Od grudnia 2019 Rosja wchłania Białoruś. Definitywnie

0
0
0
/

Dziś granic się nie zmienia (poza Krymem), więc "integracja" ekonomiczna oznacza utratę suwerenności nad całością lub częścią terytorium. Londyn jest tego świadomy, dlatego nie chce oddać Irlandii Północnej do strefy celnej EU.

Przed innym dylematem stoi Białoruś. Kiedy w 1999 r. młody, owiany nostalgią za światem post-sowieckim prezydent Aleksandr Łukaszenko podpisał z prezydentem Rosji Borysem Jelcynem „porozumienie o utworzeniu PZBiR” (Państwa Związkowego Białorusi i Rosji), jeszcze nie wiedział, że przez 20 lat będzie stawiał opór presji Moskwy. Jednak ta ma już dość podtrzymywania reżimu (ropa po kosztach wydobycia, którą Białoruś sprzedaje po przerobie na paliwa) i każe wypełnić umowę. Chyba owe zanieczyszczanie ropociągu "Przyjaźń" nie było przypadkowe. Dwie białoruskie rafinerie zaprzestały pracy po uszkodzeniach.

Jak podaje portal rp.pl do 2021 roku Białoruś i Rosja mają mieć wspólny kodeks podatkowy, kodeks cywilny, system przetargów państwowych, wspólne prawo gospodarcze i wspólne odpowiedniki polskich Krajowego Rejestru Sądowego i Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Do końca przyszłego roku państwa mają wypracować wspólną politykę celną. To doprowadzi m.in. do tego, że np. na białorusko-polskiej granicy pojawią się wspólne rosyjsko-białoruskie patrole służby celnej, która w konsekwencji również zostanie połączona. Faktycznie oznacza to INTEGRACJĘ z Rosją. Porozumienie ma być podpisane w grudniu w Moskwie przez prezydentów Białorusi i Rosji. Moskiewski dziennik „Kommiersant” w poniedziałkowym wydaniu drukuje fragmenty porozumienia nie kryjąc wielkoruskiej satysfakcji.

I po powyższym pytamy RZĄD W WARSZAWIE, co zrobił dla Niepodległości Białorusi, aby ocalić ją przed wchłonięciom przez Moskwę? NIC! Rząd polski pod PO/PiS personalnie zafiksował się nad obaleniem prezydenta Łukaszenki, choć to on i tylko on był gwarantem niepodległej Białorusi.

A wystarczyło zaprosić Aleksandra Łukaszenko na Wawel, by zobaczył groby Wielkich Książąt Litewskich, by uzmysłowić mu, jaką ma misję do wypełnienia. Teraz jest już za późno geniusze z MSZ i tv.Biełsat.

Amerykanie zorientowali się w temacie i wysłali we wtorek do Mińska doradcę sekretarza stanu ds. politycznych Davida Hale. Wcześniej przyleciał doradca amerykańskiego prezydenta ds. bezpieczeństwa John Bolton. I chyba jest już za późno. Wielkie Księstwo Moskiewskie powraca nad rzekę Bug i do Grodna.

A mogło być inaczej. Dr Leszek Sykulski wielokrotnie konstatował, że Polska zrezygnowała z własnej polityki zagranicznej na rzecz "eurosfery" czy Waszyngtonu. W konsekwencji, wtedy wykonuje się polecenia innych.

Piotr Błaszkowski

 

Źródło: rp.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną