Prezydent Andrzej Duda zaprosił p.Teresę Piotrowską na środę na 18.00 na spotkanie, chcąc uzyskać od niej informacje o decyzjach jakie podjęła wczoraj w imieniu Polski w sprawie uchodźców, zdradzając przy tym Grupę Wyszehradzką. Pani Teresa NIE ODBIERA jednak telefonów od Prezydenta – poinformowała poseł Krystyna Pawłowicz.

- Młodzieniec Tomczyk objaśnia za nią, że p.Tereska jest aktualnie bardzo zajęta "sprawami uchodźców" i jak skończy, to razem z p.Kopacz i kolegami spotka się z Prezydentem – relacjonowała.

Krystyna Pawłowicz zastanawia się nad przyczynami, dla których Teresa Piotrowska tak bardzo boi się spotkania z prezydentem Andrzejem Dudą. - Sama boi się przybyć? Nie ma wiedzy o sprawie? Ilu suflerów będzie jej towarzyszyło? Czy weźmie ze sobą telefon do Niemców i też będzie prosić o przerwy,by udzielić Prezydentowi odpowiedzi? - suponowała.

A może Teresa Piotrowska ma po prostu zbyt wiele na sumieniu, a zdaje sobie sprawę, że Andrzej Duda zdecydowanie przewyższa ją intelektualnie i jemu nie wciśnie taniej propagandy serwowanej tysiącom swoich wyborców...?

AW

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.