Facebook zmaga się z porno

0
0
0
/

Zemsta erotyczna stanowi jeden z nierozwiązanych problemów Facebook. Dotyka setek tysięcy osób miesięcznie.

Wedle ustaleń serwisu redaktora Carrie Mihalcik Facebook otrzymuje miesięcznie pół miliona zgłoszeń w sprawie tak zwanego rewanżu pornograficznego. Jest to nic innego, jak udostępnianie bez zgody drugiej osoby materiałów erotycznych z jej udziałem. W tej kategorii mieszczą się zarówno zdjęcia in finglanti, jak i tak zwane akty. Nad całą sprawą czuwa zespół dwudziestu pięciu osób skierowanych do rozwiązania tego rodzaju problemów.

Kłopot na platformie stanowi dojrzałość emocjonalna osób w związkach. Wskutek zerwania z dziewczyną, czy chłopakiem dochodzi do akcji odwetu. Publikowane są fotografie i ujęcia uderzające w wizerunek innych osób. Facebook od lat szuka metody na zablokowanie treści erotycznych. Nie odnosi to jednak żadnego skutku. Dodatkowo sprawę komplikuje fakt, że firma posiada dwuznaczne standardy dotyczące seksualności człowieka. Te same ujęcia w kontekście stron LGBT mają dodatkową ochronę w tym sensie, że są akceptowane.

Rewanż erotyczny wedle ścisłych definicji dotyczy prezentowania zdjęć, bądź nagrań drugiej osoby bez żadnego ubioru. Nie rodzi się on jednak w wyniku prostego mechanizmu odwetowego, lecz stanowi element promocji seksualności w popkulturze. Sceny zachęcające do współżycia i zarazem ukazujące mężczyzn oraz kobiety jako obiekty do podziwu po kątem kultu ciała budują przekonanie, że oddawanie takich wizerunków swojej ukochanej osobie stanowi pewną konieczność. W 2017 roku Facebook rozpoczął program umieszczania własnych, roznegliżowanych zdjęć na platformie w celu ochrony własnego wizerunku. Badacz związany z tą platformą społecznościową Radha Plumb powiedziała, że użytkownicy negatywnie odnieśli się do pomysłu. Z wyłączeniem kwestii etycznych, prośby intymnych zdjęć w celu zapobiegania innym tego rodzaju przypadkom zabieg ten miał podłoże i uzasadnienie typowo techniczne. W trakcie tworzenia modeli dla maszyn potrzebne są między innymi w sieciach neuronowych dane wejściowe. W oparciu o nie dokonuje się późniejszego typowania i wynajdywania podobnych zdjęć.

Plumb zarzeka się, że zespół Facebook “jest naprawdę zmotywowany do znalezienia sposobu na lepsze odpowiedzi na raportu” o nadużyciach wizerunku za pomocą rewanżu erotycznego. Jednakże pomija związki z gender. Zbudowanie ideologii wokół stosunku płciowego, akcentowania biologicznych pobudek funkcjonowania ludzi siłą rzeczy prowadzi do wprowadzania takich zjawisk w inne miejsca. Policja w Danii postawiła tysiąc cztery osoby w stan oskarżenia za przekazywania sobie nagrania. Zawierało dwójkę piętnastolatków w trakcie stosunku płciowego. Sprawa ta dotyczyła nie siatki pedofilów, lecz osób zaangażowanych w zemstę erotyczną. Duńskie prawo uznało, w związku z prezentacją osób niepełnoletnich, że sprawa ociera się o pedofilię. Oskarżenie mieli od piętnastu do dwudziestu kilku lat. Osiemset z nich stanowi chłopcy oraz młodzi mężczyźni. Niektórzy przekazywali je kilku osobom, inni z kolei kilkuset. Na terenie Irlandii Północnej czternastolatka pozwalała Facebook za publikacje zdjęcia dziewczyny bez ubrania. Do ostatecznej rozprawy w Belfaście nie doszło, bo firma poza sądem umówiła się z poszkodowaną.

Oba te przykłady wskazują, że w skali świata rośnie zjawisko nie tylko biologizacji człowieka, czyli jego redukcji do odruchów zwierząt, lecz również pogarsza się elementarne poczucie smaku. Z wyjątkiem manipulacji obrazem tworzenie zdjęć wymaga aktywnego uczestnictwa, czyli pozowania w negliżu. O tym się jednak nie mówi, bo prowadzi to do uznania, że źródła tego zachowania są tym, co powoduje cały problem.

Sieciowa idolka Chrissy Chambers zyskała zainteresowanie mediów, bo jako homoseksualistka skrytykowała rewanż erotyczny. Nikt jednak nie podjął tematu, czy promowany przez nią sposób życia nie zwiększa pośrednio liczbę spraw związanych ze zbyt frywolnym podejście do tej sfery obyczajowej. Zdrowy rozsądek nakazuje nie publikowanie swoich zdjęć, aby uległa ograniczeniu możliwość zmanipulowania ich w Photoshop, lub podobnym programie graficznym. Równocześnie pozwala to na ochronę przed umieszczeniem na wieki fotografii. Internet bowiem nie pozwala na trwałe usunięcie już opublikowanej treści. Zawsze je ktoś mógł skopiować. Postawienie na prawdziwą rodzinę, a nie na wydmuszki kapiące erotyką daje ochronę przed całym zjawiskiem. Żadne bowiem sztuczna inteligencja nie zastąpi dojrzałego podejścia do własnego ciała oraz własnej roli w życiu.

Jacek Skrzypacz

 

Źródło: Jacek Skrzypacz

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną