Według Franciszka pandemia to reakcja natury na ignorowanie zmian klimatu. Ciekawe, na co natura reagowała wcześniejszymi pandemiami?

0
0
0
/ wprost.pl

Jak informuje portal „Do Rzeczy” w artykule „"To reakcja natury...". Zaskakujące słowa papieża nt. Pandemii” papież Franciszek „w wywiadzie dla magazynów "The Tablet" i "Commonwealth"”stwierdził, że obecna pandemia ”jest jedną z reakcji natury na ignorowanie zmian klimatu”

Wsłuchując się w słowa papieża Franciszka (o tym, że obecna pandemia ”jest jedną z reakcji natury na ignorowanie zmian klimatu”) zastanawiam się, na to, na co reagowała natura, gdy wybuchały pandemie w poprzednich tysiącleciach, kiedy nie istniał przemysł niszczący przyrodę niewielu ludzi żyło na ziemi.


Z wydanej przez wydawnictwo Fronda książki „Armagedon. Scenariusze końca świata” autorstwa Andrzeja Olejnika (oraz z Wikipedii) można się dowiedzieć, że w latach 165–180 miała miejsce „epidemia ospy prawdziwej w imperium rzymskim”, w 430 roku epidemia duru brzusznego w Pireusie i Atenach (wśród zmarłych był Perykles), od 541 do 542 trwała „epidemia dżumy w Cesarstwie Bizantyńskim, nazywana dżumą Justyniana”, która doprowadziła do śmierci 100 milionów ludzi, w tym 60% Europejczyków.


Od 1346 do 1352 w Europie trwała epidemia dżumy. Przybyła w połowie XIV z Mongolii dżuma wieku zabiła 1/2 Europejczyków (szacuje się, że 200 milionów osób). Na nasz kontynent przybyła w 1346, w 1348 osiągnęła optimum. W Europie szybko się rozprzestrzeniła z powodu dużej gęstości zaludnienia i niskiego stanu higieny – choć wielu współczesnych epidemiologów uważna, że szerzyła się nienaturalnie szybko (w rzeczywistości mogła być to inna odmiana dżumy, albo wąglik lub inny nieznany nauce wirus). W niektórych miastach umierało nawet 80% populacji. Szybko pojawił się głód, bo nie było komu produkować żywności. Z czasem zaczął się proces laicyzacji, rozpadu struktur władzy i w konsekwencji terroru kryminalnego anarchii. Zimy w 1348 i 1349 były łagodne, nie było komu chować stosów gnijących trupów, powodowało to kolejne choroby i niewyobrażalny odór. W 1349 dotarła do Skandynawii, w 1351 do Rosji. W 1350 powoli zaczęła wygasać.


Choroby przywiezione przez konkwistadorów w XVI i XVII wieku zabiły 20 milionów rdzennych mieszkańców Ameryki – 95% Inków, 45% Azteków i 80% Majów. W 1665 miała miejsce „epidemia dżumy w Londynie, w 1707 epidemia dżumy w państwach biorących udział w wojnie północnej, w 1800 wielka epidemia żółtej gorączki w Hiszpanii i Afryce Północnej, 1831 epidemia cholery na Śląsku”. 400 tysięcy żołnierzy Napoleona umarło z powodu tyfusu w czasie wojny z Rosją. W XIX wieku cholera zabiła 45 milionów osób na naszej planecie. Dżuma w 1855 w Chinach i Indiach zabiła 25 milionów.


Grypa hiszpanka zabiła 100 milionów ludzi. Pojawiła się w amerykańskiej mieścinie Fort Riley, gdzie szkolono rekrutów amerykańskiej armii przed wyruszeniem do Europy na front I wojny światowej. Do 1918 przebieg choroby był łagodny. W drugiej fali ludzie zaczęli umierać. Zabójcą był wirus grypy – ginęli gównie młodzi silni ludzie. Podczas gdy sezonowa grypa zabija do 2% zakażonych, hiszpanka zabijała do 30%. Zachorowało na nią 500 milionów ludzi (1/3 populacji globu). Jak wirus pojawił się nagle, tak nagle po trzeciej fali (o wiele słabszej) zniknął.


„W latach 1899-1976 sama tylko ospa prawdziwa zabiła na świecie 500 milionów osób”. Od pierwszego przypadku AIDS w 1978 do 2018 AIDS zmarło 35 milionów osób — około miliona rocznie ok. 40 milionów osób jest zarażonych (3/4 w Azji).


„W przeciągu ostatnich około 6000 lat wszystkie choroby zakaźne, czy to wirusowe, czy bakteryjne, zabiły łącznie blisko 4-4,5 miliarda ludzi”.


Jan Bodakowski

Źródło: redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną