Trwa recydywa komunizmu. Przypominamy, czym była SB, bo antyPiS zdaje się zapomniał

0
0
0
Podręcznik bezpieki, Filip Musiał
Podręcznik bezpieki, Filip Musiał / ipn.gov.pl

Działacze antyPiS walcząc o zachowanie ubeckich emerytur. W sejmie pro-sowiecką komunistyczną, czy marksistowską propagandę szerzą nowi posłowie. Wykładowcy gender chwalą bolszewików za rewolucję seksualną. Widać więc, że non stop trzeba powtarzać oczywiste fakty, które nie dotarły do ludzi zaczadzonych tęczową czy czerwoną rewolucją. W ustawicznej edukacji może pomóc, wydany nakładem Instytutu Pamięci Narodowej „Podręcznik bezpieki. Teoria pracy operacyjnej Służby Bezpieczeństwa w świetle wydawnictw resortowych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL (1970-1989)" autorstwa Filipa Musiała.

Celem działania bezpieki była ochrona interesów Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (w konsekwencji realizacja interesów ZSRR) i utrwalenie dyktatury PZPR. Służba Bezpieczeństwa była zbrojnym ramieniem PZPR, narzędziem w ręku partii komunistycznej. SB zwalczała opozycję polityczną (Milicja Obywatelska robiła to samo, choć też również zwalczała przestępstwa kryminalne).


Działania SB były tajne, pozaprawne, zorganizowane. SB realizowała swoje cele poprzez rozpoznanie, zapobieganie, wykrywanie, zwalczanie i manipulowanie wrogami reżimu komunistycznego. SB realnie podlegała sowieckiej bezpiece KGB. SB była podległa PZPR, pośrednio przez składający się z działaczy PZPR aparat państwowy i bezpośrednio samej partii. Pracę bezpieki ze strony PZPR nadzorował w latach 1968-1971 Mieczysław Moczar, 1971-1980 Stanisław Kania, 1980-1981 Kazimierz Barcikowski, 1981-1986 Mirosław Milewski. SB na każdym szczeblu była podporządkowana (równolegle z podporządkowaniem Ministerstwu Spraw Wewnętrznych) aparatowi PZPR.

 

Do 1954 roku bezpieka funkcjonowała pod nazwą Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Od końca 1954 roku do początku 1957 jako Komitet do spraw Bezpieczeństwa Publicznego, od początku 1957 jako Służba Bezpieczeństwa. SB była częścią MSW. Ministrami Spraw Wewnętrznych byli: w latach 1968-1971 Kazimierz Świtała, w 1971 Franciszek Szlachcic, w latach 1971-1973 Wiesław Ociepka, od 1973 do 1980 Stanisław Kowalczyk, od 1980 do 1981 Mirosław Milewski, od 1981 do 1990 Czesław Kiszczak.


Prócz bezpieki na komunistyczny aparat represji składał się też bezpieka wojskowa (występująca również pod różnymi nazwami: informacji wojskowej, zarządu II sztabu generalnego, Wojskowej Służby Wewnętrznej). Bezpieka prowadziła swoje akcje razem z Milicją Obywatelską, Ministerstwem Obrony Narodowej, Wojskami Ochrony Pogranicza i WSW.


Praca w bezpiece zapewniała wyższe pensje, dostęp do dóbr materialnych niedostępnych dla reszty oraz bezkarność za cenę lojalności wobec PZPR.


Do SB nie trafiał nikt przypadkowy. „Kandydata do resortu musiała polecić partia lub funkcjonariusz albo emerytowany pracownik resortu". Kandydaci musieli być niekarani i nie posiadać wśród znajomych wrogów PRL. Proces rekrutacji miał kilka etapów: rozmowa kwalifikacyjna, sprawdzenie kandydata przez resort, kolejna rozmowa. W czasie okresu próbnego przyszły funkcjonariusz przechodził kurs O (operacyjny), po czym pracował pod kontrolą opiekuna. Po tym okresie kończył studia podyplomowe w Akademii Spraw Wewnętrznych i się usamodzielniał.


W pierwszych latach komunistycznej okupacji bezpieczniacy przechodzili miesięczny kurs szkoleniowy, powszechny był brak wykształcenia pracowników resortu. Na przełomie lat 50 i 60 kadry bezpieki masowo się doszkalały i zdobywały świadectwa maturalne, pod koniec lat 60 kadra kierownicza bezpieki zdobywała wyższe wykształcenie. Od lat 70 do resortu przyjmowano tylko posiadaczy wyższego wykształcenia, nowo przyjęci esbecy kierowani byli do Akademii Spraw Wewnętrznych i przechodzili szkolenia resortowe.

 

Liczba funkcjonariuszy w resorcie wzrosła w czasie stanu wojennego. W 1973 roku w SB pracowało 14.992 osoby, w 1985 już 23.634 osoby. Liczba funkcjonariuszy spadła w czasie transformacji ustrojowej i wyniosła w 1988 roku 7821.


Funkcjonariusze byli zobowiązani do zachowania tajemnicy o swojej pracy. W pracy SB wszystko było utajnione. Samotni funkcjonariusze SB zamieszkiwali w lokalach konspiracyjnych, by tworzyć pozory, że lokale te są normalnymi lokalami mieszkalnymi.

 

Struktura bezpieki podlegała nieustannym zmianom. Nowe twory powstawały w strukturze i przejmowały zadania dotychczasowych.


Na strukturę SB składały się:


Departament I czyli wywiad PRL. Działania departamentu I SB MSW regulowały odmienne zarządzenia. Departament I posługiwał się też odmienną terminologią. Podobnie piony techniczne SB działały na innych zasadach niż reszta SB. Departament I SB zajmował się prócz szpiegostwa za granicami PRL, infiltracją Polonii i obywateli PRL znajdujących się poza granicami PRL.

 

Departament II SB zajmował się kontrwywiadem, infiltracją dziennikarz, rozbijaniem opozycji za granicami PRL.


Departament III SB zwalczał opozycję, uniemożliwiał współpracę opozycji z zagranicą, infiltrował środowiska polityczne, ekonomiczne i naukowe (szkoły wyższe, profesorów, studentów). Departament III zajmował się również handlem międzynarodowym, gospodarką, polityką, kontaktami z zagranicą, mniejszościami narodowymi.

 

Departament IV infiltrował kościół katolicki i inne związki wyznaniowe, aktywność społeczną laikatu, wieś. Agentura IV departamentu w kościele katolickim zajmowała się pacyfikowaniem opozycji.

 

Departament V zajmował się opozycją w zakładach pracy.


Departament VI zajmował się wsią.


Biuro A zajmowało się łącznością i kryptografią (szyfrowaniem łączności w MSW).

 

Biuro C ewidencją operacyjną i archiwaliami.


Biuro T, czyli późniejszy departament techniki SB zajmowało się: instalacją i eksploatacją środków techniki operacyjnej, czyli posłuchów i podglądów, przepisywaniem podsłuchów, tajnymi przeszukaniami, ekspertyzą grafologiczną, wytwarzaniem dokumentów legalizacyjnych, ulepszaniem i konstruowaniem środków techniki operacyjnej (w ramach departamentu zajmował się tym Zakład Techniki Specjalnej).


Biuro W zajmowało się przegadaniem przesyłek, systematyczną kontrolą korespondencji, ekspertyzami wykrywającymi utajnioną łączność, cenzurą listów.

 

Biuro Śledcze zajmowało się prowadzeniem śledztw.


Biuro Paszportów i Dowodów Osobistych zajmowało się nieprzyznawaniem paszportów osobom, które represjonowano zastrzeżeniami paszportowymi.


Biuro RKW było odpowiedzialne za kontrwywiad, nasłuch wrogich radiostacji, wykrywanie nielegalnych radiostacji, ekspertyzy.


Zarząd Kontroli Ruchu Granicznego kontrolował cudzoziemców przybywających do PRL (po 1971 zadania te przejęły WOP, które od 1971 podlegały MSW).


Główny Inspektorat Ochrony Przemysłu nadzorował Straż Przemysłową, Straż Pocztową, Straż Leśną i SOK.


Biuro Studiów zajmowało się infiltracja i skłócaniem opozycji.


Zarząd Ochrony Funkcjonariuszy (istniejący od 1984 roku) tropił nadużycia finansowe funkcjonariuszy i ich zagubienie ideologiczne.


Praca operacyjna SB obejmowała: ludzi, obiekty (szkoły, instytucje, wydarzenia, zakłady pracy), zjawiska społeczna. Praca operacyjna SB miała na celu: represjonowanie, zdobycie informacji, manipulowanie (inspirowanie, dezinformowanie, dezintegrowanie). W trakcie pracy operacyjnej wykorzystywano kombinacje operacyjne wykorzystujące wszelkie metody działań.

 

Funkcjonariusze SB najpierw definiowali przeciwnika, z kim lub czym mają do czynienia, jakie cechy i środki ma przeciwnik, jakie są jego społeczne i środowiskowe uwarunkowania. Funkcjonariusze definiowali też jaki SB ma potencjał własny i agenturalny w walce z przeciwnikiem.


Tworzony był przez SB schemat działań operacyjnych. Określano problem, cel, planowano działania, przygotowywano zasoby, realizowano plan i kontrolowano jego wykonanie. Działania były planowane i programowane.

 

W samym resorcie wszelkie działania były utajnione. SB analizowała przyczyny swoich porażek.


W ramach pracy operacyjnej SB wykorzystywała podsłuchy i podglądy. Przed założeniem w lokalu, który wzbudzał zainteresowanie SB miały miejsca tajne wejścia (TW zdobywali klucze) lub zalegalizowane wejścia (SB udawała elektryków, ankieterów i badaczy). Do zakładania podsłuchów wykorzystywano lokale sąsiednie należące do TW. By umożliwić funkcjonariuszom SB założenie podsłuchów figuranta (osobę obserwowaną przez SB) wysyłano na wakacje, wzywano na policje.

SB dokonywała także tajnych przeszukań.


SB w działaniach operacyjnych posługiwała się fałszywymi dowodami osobistymi, podszywając się pod rzeczywiste osoby lub pod spreparowane i zalegalizowane dane z urzędów stanu cywilnego. Kompletowaniem fałszywych dokumentów zajmował się pion T. Dokumenty legalizacyjne zabezpieczone miały potwierdzenie w miejscu swego rzekomego wystawienia. Dokumenty niezalegalizowane nie miały potwierdzenia w miejscu swojego wystawienia. SB przygotowywała legendy legalizacyjne dla osób i lokali.


Funkcjonariusze SB stosowali kilka technik obserwacji figuranta: obserwację jawną (zwaną japońską, polegającą na demonstracyjnym manifestowaniu swojej obecności przez funkcjonariuszy), obserwację zewnętrzną, wewnętrzną, uczestniczącą, stacjonarną. W miejscach publicznych znajdowały się odkryte punkty obserwacyjne. W pomieszczeniach zakryte punkty obserwacyjne. By uniknąć zdemaskowania, funkcjonariusze przebierali się w garderobę specjalną. Podczas śledzenia dokumentowano (pismem, zdjęciem, rysunkami) najdrobniejsze zachowania figuranta. By figurant (osoba pozostająca w zainteresowaniu operacyjnym SB, wobec której SB podejmowała działania operacyjne) nie dostrzegł, że jest obserwowany lub jego lokal jest przeszukiwany, funkcjonariusze SB stosowali awaryjne zaabsorbowanie figuranta. Podczas śledztwa funkcjonariusze pod fałszywą banderą składali obciążające relacje ze śledztwa. SB foto kopiowała też listy figurantów w ramach perlustracji korespondencji.


Jedną z metod pracy SB była analiza operacyjna (polegająca na racjonalnym zdefiniowaniu sytuacji) zdobytych materiałów. Opisywano sytuacje, szukano przyczyn sytuacji, zastanawiano się nad kosztami operacji, przeprowadzano socjologiczną i psychologiczną analizę. Owocem takiej analizy był dokument. Hipotezę wstępną weryfikowano w toku pracy operacyjnej, sprawdzania operacyjnego i inwigilacji.


Podstawową metodą pracy operacyjnej była manipulacja. Przeprowadzano ją metodami socjotechnicznymi: rozmowami, przekształceniami środowiska figuranta tak by nie miał, jak działać, oddziaływaniem na środowisko figuranta przez TW. SB sterowała jednostkami i całymi grupami. Funkcjonariusze SB operacyjnie inspirowali figuranta do działań pożądanych przez SB. W manipulacji niezwykle ważna była rola TW, którzy: rozpuszczali pożądane przez SB pogłoski, nakierowywali rozmowy na tematy pożądane przez SB, inspirowali działania, zniechęcali do działań, doradzali, mnożyli wątpliwości, straszyli konsekwencjami, zniechęcali jednych figurantów do drugich. Figurant nie wiedział, że jest manipulowany ani kto nim manipuluje.


Kolejną metodą operacyjną była dezinformacja operacyjna. Dezinformacja była: pełna (same kłamstwa), częściowa (zawierała informacje częściowo nieprawdziwe lub zdezaktualizowane), apogogiczna (prawdziwe informacje były przekazywane tak, by odbiorca uznawały takie informacje za nieprawdziwe). Dezinformowano pisemnie, ustnie, pokazowo (np. z ulic znikały mundurowe patrole, a zostawali tajniacy).


SB w ramach swojej pracy operacyjnej stosowała też dezintegrację operacyjną. Celowo osłabiano i rozbijano opozycje. Do dezintegracji operacyjnej potrzebna była praca TW. SB stwarzała atmosferę wzajemnej podejrzliwości, kreowała figuranta na TW w oczach innych figurantów, inspirowała kłótnie o pieniądze, romanse i pozycje.


W ramach pracy operacyjnej SB przeprowadzała rozmowy operacyjne z figurantem. Rozmowy operacyjne dzielono na: zapobiegawcze, profilaktyczne, sondażowe, wyjaśniające, poznawcze, uświadamiające, informacyjne, propagandowe, ostrzegawcze, inspiracyjne, dezinformacyjne, paszportowe, pozyskaniowe, przesłuchania, instruktażowe dla TW. Celem SB było zdobycie informacji, inspirowanie, dezinformowanie, dezintegracja, manipulacja.


Rozmowę poprzedzało rozpoznanie rozmówcy, stworzenie planu rozmowy i legendy dla rozmowy. SB stosowało kilka technik prowadzenia rozmów: zaskakiwało figuranta, stwarzało u figuranta przeświadczenie o zagrożeniu. SB opracowało nawet katalog rodzajów pytań i reakcji rozmówców.

 

SB w swojej pracy stosowała rozpracowanie operacyjne, kombinacje operacyjne i gry operacyjne (była to akcja o szerszym zakresie mająca na celu dezinformację obcych wywiadów).

 

Sprawa rozpracowania operacyjnego polegała na wprowadzeniu do grupy figurantów własnego agenta (była to bardzo trudna operacja, często pomagał w tym seks TW z figurantem).

 

Sprawy obiektowe SB prowadziła profilaktycznie nie przeciw osobom, ale by kontrolować instytucje, organizacje i wydarzenia. Sprawy obiektowe prowadzono by mieć nieustanny dopływ informacji. Sprawy obiektowe prowadzono by przeciwdziałać: infiltracji obcych wywiadów, szkodnictwu, sabotażowi, łamaniu tajemnicy służbowej, niewystarczającym zabezpieczeniom, rozprzestrzenianiu się nastrojów anty systemowych, kontaktów z opozycją, strajkom, powstawaniu niezależnych związków zawodowych. Sprawy obiektowe dotyczyły: wybranych zakładów pracy, rzeczywistości w danym województwie, wybranych placówek naukowych, sympozjów z udziałem naukowców z zachodu, kongresów itp., ważniejszych akcji politycznych organizowanych przez władze PRL, kościołów i innych związków wyznaniowych, imprez kościelnych, mniejszości narodowych, osób zrzeszonych w legalnych organizacjach, ale prowadzących wrogą działalność, wrogich placówek dyplomatycznych, placówek firm z zachodu, zagranicznych ośrodków wrogich wobec PRL i działających w PRL po fałszywą banderą (np. organizacji charytatywnych).


Od 1956 bezpieka zrezygnowała z masowych represji jako podstawowego narzędzia swojej działalności. W latach 70 i 80 SB stosowała profilaktykę (głęboką infiltrację i dywersje we wrogich grupach) i punktowe represje.

 

SB pozwalała na działalność opozycyjną, by móc lepiej rozpoznać i infiltrować opozycje.

 

SB stosowała szereg metod śledczych: obserwacje aresztowanego figuranta, agenturę pod celą (współwięźniowie byli agentami SB), przeszukania celi, podsłuch i podgląd celi, kontrola korespondencji. Najokrutniejszymi były pobicia i psychomanipulacja.

 

Do przesłuchań SB przygotowywała się staranie, zbierała informacje o zatrzymanym, planowała krok po kroku przesłuchanie, obserwowała zatrzymanego i tworzyła jego portret psychologiczny. Funkcjonariuszy szkolono w rozpoznawaniu i przeciwdziałaniu taktykom obronnym stosowanym przez zatrzymanych. SB zarzucała przesłuchiwanego informacjami, by go zdekoncentrować, wmawiała przesłuchiwanemu, że resort ma dowody obciążające jego, zaskakiwała przesłuchiwanego. SB starała się wydobyć informacje: przekupując przesłuchiwanego, kulminując stres u przesłuchiwanego w czasie przesłuchania.

 

SB stosowała następujące metody przesłuchiwania: wszechwiedzę o przesłuchiwanym (SB sugerowała przesłuchiwanemu, że wiedza o jego życiu prywatnym świadczy też o wiedzy resortu na temat jego działalności opozycyjnej), perswazji (celem była częściowa zmiana poglądów lub nastawienia przesłuchiwanego, ukazanie przesłuchiwanemu, że interes resortu jest jego interesem, wzbudzenie w przesłuchiwanym poczucia winy, doprowadzenie do tego by przesłuchiwany obciążał innych), dawkowania dowodów (gdy przesłuchiwany nie chciał zeznawać, stopniowo pokazywano mu dowody), czołowego natarcia (od razu przesłuchiwanemu pokazywano wszystkie dowody), deprymacji (śledczy od razu reagował na kłamstwa przesłuchiwanego), pogrążania w sprzecznościach (śledczy pozwalał przesłuchiwanemu kłamać, tak by przesłuchiwany zgubił się we własnych kłamstwach), szczegółowych pytań (by obalać kłamstwa przesłuchiwanego), oddziaływania na uczucia przesłuchiwanego (manipulowanie emocjami, podpuszczanie), odtwarzania przebiegu zdarzeń (by przesłuchiwany pod wpływem wspomnień się załamał), wykorzystywania nieporozumień między podejrzanymi, natychmiastowego przesłuchania.


W czasie przesłuchania funkcjonariusz SB nawiązywał kontakt emocjonalny z przesłuchiwanym, odwoływał się do moralności przesłuchiwanego. Metody śledcze zależały od psychiki aresztanta (był to powód uważnej obserwacji zatrzymanego). Funkcjonariusze w czasie przesłuchań stosowali psychomanipulacje.

 

SB prowadziło swoją dokumentację skrupulatnie, bo tylko to pozwalało funkcjonariuszom na uniknięcie dekonspiracji i wpadek. Język akt SB był bardzo ścisły, by uniknąć pomyłek.

 

SB ewidencjonowała: TW, kandydatów na TW, właścicieli lokali kontaktowych, właścicieli mieszkań konspiracyjnych, skrzynki adresowe, martwe skrzynki adresowe, kandydatów na właścicieli lokali kontaktowych, sprawy operacyjnego sprawdzenia, sprawy operacyjnego rozpracowania, sprawy obiektowe, kwestionariusze ewidencyjne, osoby będące w zainteresowaniu SB, teczki kontrolne spraw, zasadzki, zakryte punkty obserwacyjne, postępowania przygotowawcze, osoby, których dotyczyły postępowania przygotowawcze, osoby niepożądane w PRL, łączników, rezydentów, kandydatów na łączników, kandydatów na rezydentów, konsultantów, kandydatów na konsultantów, kandydatów na ekspertów, kontakty operacyjne, mieszkania konspiracyjne, fakty, zdarzenia, użyteczne operacyjnie materiały. Ewidencja pozwalała SB na sprawne działanie, szybkie uzyskiwanie informacji. Dodatkowo kartoteki pozwalały wyszukiwać informacje dotyczące: zawodu, miejsca zamieszkania, miejsca pracy, wykształcenia (by znaleźć właściwego kandydata na tajnego współpracownika lub na lokal kontaktowy). Zebrane materiały były również opracowywane statystycznie. SB zakładała każdemu księdzu i każdej parafii osobną teczkę operacyjną.

 

Jan Bodakowski

Źródło: JB

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną