UE przegrywa z narkotykami

0
0
0
/

Przyjemna zabawa, reklamują dilerzy. Policja, terapeuci oraz osoby pracujące nad wyjściem z uzależnień twierdzą, że stracone życie. Od tego, jak rozumiemy zagrożenia związane z narkotykami zależy w jakim społeczeństwie będziemy żyli. Dla Europy jednak to czas tonięcia w problemie.

Europejska policja Unii Europejskiej, czyli Europol stwierdza w ostatnim raporcie, że Stary Kontynent zmaga się z ewolucją narkotyków. Na terenie Europy wzrasta produkcja. „Zwiększa się potęga i czystość” - zauważa wprost. Pojawia się również przestępczość zorganizowana skierowana na przekraczanie granic i tworzenie dostaw. Problem rodzi również Internet. Staje się narzędziem do pozyskiwania dopalaczy i „tradycyjnych” form tabletek, proszków i tym podobnych. Osobną kwestie stanowi mentalność. Spożywanie tramalu dla uśmierzenia bólu po operacjach jest w Polsce czymś normalnym. Na chwilę obecną nie zmagamy się z falą podrabiania recept dla uzyskiwania leków o działaniu narkotycznym, ale już teraz funkcjonują w Polsce ograniczenia. Szereg leków na przykład na leczenie zatok apteki sprzedają w małych opakowaniach, bo narkomani zwiększają dawki dla uzyskania „efektu”.

Sfera cyfrowa oznacza, że obok rozpowszechniania się informacji odnośnie mieszania dostępnych składników dla uzyskania „odlotu” darknet, czyli sieć niedostępna za pomocą zwykłych wyszukiwarek stanowi ukryte zaplecze handlarzy. Dostawcy tutaj znajdują zarówno klientów, jak i pośredników w handlu. Tak między innymi pozyskuje się młode osoby do orgniazacji kryminalych w Europie. Tym sposobem również tworzy się gangi. Odpowiedzialna za kwestie związane z migracją i sprawami wewnętrznymi Paraskevi Michou, tak zwanego HOME, uważa „Unia wymaga podjęcia wysiłku zwalczania krymalnej aktywności”, bo „przemoc kryminalna twórców i w krajach przerzutowych prodawci do ograniczenia rozwoju społecznego, upadku instytucji, upadku ekologicznego i oślepienia społeczeństwa”.

Rynek narkotyków wyszedł z podejrzanych dziupli i zaułków w kierunku międzynarodowej współpracy za pomocą Internetu. Policja teraz prowadzi bardziej złożone operacje, a co za tym idzie angażujące więcej funkcjonariuszy, niż było potrzeba do zwalczania poprzedniego modelu dystrybucji. Grupy kryminale rocznie wyciągają z tego procederu trzydzieści miliardów euro rocznie. Europejskie Ocena na Rzecz Poważnego i Zorganizowanego Zagrożenia Kryminalnego (SOCTA) wylicza, że na terenie kontynentu działa pięć tysięcy organizacji przestępczych, z czego dwie trzecie zajmują się handlem narkotykami. Problem komplikuje spadek cen narkotyków, co ułatwia ich nabywanie. Zachodnia część Bałkanów, Turcja ora Maroko na bazie pochodzenia etnicznego posiada kryminalistów zrzeszonych właśnie w tym celu. Obok uszczelniania granic Europol za konieczność uznaje zwalczanie czołówki przestępczej i odkrywaniu fizycznego położenia źródeł narkotyków.

Heroina i opiaty mają obroty na poziomie siedmiu miliardów czterystu milionów euro. Trafiają do Unii Europejskiej z Afganistanu oraz Turcji. Konkuruje na tym polu z bezwodnikiem octowym, na terenie Europy tańszym zamiennikiem. Punktem przerzutowym są Bałkany i Kanał Sueski. Kokaina z dziewięcioma miliardami dziewięćset milionami euro uzależniła w Europie cztery miliony ludzi. Kolumbijczycy wraz z Włochami wysuwają się na czołówkę dostawców. Za nimi znajdują się Albańczycy, Brytyjczycy, Irlandczycy, Marokańczycy, Serbowie, Hiszpanii, Turcy oraz Holendrzy. Rynek kokainy zamawia duże ilości w Ameryce Łacińskiej, co obniża koszty handlarzy. Ośrodkiem przerzutowym staje się północna Afryka.

Z kolei amfetamina, metaamfetamina i MDMA dochodzą do jednego miliarda euro (z czego połowa przypada na MDMA). Te syntetyczne narkotyki produkuje się głównie w centralnej Europie, zwłaszcza Czech. MDMA znane u nas jako ecstasy zwiększa spożycie wśród ludzi. Na terenie Holandii i Belgii policja już wykryła prowadzone przez Meksykańczyków fabryki syntetycznych trucizn, ale dalej ona trafia do Europy między innymi z Bliskiego Wschodu. Europa jest tutaj ośrodkiem przerzutowy do zaopatrywania Azji oraz Oceanii. Chińczycy z nowymi środkami psychoaktywnymi (NPS) pojawili się na rynku z siedemset trzydziestoma nowymi narkotykami. Wprowadzili między innymi do obiegu syntetyczną marihuanę. NPS trafiają z Chin między innymi do Indii jako leki.

Walka trwa. Zlikwidowanie w ostatnim roku pięćdziesięciu kont w darknet, zablokowanie czterech milionów euro w kryptowalutach, przechwycenie w pięćdziesięciu jeden akcjach broni palnej o łącznej wartości sześciu milionów dwustu tysięcy euro są tylko bilansem tego, co zrobiła policja przeciwko samej aktywności narkotykowej w sieci. Europol poinformował, że namierzył blisko ćwierć tysiąca „celów wysokiego znaczenia”, ale dalej to nie rozwiązuje problemy narkotyków.
Jacek Skrzypacz

Źródło: Jacek Skrzypacz

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną