Świat bez gotówki - przyszłość e-handlu

0
0
0
/

Przejście gospodarki do sieci postępuje. Szykują się jednak zmiany na rynku, jakie dotkną każdego z nas.

Raport BII „Przyszłość handlu detalicznego: pieniądze online” łączy się między innymi ze sposobem korzystania z płatności. Stany Zjednoczone wskazują, że istnieje grono użytkowników kart kredytowych, jakie porzucają tą formę płatności. Dla pięćdziesięciu pięciu procent z nich łączą się one ze zbyt dużymi kosztami, między innymi dostawy, podatków, czy opłat. Płatności elektroniczne zniechęcają trzydzieści cztery procent osób jeśli wymuszają założenie konta. Dla dwudziestu sześciu procent badanych sama procedura przekazywania pieniędzy tym sposobem jest zbyt skomplikowana. Dodatkowo dla siedemnastu procent osób ma znaczenie, że strony internetowe się zawieszają, lub wyświetlają błędy. Tyleż samo osób denerwuje się, że nie widzą automatycznego podliczenia w koszyku.

Dane te obrazują, że pomimo promowania płatności sieciowych budzą one zniechęcenie, bo na przykład szesnaście procent osób narzeka na zbyt wolną dostawę, jedenaście procent denerwuje się zasadami zwrotów, a dla sześciu procent stron nie umieszczają zbyt wielu metod płatności. W tak zwanym raporcie Baymarda dla czterech procent stanowił problem jeszcze fakt, że ich karty płatnicze anulowano.

Badania firmy Monetate wskazują, że wbrew oczekiwaniom telefony komórkowe wolno zyskują zwolenników w handlu. Ledwie o jeden i osiemdziesiąt cztery setne procenta zwiększyła się liczba osób, która za ich pomocą dokonała płatności. Dla porównania jeśli chodzi o komputery stacjonarne przybyło tutaj trzy i dziewięćdziesiąt cztery setne procenta osób, a odnośnie tabletów trzy i siedemdziesiąt osiem procent. Oznacza to nic innego, że jednak ludzie zmieniają myślenie i cyfrowa ekonomia podbija rzeczywistość.

Raport Nisona za 2019 rok wskazuje, że Mastercard obejmuje swą siecią płatności wyliczone na ponad półtora tryliona dolarów. Visa z kolei z trzema i siedmioma dziesiątymi tryliona mu towarzyszy, a za nimi znajdują się Amex z siedemset siedemdziesięcioma miliardami oraz Discover ze stu czterdziestoma miliardami. Dla umocnienia tego trendu powstają specyfikacje oparte o wspólnotę używanych urządzeń, podobieństw między sprzedającymi, formami płatności, a także używaniem tokenów, jak to wskazały badania EMVCo.

Firma Cinemark Theatres, odpowiedzialna za sieć kin, wprowadziła model zakupowy oparty o trzy dotknięcia palcem - logowania, wskazania i opłacenia. Tym sposobem zmniejsza się wysiłek jaki ludzie poświęcają zakupom i zarazem ułatwia popadanie w długi. Dla EMVCo to nic innego, jak Bezpieczne Płatności Zdalne (SRC), za czym idzie tworzenie portfeli, sieci klientów opartych o aplikacje, dostarczanie usług zakupów. Człowiek jest tutaj ujmowany jako element w trzech środowiskach akceptacji (bank), instrumentacji (sieci płatnicze) i kart płatniczych. Od października 2019 model ten przyjęły między innymi Visa, czy Mastercard. Na rok 2020 jest zaplanowane „kliknij, aby zapłacić”, czyli dalsze uproszczenie płatności.

Dla Internautów oznacza to między innymi, że SRC będzie wygryzało z rynku międzynarodowego PayPal. Sprzedawcy stracą część informacji o klientach na rzecz sieci obsługującej płatności. Wedle przewidywań BII wyjdą z rynku tak zwane mobilne portfele, co utrudni zarazem formułowanie się nawyków. Jednocześnie model SRC, jako że specyfikacji jest od czerwca 2019 dostępna publicznie, przekształci system zakupów w sieci. Na chwilę obecną systemy mobilnych portfeli funkcjonują jako Google Pay, Alipay, Paytm i Apple Pay. Producent spod znaku jabłka oferuje zniżki. Tą droga idzie również Paytm. Alipay rozdaje podarki. Z kolei Google Pay zachęca, że jeśli ktoś poleci system znajomemu otrzyma za to pieniądze.

Korzystanie z zakupów w sieci stało się elementem współczesnego życia na Zachodzie i odejście od niego jest niemożliwe. Upraszczanie metod płatności, przyśpieszanie ich, a także usuwanie barier jakie zniechęcają ludzi jest również nośnikiem izolacji. Ogranicza się kontakt z ludźmi na rzecz kontaktu przez maszyny. Efektem tego jest na przykład pojawianie się w oficjalnej komunikacji biznesowej niższego szczebla ordynarnego „witam” w miejsce „dzień dobry”, bo tak nakazuje sieć i mentalność forów internetowych.

Wejście SRC w skali globu oznacza wedle szacunków BII, że zakupy z komórki staną się standardem. Pytanie, czy jednak chcemy potoków ludzi w galeriach wpatrzonych w telefony komórkowe dla zakupów tuż obok? Z jednej przez SRC pojawia się strony wygoda, a z drugiej zagrożenie dla człowieka targanego sztuczkami handlarzy, aby wydawał więcej niż powinien.


Jacek Skrzypacz

Źródło: Jacek Skrzypacz

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną