Czy islamscy terroryści mają broń masowego rażenia?

0
0
0
/

Do tej pory problem uzbrojenia terrorystów był upraszczany. Za szczyt możliwości powszechnie uważano chałupniczo robione bomby odpalane telefonicznie. Następnie w rękach terrorystów pojawiły się komputery i ataki cybernetyczne na infrastrukturę. Teraz zaś nadchodzi czas rozważania w jakim zakresie wykorzystają broń masowego rażenia.

Poza państwami badania w tym zakresie są prowadzone od dwudziestu sześciu lat. Potrzebny jest nie tylko kapitał i środki na budowę, ale również posiadanie zdolności intelektualnych. Stoi za tym konieczność wykształcenia. Metody produkcji bomby atomowej doczekały się nawet opisów w książkach sensacyjnych, ale chociaż łatwe do powstania w wyobraźni powieściopisarza problem stanowiła ich realizacja w praktyce. Zarazem w ciągu dwudziestu sześciu lat siły specjalne, agendy rządowe i organizacje antyterrorystyczne odnotowały pięćset dwadzieścia pięć incydentów z czynnikami biologicznymi, chemicznymi oraz rozszczepialnymi o czym donoszą major Stephen Hummel i pułkownik John Burpo z Centrum Zwalczania Terroryzmu w oparciu o dane na marzec 2020.

W porównaniu do innych metod prowadzenia ataków terrorystycznych kosztowały one mniej ofiar. Rozwój technologiczny zmniejszył jednak bariery wejścia do wykorzystania nowych form ataku. Dla broni atomowej oznacza to, że dzięki drukarkom 3D pojawiła się możliwość tworzenia detonatorów do materiałów rozszczepialnych. Zdaniem Hummela metoda wykorzystania rurek do oddzielania izotopów uranu nie jest praktyczna. Jednakże w kontekście pozyskania odpowiednich materiałów staje się możliwe stworzenie ładunku.

Dla służb i im podobnych praktyczne znaczenie ma jednak inna dziedzina broni masowego rażenia - wykorzystanie chemii oraz biologii. Wedle szacunków cytowanego opracowania „Mały grupy, wielkie bronie” będą one stanowiły oczko uwagi. Terroryści opracowują tego rodzaju broń. Drukarki 3D i zdalnie sterowane maszyny RC pozwalają na rozpylanie chemikaliów bez użycia ładunków wybuchowych, na przykład z odpowiednio przygotowanego quadrakoptera. Dodatkowo biologia syntetyczna ma coraz większe znaczenie. Umożliwia ona coraz łatwiejsze generowanie wirusów. Ułatwia to podążanie firm za zyskiem. Ta sama technologia pozwala zarówno na generowanie leków w małych laboratoriach, jak i tworzenie trucizn w komórce terrorystycznej. Postęp w tym zakresie postępuje coraz dalej.

Jednocześnie problem stanowi kwestia coraz łatwiejszego posługiwania się takimi rozwiązaniami. Nie jest już potrzebny wysoki stopień naukowy. Obycie w laboratorium i zdaniem amerykańskich wojskowych wiedza na poziomie licencjata może być tutaj już wystarczająca. Te trzy branże przemysłu wzmacniają siłę potencjalnego ataku. Nie ma też również sposobu na usunięcie tego oręża z rąk terrorystów, co umiejscawia rządy i siły specjalne w kierunku zapobiegania. Za tym idzie włączanie sieci informacyjnych w społecznościach majsterkowiczów, korporacji, naukowców, a także w ramach współpracy zagranicznej. Obostrzenia w zakresie eksportu i kontrola administracyjna sprowadza ten problem do umacniania roli biurokracji. Tylko, że za tym idzie dławienie możliwości wykorzystania ludzkiej kreatywności ku dobra ogółu. Zakładanie, że skoro ktoś posiada komputer dokona on ataku sieciowego jest daleko idącym uproszczeniem, ale uzmysławia on potencjalnym celom terrorystów z jakim problemem się zmagają tutaj służby.

Zwalczanie broni biologicznej sprowadza się między innymi do tworzenia baz danych oraz informacji o dostępnych narzędziach. Między 2014 a 2017 na terenie Iraku oraz Syrii było siedemdziesiąt sześć ataków chemicznych, głównie za pomocą sarinu i gazu musztardowego. Ich rodowód sięgający tutaj pierwszej wojny światowej nie ma większego znaczenia. Hummel uważa, że Państwo Islamskie na terenie Syrii stworzyło poligon doświadczalny  w zakresie broni masowego rażenia. Zdaniem Nicholasa Rasmussena z Narodowego Centrum Antyterrorystycznego „ISIS i inne organizacje ekstremistyczne zaangażowały się w określenie ich zdolności do użycia chemikaliów, roksyn i innych materiałów jakie mogą mieć efekt chemiczny lub toksyczny na polu walki”. Rasmussen uważa, że „jest rozsądnym założenie, że tak pozyskaną wiedzę mogą zabrać ze sobą i próbować zastosować w swoich agendach terrorystycznych”.

Fakt, że już w 1972 roku Paul Berg wskazał, jak się łączy fragmenty DNA z wirusa Simian ukazuje, że jednym z zagrożeń przyszłości jest koronawirus stworzony przez dżihad. W 2005 roku stworzono od zera wirus hiszpańskiej grypy z 1918 roku. Na łamach czasopisma naukowego Proceeding of the National Academy of Science Michelle M. Becker opublikowała artykuł „"Synthetic recombinant bat SARS-like coronavirus is infectious in cultured cells and in mice” o koronawirusie podobnym do SARS wśród nietoperzy. Dodajmy, wirusie stworzonym na nowo w laboratorium. Stanowił jeden z dziewięciu stworzonych w laboratorium wirusów z lat 2002-2016, wśród których znalazł się między innymi HERV-K(HLM2) z 2006 roku, bakteriofag S13 z 2012, czy SIVcpz z 2007.


Jacek Skrzypacz

Źródło: Jacek Skrzypacz

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną