Żebrowski napisał: "Akademia Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego jest szkołą publiczną. Wszyscy musimy zatem łożyć na jej istnienie, utrzymanie i wystawianie... no czego?
Jeśli tak ma wyglądać "interpretacja" wspaniałej powieści Władysława Reymonta "Chłopi", to z publicznego statusu tej szkoły pozostaje tylko... miejsce publiczne".

Dodał też: "Czy można liczyć na odpowiednią, zdecydowaną reakcję polskich władz, czy znowu będzie ględzenie o "wolności" sztuki? Gdzie ta sztuka? Kilka z nich faktycznie chodzi i biega na golasa po scenie. Kiedyś ludzie przepędziliby takich trefnisiów i "wesołków" własnymi siłami. Dziś instytucje siłowe będą ich bronić bardziej niż niepodległości. Na polecenie swych zwierzchników. A oni nam będą wyjaśniać: "nic się nie stało".

Na końcu stwierdził: "Stało się i dzieje się. To zabijanie w ludziach elementarnej wrażliwości".