Gatunki inwazyjne atakują

0
0
0
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne / pxhere.com

Wiele gatunków owadów, płazów, gadów dotąd nieznanych w Polsce, teraz na stałe zagnieździło się u nas. Najlepszym tego przykładem może być ćma bukszpanowa, która w ekspresowym tempie niszczy nasze żywopłoty w ogrodach. Tak się stało na Mazowszu, ale także w powiecie krakowskim. Bukszpany zginęły w Krzeszowicach, Zabierzowie, Rudawie, Oświęcimiu, Trzebini. Przyczyną tego są bardzo ładne motyle. Białe, z szeroką ciemną obwódką wokół końców skrzydeł. Pogromcą bukszpanów jest właściwie zielono-czarna gąsienica, która w krótkim czasie bukszpanowy żywopłot zamienia w szarą masę gałązek ze skręconymi liśćmi, pokrytą nitkami podobnymi do pajęczyn sieci. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest zawleczona do nas z Azji ćma bukszpanowa. Pierwotnie występuje w subtropikalnych obszarach wschodniej Azji – w Indiach, Japonii, Chinach, Korei i na dalekim wschodzie Rosji. W Europie po raz pierwszy zauważono ją 12 lat temu w Niemczech. A potem szybko zdobyła Europe Południową i Zachodnią. Do nas przysz

Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska ma na swojej liście wiele gatunków, które mogą zagrażać naszej rodzimej faunie czy florze. Badając nasze zwierzęta i rośliny dochodzimy do wniosku, że od XVII wieku aż 40 proc. wyginęło w wyniku obcych gatunków inwazyjnych. Dzisiejsze koszty, jakie wypływają z inwazji obcych gatunków kosztują Unię Europejską powyżej 12 mld euro rocznie.

U nas pojawiła się ostatnio biedronka azjatycka. W odróżnieniu do naszej siedmiokropkowej, ta azjatycka może nie mieć kropek, albo może ich mieć nawet ponad 20. Występuje w różnych kolorach – żółtym, pomarańczowym, czerwonym i czarnym. Je mszyce, ale też jaja i larwy naszej rodzimej biedronki. Bardzo szybko się rozmnaża i w niedługim czasie może wyredukować naszą siedmiokropkową biedronkę. Azjatycka biedronka gryzie. Jej ugryzienia są bolesne, a wydzielana substancja może wywołać poważne reakcje u alergików. Trzeba uważać, bo na jesieni chcąc spokojnie przezimować, wciska się przez szpary do naszych domów.

Wody Bałtyku zostały od dekad opanowane przez rybę nazwaną babką śniadogłową. Dostała się do nas przez wody balastowe, wypuszczane przez statki. Do Bałtyku trafiła przed 1987 rokiem w okolicach Gdyni. A w latach 90-tych można już mówić o jej inwazji. Jest bardzo odporna. Dobrze toleruje zmienne zasolenie, małą ilość tlenu. W jedzeniu też nie jest wybredna. Odkąd przełowiliśmy z naszych wód drapieżników: szczupaków, węgorzy i okoni, nic jej nie zagraża. Jej rozwojowi sprzyja także niszczenie szuwarów i zabudowa brzegów. Jest rybą jadalną, ale jakoś do tej pory nie rozsmakowaliśmy się w niej.

Nasze lasy również są bogate w obce gatunki. Malo kto wie, że popularny teraz daniel nie jest naszym rodzimym gatunkiem. Przywędrował do nas w XIII wieku z obszarów śródziemnomorskich. W połowie lat 50-tych ubiegłego wieku pojawił się u nas, w Puszczy Białowieskiej azjatycki jenot. Z Dalekiego Wschodu został sprowadzony do ZSRR i stamtąd zawitał do Polski.

Zadomowiła się w naszych lasach norka amerykańska, która uciekała z ferm hodowlanych. Nie ma u nas naturalnych wrogów, a sama jest zagrożeniem dla ptaków, ryb, zajęcy.

Osobna sprawa to zwierzęta, które sprowadzili do swoich domów amatorzy egzotycznej fauny i gdy się im znudziły, wypuściły je na wolność. Nasze lasy zostały wzbogacone przez inwazyjne żółwie: ozdobne, czerwonolice, żółtolice, żółtobrzuche. Można je spotkać w rzekach, jeziorach. Są zagrożeniem dla żółwia błotnego.

Obcym dla nas gatunkiem jest bizon, który jest zwierzęciem hodowlanym. Może się krzyżować z żubrem, którego z trudem przywróciliśmy na nasze ziemie. Bizon jest w stanie zakłócić czystość gatunkową, a także stać się źródłem chorób dla żubrów.

Nasza ruda wiewiórka może być niedługo zastąpiona szybko rozmnażającą się wiewiórką szarą, która przywędrowała do nas ze Stanów Zjednoczonych i przez Wyspy Brytyjskie i Włochy przedostała się do nas. Niszczy korę drzew.

W wielu wypadkach inwazję obcych gatunków można powstrzymać w zarodku, nie wypuszczając na wolność zwierząt sprowadzanych przez hodowców amatorów. Gdy się zadomowią u nas na stałe w lasach, rzekach, jeziorach, bardzo trudno będzie z nimi walczyć.

Źródło: Iwona Galińska

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną