Przemilczany antysemityzm w USA - kiedy Czarni i Latynosi biją Żydów

0
0
0
chasyd
chasyd / pixabay

Znany publicysta amerykański żydowskiego pochodzenia (co akurat w amerykańskich i światowych mediach jest raczej normą, niż wyjątkiem) Ben Shapiro opublikował ostatnio artykuł „Kiedy antysemityzm jest nieważny” (When Anti-Semitism Doesn’t Matter), w którym zastanawia się "nad podwójnymi standardami uprawianymi przez media amerykańskie w kwestii antysemityzmu". I pisze o zjawisku "niewygodnego antysemityzmu”, który nie pasuje środowiskom lewackim, a nawet żydowskim, bo atakujący nie pasują do stereotypu. Jakiego stereotypu? Że to biali supremaci, faszyści i oczywiście naziści są największymi wrogami Żydów w Ameryce. Tymczasem większość aktów przemocy wobec "narodu wybranego" w USA... dokonują Murzyni i Latynosi.

Pisze on między innymi:

W październiku 2018 r. Podczas porannych nabożeństw w szabat biała supremacja zaatakowała synagogę Drzewa Życia w Pittsburghu, mordując 11 osób i raniąc kolejne sześć. W kwietniu 2019 r., W środku Paschy, biała supremacja zaatakowała synagogę Chabad z Poway, mordując jedną osobę i poważnie raniąc kolejne trzy. Oba incydenty zapoczątkowały absolutnie niezbędne rozmowy na temat rozpowszechnienia i charakteru białego zagrożenia supremacji dla Żydów w całym kraju.

Jednak te akty przemocy ze strony białych Amerykanów zostały szeroko opisane we wszelkich mediach, tylko że kolejne już nie:

Cztery osoby zostały zabite w koszernym supermarkecie w Jersey City przez samozwańczych czarnych hebrajskich Izraelitów zaledwie kilka tygodni temu; pięć osób zostało dźgniętych nożem podczas obchodów Chanuki w Monsey w stanie Nowy Jork; tylko w tym tygodniu policja nowojorska bada co najmniej dziewięć ataków antysemickich. W szczególności gwałtowny wzrost przemocy wobec Żydów w Nowym Jorku wywołał komentarz polityków demokratycznych od burmistrza Nowego Jorku Billa De Blasio, który zaledwie kilka tygodni temu wyraził szok z powodu antysemityzmu, który „dotarł do Nowego Jorku”; do gubernatora Nowego Jorku Andrew Cuomo, który wyraził zdziwienie atakami, zauważając szeroko: „To jest czas nietolerancji w naszym kraju. Widzimy gniew; widzimy wybuchającą nienawiść ”.

Po czy odnosi się do do samego charakteru przemocy:

Ale to nie tylko brak koncentracji i czasu uniemożliwiają mediom poważne potraktowanie antysemityzmu w Nowym Jorku. To tożsamość atakujących. Armin Rosen napisał dla Tablet Magazine w lipcu 2019 r. O nienawiści do Żydów w Nowym Jorku i słusznie zauważył „że ofiary są najczęściej identyfikowalne na zewnątrz, tj. Religijni, a nie zsekularyzowani Żydzi, a sprawcy zarejestrowani na kamerach CCTV są w przeważającej mierze czarny i latynoski. ” To wprawia media - i wiele lewicujących organizacji żydowskich - w spazm zamieszania, ponieważ tnie bezpośrednio przeciwko rzekomemu sojuszowi tak ukochanemu przez lewicę polityczną. Biali supremaciści atakujący lewicowych Żydów pasują do pożądanej narracji. Czarne nastolatki bijące chasydzkich Żydów w Williamsburgu nie. I tak lewica ignoruje niewłaściwy rodzaj antysemityzmu. Te same media, które zapytają, czy rozkazy prezydenta Donalda Trumpa mające na celu ochronę Żydów w kampusie są antysemickie, zignorują fakt, że były prezydent Barack Obama siedział w kościele Jeremiaha Wrighta przez 20 lat - ten sam Jeremiasz Wright, który występował przeciwko Żydom i Izrael rutynowo w tych latach; kto powiedział, że Żydzi powstrzymali Obamę od rozmowy z nim po wyborach; i kto sprzeciwia się temu, że „Jezus był Palestyńczykiem”. Demokratyczni kandydaci, którzy sugerują, że Trump ośmielił antysemitów, pielgrzymują do wielebnego Al Sharpton, który odegrał kluczową rolę w nie jednym, ale (SET ITLA) dwóch antysemickich zamieszkach. Ci sami komentatorzy, którzy będą pilnować republikańskich odniesień do George'a Sorosa za wskazówki dotyczące antysemityzmu, całkowicie usprawiedliwiają otwarty antysemityzm, gdy pochodzi on od przedstawicieli Rashidy Tlaib i Ilhana Omara.

Jak widać murzyńska i latynoska młodzież nienawidzi Żydów jeszcze bardziej, niż białych Amerykanów. A lewicowe środowiska żydowskie przez dziesiątki lat hodowały i wspierały ich nienawiść do białych. Teraz sami częściowo zbierają owoce tego zatrutego drzewa. W końcu kto sieje wiatr, ten zbiera burzę.

Źródło: adl.org

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną