwa. Moje wpisy zawierają nieprawdziwe i naruszające dobra osobiste Sławomira Nitrasa sugestie, w związku z czym za swoje publikacje przepraszam".

Sędzia Joanna Kitłowska-Moroz tak napisała w uzasadnieniu: "Co najmniej jeden z memów sugeruje, że powód jest złodziejem. Sugestia ta jest wyraźna. Umieszczenie na cudzym zdjęciu napisu z cytowaniem treści paragrafu miało osiągnąć właśnie ten konkretny cel. To nigdy nie jest żart, to nigdy nie jest satyra (…). Nie można nikogo nazywać złodziejem ani posądzać o bycie złodziejem, jeżeli nie ma dowodów na to, że ktoś jest złodziejem".

Cecnkiewicz tak to skomentował: "Przegrałem w połowie - sąd uznał podanie 1 memu z trzech wpisów za obraźliwe dla Nitrasa. I obniżył o połowę kwotę roszczenia. Uważajcie na wpisy i podawanie memów! Będzie apelacja! Nie ma zgody na taką hucpę!".

Źródło: Facebook

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną