Kaczyński: "Sprawa Biejat zostanie niedługo rozwiązana"
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w tygodniku "Gazeta Polska" powiedział na temat kontrowersji wokół wyboru przez PiS na przewodniczącą sejmowej komisji rodziny Magdaleny Biejat, aborcjonistki z Razem: "Ta sprawa wkrótce zostanie rozwiązana".
Prezes stwierdził: "Ta sprawa wkrótce zostanie rozwiązana. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale tak jak w życiu, także w polityce zdarzają się różne zwroty akcji".
Dodał: "Chcę wszystkich uspokoić: dla nas sprawy rodziny są najważniejsze i dopóki jesteśmy przy władzy, nie dopuścimy do tego, by ktoś przeprowadzał eksperymenty, których efektem będzie krzywdzenie dzieci i rozbijanie rodziny".
PiS w każdej chwili może odwołać Biejat z pełnionej funkcji. Samo głosowanie na nią przez posłów PiS-u było jednak skandalem.
Wielu wyborców PiS-u odebrało to jako policzek, a w internecie nie milkną głosy oburzenia. Posłowie partii rządzącej bagatelizują tę decyzję i twierdzą, że nic nie jest przesądzone, będzie można to zmienić, a w ogóle społeczeństwo wybrało takich a nie innych posłów. Wszystkie te głosy są niepoważne i odsłaniają niestety realne podejście partii rządzącej do problemu aborcji i do rodziny. To właśnie w tej komisji będą rozpatrywane tak fundamentalne sprawy, jak gender, niszczenie rodziny i inne. Pracom przewodniczyć będzie natomiast posłanka z najbardziej radykalnego lewicowego ugrupowania w Polsce.
Skandalem jest także to, że odrzucono kontrkandydata dla Biejat, którym był Grzegorz Braun z Konfederacji, znany ze swoich antyaborcyjnych poglądów, który stworzył na ten temat choćby świetny film „Eugenika”. Posłowie PiS nie kierując się interesem państwa, ale grami partyjnymi, postanowili wybrać kogokolwiek innego, byle nie z Konfederacji.
Anna Maria Siarkowska z PiS-u napisała w mediach społecznościowych: „Tylko 3 (!) posłów przeciwko powołaniu na szefową komisji Polityki Społecznej i Rodziny przedstawicielki Lewicy. Z PiS PRZECIW głosowały Elżbieta Duda i Dominika Chorosińska. Pozostałych posłów PiS, którzy poparli tę kandydaturę po prostu nie rozumiem”.
Źródło: Redakcja