Donald Tusk nie może wrócić do Polski? Kasia Tusk lamentuje

0
0
0
/ Donald Tusk

Córka byłego premiera Donalda Tuska udzieliła wywiadu dla magazynu Vogue, w którym podzieliła się obecną sytuacją w jej rodzinie. W swojej wypowiedzi Katarzyna Tusk ubolewała między innymi nad tym, że przez panującą sytuację do kraju nie może wrócić z Brukseli jej ojciec.

Katarzyna Tusk powiedziała, że obecna sytuacja znacząco wpłynęła na jej życie rodzinne i towarzyskie. Z powodu sytuacji jaka panuje na świecie nie może spotykać się na przykład ze swoją matką, która regularnie pomagała jej w opiece nad dzieckiem. W swojej wypowiedzi pochyliła się także nad Donaldem Tuskiem, który sam przebywa w Brukseli. - Mój tata od wielu tygodni nie może wrócić z Brukseli do Polski. Jest tam zupełnie sam, nie licząc oczywiście współpracowników – powiedziała córka lidera Europejskiej Partii Ludowej.

Samotne przebywanie w Brukseli nie przeszkadza jednak Donaldowi Tuskowi w bieżącym komentowaniu polskiej polityki, choć od kilku lat oficjalnie nie jest w żaden sposób z nią związany. Wczoraj na Twitterze zabrał głos w sprawie sytuacji jaka panuje w Polsce w związku z wyborami. Nadal nie wiadomo jak i kiedy one przebiegną. Donald Tusk podsumował to przytaczając dowcip: „Demokracja na Białorusi tym się różni od europejskiej, że tam nigdy nie wiadomo, czy i kiedy będą wybory, ale zawsze wiadomo, kto wygra, a w Europie odwrotnie. Bardzo śmieszne.” – napisał były premier.

Wcześniej Tusk regularnie krytykował wszystkie pomysły związane z wyborami w Polsce.
-Jestem przekonany, że zwykła ludzka przyzwoitość nie pozwala nam uczestniczyć w procederze, jaki przygotował minister Sasin i PiS na zlecenie Jarosława Kaczyńskiego. Byłoby to nieuczciwe wobec nas samych, wobec Polski, wobec tych wszystkich, którzy walczyli tyle lat o uczciwe i wolne wybory – mówił pod koniec kwietnia Tusk.

„Uczciwe” i „uczciwość” to słowa, które w kontekście sytuacji politycznej w Polsce królują w ustach przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej. Były premier zachęcał Polaków do wywarcia presji na Prawu i Sprawiedliwości. -  Jestem przekonany, że jeśli wszyscy uczciwi Polacy powiedzą: "to nie są wybory", to PiS się wycofa. Możliwe jest przeprowadzenie w dość szybkim terminie uczciwych wyborów. Gwarancją jest to, że przygotuje je Państwowa Komisja Wyborcza, a zalecenia i opinie wygłoszą lekarze i eksperci – mówił Tusk.

Taką aktywność piastującego europejskie stanowisko Tuska otwarcie skrytykowała wiceszefowa rządzącego na Węgrzech Fideszu Katalin Novak.- Tusk wzywa Polaków do bojkotu wyborów prezydenckich. Wykorzystuje swoje stanowisko lidera EPL do krajowych gier politycznych w Polsce, ale my nie chcemy być jego towarzyszem zabaw – powiedziała.

Taka postawa węgierskiej polityk jest zrozumiała ponieważ jej kraj w czasie pandemii był regularnie atakowany za brak praworządności i demokracji. - Wiele osób w polityce europejskiej chce wykorzystać kryzys związany z wirusem, aby ostatecznie ukarać rząd węgierski za jego nieortodoksyjną wówczas postawę, zwłaszcza w obliczu kryzysu migracyjnego – powiedziała Novak. Wśród atakujących był oczywiście Donald Tusk, który upodobał sobie oskarżanie Polski i jej partnerów.

Co ciekawe aktywność szefa Europejskiej Partii Ludowej zdaje się skupiać głównie na Polsce choć obecna sytuacja w Europie skłania do zajęcia się problemem koronawirusa. Partia, której przewodniczy Tusk w Europarlamencie w ramach walki z panującą pandemią zaproponowała i wzywała do stworzenia specjalnej aplikacji, dzięki której możliwe będzie kontrolowane rozprzestrzenianie się zarazy.
„W walce z pandemią Covid-19 potrzebujemy prawdziwie europejskiego podejścia do analizy danych zdrowotnych, a w szczególności do opracowania metod śledzenia rozprzestrzeniania się wirusa za pomocą danych telekomunikacyjnych. Dlatego kluczowe jest stworzenie wspólnej europejskiej aplikacji do monitorowania pandemii, która to aplikacja powinna być zgodna z unijnymi przepisami o ochronie prywatności. Tylko w ten sposób unikniemy ryzyka fragmentaryzacji danych, kiedy aplikacje zaczną być w powszechnym użyciu w UE” – mówił niemiecki europoseł partii Tuska.

Jednak w czasie kiedy europejscy politycy proponowali rozwiązania mające pomóc w walce z koronawirusem, wiele krajów na własną rękę było w trakcie zaawansowanych prac nad takimi rozwiązaniami. Widać więc, że w przypadku Donalda Tuska od czasów bycia premierem w Polsce niewiele się zmieniło. Przede wszystkim dużo słów, a mało działania.

DZ

 

 

Źródło: redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną