Czy Synod Amazoński doprowadzi do powstania nowego kościoła?

0
0
0
/

Na razie dostępne są sprawozdania jedynie z pierwszego dnia obrad synodu, ale już wynika z nich, że ojcowie synodalni dążą do stworzenia nowego kościoła. Taką tezę postawił Tomasz Terlikowski na łamach Rzeczpospolitej, ale wydaje się ona dobrze uzasadniona.

Terlikowski zauważył: "I niech nas nie zwodzą zapewnienia, że chodzi tylko o zmiany w Amazonii. Już teraz niemieccy, austriaccy czy szwajcarscy biskupi, by wymienić tylko kard. Christopha Schönborna, wprost wskazują, że jeśli papież potwierdzi ewentualne decyzje Synodu w sprawie święcenia „viri probati" (wypróbowanych mężów – red.) w Amazonii, to oni zaczną wyświęcać żonatych mężczyzn na kapłanów u siebie. Podobnie rzecz ma się z uznaniem jakiejkolwiek formy urzędu dla kobiet, choć nie jest jasne, jaki miałby to być urząd, bo w tradycji Kościoła, poza pozbawionym znaczenia i dość szybko zanikającym stanem diakonis, które raczej nie miały charakteru urzędowego, nic takiego nie istnieje. Nikt nie ukrywa, że to też błyskawicznie zostanie uznane i wprowadzone w Niemczech czy Austrii, i może w krótkim czasie doprowadzić do święcenia kobiet. I to mimo jasnej deklaracji św. Jana Pawła II, że Kościół nie ma takiej władzy. Nowa „amazońska msza" zaś to prosta droga do rytu reńskiego, a może wprost do jakiejś postluterańskiej „Deutsche Messe", z której wyeliminowano by wszelkie odniesienia do ofiarniczej natury katolickiej mszy świętej".

Dodał też: "Zmiany w tych trzech kwestiach – przy pełnej świadomości, że kwestia celibatu nie ma charakteru doktrynalnego, ale dyscyplinarny – oznaczałyby w istocie stworzenie jakiegoś „nowego Kościoła", z odmienną teologią urzędu, z innym rozumieniem Eucharystii, a to jest kluczowe dla ustanowienia Kościoła. I wreszcie z zupełnie inną praktyką życia kapłanów, co jest mniejszym problemem teologicznym, ale gigantycznym, jeśli chodzi o konkret kapłańskiego życia".

Terlikowski pisze wprost o "Nowej reformacji" i nie wydaje się to na wyrost. Chodzi bowiem o zmianę samego rdzenia Kościoła - Mszy i kapłaństwa. Bez tych dwóch sakramentów Kościoła po prostu nie ma, a nie ma gwarancji, że po zmianach Msza i kapłaństwo dalej zachowają swoją istotę. Jeśli nie, Kościół, jak wierzę tylko pewna, nawet jeśli duża jego część, zmieni się w kolejną protestancką wspólnotę i zapewne podzieli los wielu z nich - z czasem po prostu wymrze.

Źródło: rp.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną