Robozwierzęta trafiają pod strzechy

0
0
0
/

Zastępowanie żywych zwierząt maszynami już się rozpoczęło. Nowy trend podbija serca użytkowników.

Na prezentacjach Zrzeszenia Technologii Konsumenckich (CES) znanych jako CES 2020 firma Elephant Robotics zaprezentowała robota-kota. Od kilku lat trwają próby wprowadzenia na rynek masowego odbiorcy urządzeń zastępujących zwierzęta. Do tej pory Big Dog, OctopusGripper, CRAM, Wąż z Uniwersytetu Carnegie Mellon, Bat Bot, Salto, Pleurobot z cole Polytechnique Fédérale de Lausanne symulujący dinozaura, czy Eelume ukazały jakie jest spektrum możliwości. Konstruktorzy naśladowali karaluchy, pływające zwierzęta, latające, psy, a teraz do ego grona dołączył MarsCat.

Z jednej strony trend ten powoduje, że pojawiają się urządzenia zastępujące zwierzęta i tym samym spełniające jeden z wytycznych części odłamów ekologów głoszących potrzebę wyzwolenia wszelkich zwierząt spod panowania ludzi. Zarazem to samo grono może być zaniepokojone, że jednak robotyczne zwierzęta zużywają surowce naturalne i grożą środowisku, chociaż ten aspekt jest pomijany i nieobecny w dyskusji.

Działanie firmy Elephant Robotics wzbudziło pewne zaskoczenie, bo do tej pory firma specjalizowała się w rozwiązaniach znanych jako „cobots”. Są to maszyny dla przemysłu jakie towarzyszą człowiekowi w trakcie składania, czy procesu produkcji. Wśród odbiorców tego rodzaju rozwiązań są Korea, Stany Zjednoczonego i Niemcy. Tym samym opracowanie skierowanego na rynek konsumencki MarsCat miało solidne podstawy w zdobytym przez Elephant Robotics doświadczeniu.

Jeśli chodzi o kwestie techniczną projekt opiera się o platformę Raspberry Pi. Malina jest obecnie uznawana za swego rodzaju standard. Jest to płytka z minikomputerem wyposażonym w łącze do połączenia z siecią, pamięć, procesor, jednym słowem podstawowe elementy do stworzenia przenośnej maszyny. Znajduje zastosowanie w rożnych projektach mechatronicznych i ma oddane grono wielbicieli. Wraz z tym, że firma opublikowała biblioteki umożliwiające programowanie maszyny (tak zwane SDK) pozwala to na poszerzenie MarsCat o funkcje jakich wcześniej nie posiadał.

Cały projekt został opłacony z finansowania społecznościowego na Kickstarter. Ze względu na opublikowanie narzędzi do tworzenia oprogramowania i charakteru zdobycia pieniędzy zyskał on uznanie mediów. Firma z potrzebnych do realizacji projektu dwudziestu tysięcy dolarów zdobyła na Kickstarter ponad sto tysięcy, co ukazuje skale zainteresowania. Szef firmy Elephant Robotics Joey Song ogłosił, że w marcu 2020 rusza produkcja i dostarczanie gotowych urządzeń.

Na tle innych rozwiązań firma podkreśla cenę. Ich zdaniem niecałe siedemset dolarów stanowi okazję na tle innych produktów. Dla porównania stworzony przez Sony Aibo jest wyceniony na blisko dwa tysiące dziewięćset dolarów. Firma chwali się, że ich robot jest zaprojektowany jako pierwsze na świecie zwierzę domowe dla „sprawiania tobie komfortu i zaskakującego ciebie”. Maszyna wykorzystuje czujniki do reagowania na dotyk, głos, obraz twarzy właściciela. Bawi się zabawkami, rusza oczami i ma zmienność wpisaną w projekt. „Jego osobowość zmienia się zależnie od tego, jak się z nim obchodzisz” - jak informują twórcy. „Bioniczny kot , programowalny robot z nieskończonymi możliwościami” tak brzmi hasło reklamowe urządzenia. Całe urządzenie składa się z szesnastu serwomechanizmów, czujników dystansu, dotyku, żyroskopu, kamery i wyświetlaczy w oczach. Kwintesencję urządzenia stanowi sztuczna inteligencja. Ona decyduje jakie głosy będą wydostawały się z urządzenia i jak się zachowa zależnie od sytuacji, co przekłada się na różne rodzaje bliskości oraz miauczenia.

O ile jako stopień rozwoju ludzkiej myśli urządzenie jest pozbawione kontrowersji budzi jednak wątpliwości natury charakteru życia. Sprowadzanie interakcji człowieka z maszyna na miejsce kontaktu z istotami żywymi powoduje, że kwestia wirtualnego istnienia nabiera dziś zupełnie nowego wymiaru. Pod hasłem interaktywność redukuje się wyjście człowieka z pułapki komputerów. Za pomocą wirurów, czy oprogramowania istnieje możliwość stymulowania zachowania i kierowania ludźmi przez kształtowanie ich woli za pomocą maszyn. Jednocześnie odcinanie się od zwierząt ogranicza empatię. Urządzenie może być wyrzucone, czy zniszczone bez jakiś problemów moralnych.

Jacek Skrzypacz

Źródło: Jacek Skrzypacz

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną