Granica iracko-syryjska ogniskiem zapalnym na Bliskim Wschodzie

0
0
0
/

Granica trafia do poezji jako przenośnia. Jej utrzymanie w polityce międzynarodowej stanowi wskaźnik siły danego państwa. Utrzymanie granic i ich ochrona określa realną pozycję siły. Wpływa również na stabilność w rejonie. Między Irakiem a Syrią zaś trwają zmagania między dżihadem, a przeciwnymi mu siłami.

Między syryjskim Bukamal a irackim Qa’im granica podzieliła samozwańczy kalifat Daesz od Iraku. Na sytuację wpływ tutaj mięli Amerykanie oraz Izrael. Między latami sześćdziesiątymi XX wieku a 2003 rokiem Baath wzmocniło swój udział. Obstawienie wojskiem ograniczyło liczbę osób przekraczających granice. Po 2003 roku tędy napływały do Iraku siły muzułmańskich bojowników skierowane przeciwko siłom Stanów Zjednoczonych. Po 2011 roku nastąpiła zmiana i dla dżihadu islamscy terroryści wkraczali do Syrii w celu zwalczania rządu. Efektem tego było przejęcie terytorium i ustanowienie Państwa Islamskiego w 2014 roku.

Do października 2019 granica między Qa’im a Bukamal pozostawała zamknięta. Pokonanie Państwa Islamskiego zmieniło sytuację. Dla Iranu utrzymanie granicy stało się elementem rozgrywek wymierzonych w przeciwników. Zarazem w jej okolicach pojawiła się mieszanka sił zarówno oficjalnych, jak i milicji, co oznacza, że problem stanowi określenie kto właściwie ma tutaj przewagę.

Sunnici zamieszkujący Bukamal i Qa’im prowadzą tutaj własną politykę. Ze względu na udział wielu sił i braku przewodniej siły granica pozostaje ogniskiem zapalnym. Nie wiadomo, czy wkrótce nie nastąpi tutaj kolejna akcja zbrojna, czy nie zostanie ona przesunięta. Granica nie jest tylko geograficznym podziałem terytorium między Syrią, a Irakiem, ale również znakiem, iż Państwo Islamskie ma tutaj pomimo klęski szansę na odbudowę. Wspomniana wcześniej milicja ma pod kontrolą region, co stwarza możliwości do konfliktów na osi Iran kontra Stany Zjednoczone z Izraelem.

Owo położone nad Eufratem terytorium należy do najbardziej zaopatrzonej w żołnierzy i zagrożonego przemocą. Pikanterii dodaje fakt, iż znajduje się w centrum Bliskiego Wschodu, a strategicznego znaczenia dowodzą ataki za pomocą samolotów i dronów dokonywane przez Stany Zjednoczone oraz Izrael. Wilata al-Furat, jak inaczej określa się rejon Eufratu, było w rękach Państwa Islamskiego niczym innym, jak złączeniem obszaru Bukamal i Qa’im. Sprawę ułatwił fakt, że rejony zabudowane po obu stronach przez granice oddziela obszar zaledwie siedmiu kilometrów. Dodatkowo więzy rodzinne plemion sunnickich ułatwiały tę integrację.

Znaczenie również mają pola po obu stron granicy zapewniające żywność. Sam fakt, że płynie przez nie rzeka, a zarazem stanowią środek tras między Morzem Śródziemnym i Zatoką Perską, a także między Turcją i Arabią Saudyjską ukazuje jakie ma znaczenie między innymi dla transportu. Ten region za pomocą dróg dwunastki i czwórki stanowi jedno z centrów łączących Bagdad z Allepo.

Badacz taki jak Harith Hasan, specjalizujący się w Iraku wraz z Khederem Khaddourem - ekspertem od Syrii w ramach Centrum Studiów Bliskiego Wschodu Carnegie wskazują, że w omawianym tutaj regionie od dwóch dekad trwa konflikt. Efektem tego jest podział granicy na fragmenty. Stanowi ona klucz do połączeń między Bagdadem a Damaszkiem. Skutkiem ostatnich walk jest pozbawienie przygranicznych miast ludzi. Zwłaszcza w Bukamal dalej nie ma możliwości na spokojne osiedlenie się. Miejscowi patrzą z nieufnością na wojsko, a przez granice trwa próba naboru sił z drugiej strony. Irak bowiem tworzy międzynarodowe grupy pracujące dla rządu w Teheranie. 16 marca 2020 Amerykanie zapowiedzieli, że przeniosą swoją bazę do Kirkuk. Bakumal i Qa’im jest miejscem stacjonowania sił irackich. Na końcu jednak drogi numer dwa obok granicy z Jordanem, Syrią i Irakiem stacjonują Stany Zjednoczone. Tak samo w Hasakah i nieopodal Mosulu przy drodze numer jeden armia USA posiada w swym zasięgu trasy wjazdowe z Iraku do Syrii.

Irakijskie grupy milicyjne twierdzą, że takie usytuowanie Amerykanów pozwala Państwu Islamskiego na działania propagandowe. Sytuacji nie poprawiła we wrześniu 2009 udana operacja ostrzelania z drona członków Kataib Hezbollah. Trwają naciski na pełne wycofanie się Amerykanów z Iraku. Udział USA w odbudowie autostrady Bagdad-Trebil o długości blisko sześćset kilometrów i odpowiadającej za czterdzieści procent handlu lądowego budzi dalej kontrowersje. Kontakt na odbudowę wygrała powiązana z Blackwater Olive Group i chociaż od 2007 roku i zastrzeleniu przez prywatne wojsko kilkunastu cywilów (?) minął czas, dalej pozostaje żywy w regionie.

Brak stabilizacji w tym miejscu pozostawia dalej ognisko zapalne na Bliskim Wschodzie. Od tego stabilizacji zależy między innymi spokój w Europie. Chociaż granicę ustalono siłami arabskimi pod wodzą Ramadana Shalasha w 1920, związanego wtedy z Qa’im przy udziale Brytyjczyków dalej nie ma tutaj porozumienia i zgody. Już w latach dwudziestych XX wieku konfederacja Dulaim wskutek działania plemion przygranicznych, między innymi Bou Mahal, doczekała się podważania współpracującego z Zachodem Ali al-Sulejmana. Ta tradycyjna jest kontynuowana.


Jacek Skrzypacz

Źródło: Jacek Skrzypacz

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną