Sułtanat Erdogana

0
0
0
Recep Tayyip Erdoğan, prezydent Turcji
Recep Tayyip Erdoğan, prezydent Turcji / Youtube/ Guardian News

W historii Turcji od trzynastu lat trwa nowa era – sułtanat Erdogana, który zawsze stara się, aby o nim było głośno na arenach świata. Ubiegły rok mu w tym wyjątkowo sprzyjał. Zakup systemu rakietowego S-400 od Rosji i zacieśniane turecko-rosyjskiej współpracy polityczno-wojskowej, unieważnienie wyborów na burmistrza Stambułu, jak również przegrana ich powtórki, inwazja na Syrię Północno-Wschodnią, usiłowania zagarnięcia cypryjskich złóż gazu i nielegalnego podziału wschodniej części Morza Śródziemnego, no i szantaż na londyńskim szczycie NATO, to bilans tylko ubiegłorocznej działalności Recepie Tayyipie Erdogania.

Swoją działalność polityczną rozpoczął dość wcześniej. Pochodzi ze Stambułu. Urodził się w ubogiej rodzinie i już na studiach zaangażował się w politykę. Ważnym graczem na scenie politycznej stał się w wieku 37 lat. Został wtedy wybrany do parlamentu tureckiego, ale szybko pozbawiono go mandatu. W 1994 roku został wybrany na burmistrza Stambułu, ale w grudniu 1997 r.za wystąpienie na wiecu w Siirt został oskarżony o podżeganie do przemocy i szerzenie religijnej nienawiści. W Turcji panował cały czas system stworzony w 1923 r., przez Kemala Ataturka, na mocy którego kraj był świecki, a z demokracją i praworządnością miął wyraźnie na bakier. Dbało o to wojsko. Obowiązywała doktryna republikańskiej i nacjonalistycznej teorii.

 Erdogana skazano wówczas na 10 miesięcy więzienia i utratę stanowiska burmistrza Stambułu oraz zakazano dożywotnio sprawowanie jakichkolwiek funkcji politycznych. Wydawało się, że to koniec kariery tego polityka. Erdogan cały czas był związany z nurtem islamistycznym, stając w opozycji do obowiązującej polityki kemalistowskiej. Aby znów wypłynąć, musiał się na kimś oprzeć. Kurdowie byli zawsze religijni i konserwatywni czyli zbliżeni do strony islamistycznej. I właśnie poparcie tej nacji pomogło wówczas wrócić do władzy politykowi, który oferował państwo religijne oparte na konserwatywnych wartościach.

W całe życie polityczne Erdogana to silne związki partyjne, osobiste, o których później szybko zapominał i z zaciekłością zwalczał niedawnych swoich sojuszników.  Gdy wyszedł z więzienia, stworzył Partię Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). W swej początkowej fazie partia ta składała się z pragmatycznych islamistów, dysydentów z innych partii, niezależnych ekonomistów i gulenistów, zwolenników kaznodziei Fethullaha Gullena. Teraz ,choć rola tego człowieka była kluczowa w zdobywaniu władzy przez Ergodana, jest wrogiem numer jeden.

W 2001 roku w Turcji wybuchł wielki kryzys finansowy i pogrążył całkowicie rządzące dotąd ugrupowania, ale również dotychczasową opozycję. Wykazały to wybory parlamentarne, które zmiotły ze sceny politycznej ówczesne ugrupowania. Do parlamentu dostały się jedynie dwie partie: AKP i Kemalistowska Republikanska Partia Ludowa (CHP). W wyniku dość skomplikowanej ordynacji wyborczej AKP mogła samodzielnie rządzić. Erdogan zgodnie z wyrokiem sądu nie mógł wejść do parlamentu. Nie zapomniano jednak o nim i w parlamencie przeforsowano poprawki do konstytucji, na mocy których zorganizowano liderowi AKP specjalne wybory w jednym z okręgów. Na zwycięstwo mógł liczyć w Siirt opanowanym przez kurdyjską partię.

I tak rozpoczęło się zwycięskie panowanie Erdogana. Pomógł mu w tym Ali Babacan, który był twórcą sukcesu gospodarczego. Został wicepremierem, ministrem gospodarki i ministrem spraw zagranicznych. Kolejne wybory parlamentarne umocniły tylko tę władzę.  Dziś twórca owego sukcesu znalazł się poza AKP, a Erdogan od 2013 roku zaczął tworzyć nową erę sułtanatu. Musiał rozprawić się z ludźmi Gullena, którzy opanowali policję i prokuraturę i zarzucali mu nielegalne dochody z transakcji z Iranem związane z omijaniem amerykańskich sankcji.  Erdogan szybko się z przeciwnikami rozprawił. W 2014 roku został prezydentem Turcji, ale nie mógł się zadowolić reprezentacyjną funkcją i postanowił zmienić konstytucję i wprowadzić system prezydencki. Cel swój osiągnął w październiku 2017 roku. Całkowicie poróżniło Gulena z Erdoganem coraz wyraźniejsze filiacje tego drugiego z Rosją i zwrot w kierunku świata arabskiego i muzułmańskiego oraz przybranie kierunku antyzachodniego.

Choć pozycja zarówno zewnętrzna jak i wewnętrzna Erdogana wyraźnie się umocniła, to są to jedynie pozory. W rzeczywistości turecka gospodarka znalazła się na krawędzi katastrofy, tak jak i turecka waluta. Choć Turcja cały czas szantażuje Europę Zachodnią wypuszczeniem emigrantów, to jest bardzo uzależniona handlowo od UE. Mówi się, że skuteczne sankcje zniszczyłyby turecką gospodarkę w kilka tygodni.

Politykę zagraniczną oparł Erdogan na szantażach. Dzięki temu zajął niektóre tereny w północnej Syrii, ale utracił dotychczasowych politycznych przyjaciół. Stosunki z Rosją i Iranem trudno nazwać przyjaźnią. Nie udało mu się zostać przywódcą świata islamu, bo pozostaje w ciągłym konflikcie niemal z wszystkimi państwami arabskimi. Opiera się więc na dżichadystach i ekstremistach uznawanych często za terrorystów. To jeszcze mocniej oddala go od tradycyjnych sojuszników.

Źródło: Iwona Galińska

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną