Koronawirus, czyli czwarty jeździec Apokalipsy

0
0
0
Czterej Jeźdźcy Apokalipsy z Apocalypsis cum figuris, Albert  Dürer 1497-98
Czterej Jeźdźcy Apokalipsy z Apocalypsis cum figuris, Albert Dürer 1497-98 /

Miało być pięknie. Nowy wspaniały globalny świat. Strefa Schengen jak ukoronowanie wolności i samorealizacji i pochodną masońskiego, politycznego planu jedności części świata. Globalne przepływy i globalne transfery. Aż ktoś-coś „zepsuł” i wypuścił wirusa jak dżina z butelki. I padał strach na ludzkość połączoną globalnymi sieciami informacyjnymi, gdzie w czasie rzeczywistym widzimy coś w Wuhan, co w Kom i co w Lombardii.

Jako że każda wielka zaraza przynosiła powtórzenie pytania, czy to już „ten czas”, nie możemy być inni i też zapytamy. Czy to już ten czas?

Idąc za myślą ks. Jan Michał Gleize, który powiedział, że Apokalipsa św. Jana będzie zrozumiała, wtedy kiedy się zdarzy, nie będziemy udawać egzegetów, wiec tylko przypomnimy stosowany ustęp dotyczący jednego z Jeźdźców Apokalipsy.

A gdy otworzył pieczęć czwartą, usłyszałem głos czwartego Zwierzęcia mówiącego: «Przyjdź!». I ujrzałem: oto koń trupio blady, a imię siedzącego na nim Śmierć, i Otchłań mu towarzyszyła. I dano im władzę nad czwartą częścią ziemi, by zabijali mieczem i głodem, i morem, i przez dzikie zwierzęta” (Ap 6, 1-8).

Piotr Błaszkowski

 

 

Źródło: Biblia Tysiąclecia

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną