Jest tak przede wszystkim dlatego, że aby mieć wiarygodne statystyki trzeba by przebadać całą populację danego kraju. Tymczasem liczba potwierdzonych zakażeń wynika głównie z tego, ile testów się przeprowadza.

Nagły przyrost zachorowań w USA jest skutkiem wykonywania tam w ostatnich dniach olbrzymiej liczby testów. Stąd USA są obecnie na pierwszym miejscu wśród krajów najbardziej dotkniętych pandemią, ale to nie znaczy, że to właśnie tam jest najwięcej chorych.

Można tę obserwację odnieść też do Polski. U nas wciąż oficjalnie jest stosunkowo mało zachorowań, ale też robi się mało testów.