Pandemia, czyli jak zbudować globalny komunizm - Jan Bodakowski

0
0
0
/ źródło: pixabay

Wolny rynek, będący przeciwieństwem komunizmu, charakteryzuje się konkurencją pomiędzy ogromną ilością niezależnych od siebie podmiotów gospodarczych. To właśnie to, że jest ogromna liczba niezależnych od siebie podmiotów, która zapewnia wystąpienie konkurencji. Konkurencja jest korzystna dla konsumentów, bo sprawia, że producenci dóbr i usług oferują konsumentom dobra i usługi w niskich cenach i w wysokiej jakości.

Gdy konkurencja jest atrakcyjna dla konsumentów, to dla producentów jest ona nieatrakcyjna, bo ogranicza nich dochody, zmusza do wysiłku, starania się o przychylność konsumentów. Producenci, by maksymalizować swoje zyski, wyzwalać się od zależności od konsumentów, dążą do monopolu na rynku, do monopolizowania pozycji na rynku, by monopolizować dochody z rynku, by nie dopuszczać na rynek nowych podmiotów — uniemożliwić pojawienie się nowych podmiotów będących konkurencją.
Dzięki monopolowi jeden producent (lub niewielka ich ilość) zagarniają całość zysków ze sprzedażny dóbr i usług, nie muszą zabiegać ceną i jakością o przychylność konsumentów, mają zapewnione stałe dochody. Jest to przyczyna, dla której finansjera wspierała rewolucję bolszewicką czy dojście nazistów do władzy – naziści i komuniści likwidowali wolny rynek, zapewniając monopol.
 
W rywalizacji na rynku zdecydowanie silniejsze są globalne korporacje niż mali i średni krajowi przedsiębiorcy (większa firma ma niższe koszty wobec swoich obrotów, niż mniejsze firmy – mniejsze firmy jednak zapewniają jednak miejsca pracy i płacą podatki, co dla korporacji znaczenia nie ma).
 
Pomimo niekorzystnej pozycji krajowe małe i średnie przedsiębiorstwa funkcjonują na rynku i odbierają globalnym korporacjom dostęp do części zysków. Na drodze normalnej konkurencji gospodarczej globalnym korporacjom nie udaje się zlikwidować konkurencji ze strony małych i średnich krajowych przedsiębiorstw, więc globalne korporacje sięgają po działania antyrynkowe, po interwencje państwa, która umożliwia im likwidowanie konkurentów (małych i średnich przedsiębiorstw).
 
Takimi antyrynkowymi narzędziami do likwidacji małych i średnich przedsiębiorstw od dekad jest państwowy interwencjonizm. Unia Europejska, by zniszczyć polskie małe sklepy należące do Polaków, wsparła rozwój w naszym kraju sieci hipermarketów należących do globalnych korporacji. Rządy w Warszawie, by niszczyć polski handel, od dekad nie pobierają podatków od zagranicznych korporacji prowadzących hipermarkety w naszym kraju, podatki zaś pobierają od sklepów należących do Polaków – dzięki temu zagraniczne korporacje mogą w swoich sklepach taniej sprzedawać towary niż polscy handlowcy, przez co to do tych sklepów kierują się polscy konsumenci (przez rządy w Warszawie od dekad utrzymywani w sztucznej nędzy). Zagraniczne korporacje monopolizując handel detaliczny w Polsce, do sprzedaży w swoich sklepach nie dopuszczają produkcji rolnej polskich rolników, niszcząc tym samym polskie rolnictwo będące konkurencją dla rolnictwa w krajach zachodu. Politykę niszczenia polskich małych i średnich przedsiębiorstw, polskiego rolnictwa, dopełniają przepisy narzucone Polsce przez władze Unii Europejskiej. Dzieje się tak na wszystkich szczeblach, nawet władze samorządowe zakazują handlu ulicznego i likwidują targowiska, by chronić interesy globalnych korporacji, do których nalezą hipermarkety monopolizujące lokalny handel detaliczny.
 
W ostatnich miesiącach globalna finansjera, do której należą globalne koncerny, zdecydowała się na globalną akcję likwidacji konkurencji ze strony małych i średnich przedsiębiorstw na całym świecie. Pod hasłem walki z niewidzialnym wrogiem, wirusem Covid-19, zdecydowano się na zakaz działalności małych i średnich przedsiębiorstw. Zakaz ten niemający jakichkolwiek podstaw (rzekoma pandemia jest medialną hucpą wykreowaną przed media należące do globalnych korporacji, które kierują jak marionetkami politykami zależnymi od przychylności mediów – statystyki śmiertelności wskazują, że nie ma znacznego lub żadnego wzrostu ilości zgonów w populacji) doprowadził do bankructwa małych i średnich przedsiębiorstw.
 
Dzięki likwidacji małych średnich przedsiębiorstw (wynikającej z pandemii, której nie ma) globalne korporacje osiągnęły monopolistyczną pozycję, zgarnęły całość zysków z rynku, zlikwidowały konkurencje, uniezależniły się od konsumentów (którym teraz nie będzie trzeba zapewniać ani niskiej ceny, ani dobrej jakości towarów – a jeszcze zmusi się ich np. do przymusowych szczepień, nie ponosząc odpowiedzialności za skutki uboczne wynikające ze szczepionek).
 
Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że śledząc, kto jest właścicielem (do kogo należą poszczególne marki, poszczególni producenci, do których te marki należą, poszczególne korporacje, do których należą ci producenci, poszczególne fundusze inwestycyjne, do których należą korporacje) okazuje się, że właścicielami funduszy, do których należy 80% globalnej gospodarki, jest kilkanaście czy kilka rodzin z USA.
 
Na naszych oczach rodzi się więc nowy model komunizmu, systemu, którego cechą jest monopolizacja własności (czyli władzy) w jednym ręku, likwidacja wolnego rynku, całkowite uzależnienie konsumentów od jednego ośrodka.
 
Mogą być różne modele komunizmu, sowiecki (który w wyniku braku mechanizmów rynkowych doprowadził do bankructwa sowietów) czy współczesny chiński (który zapewnił Chinom rozwój gospodarczy dzięki wprowadzeniu mechanizmów rynkowych). Za kolejny model komunizmu należy uznać wszechwładze globalnych korporacji należących do kilku rodzin. Warto przypomnieć, że tak jak w dzisiejszych globalnych korporacjach władza należy do kilku lub kilkunastu rodzin, tak samo kolektywna władza była w Związku Sowieckim. Oczywiście symbolem tej władzy był w sowietach Stalin czy Chruszczow, ale gdy kolektyw uznawał, że Stalin czy Chruszczow stali się zbędni, to przeprowadzano wbrew Stalinowi czy Chruszczowowi zmianę władzy.
 
Komunizm dziś jest narzucany w sposób bardziej subtelny niż za czasów sowietów, gdyż taki sposób jest bardziej skuteczny. Nie jest to nowy pomysł. Szkoła frankfurcka przeprowadziła ideową rewolucję komunistyczną w Europie nie tępą siłą tylko poprzez rewolucję seksualną, demoralizacje, dekonstrukcje zachodniej kultury, wykorzystanie popkultury. Dziś nie potrzeba sowieckiego terroru i gułagów. Dziś wystarczy za pośrednictwem mediów należących do korporacji wmówić ludzkości, że ma miejsce rzekoma pandemia. Nawet nie trzeba bardzo kłamać, wystarczy tylko manipulować informacją, przemilczać opinie naukowców negujących pandemie, nie informować o rzeczywistej śmiertelności, zastraszać zdjęciami ze szpitali, wizerunkami postaci w skafandrach, zarządzać strachem, ilustrować wszystko nastrojową muzyką, zabukować niezależny obieg informacji pod hasłami walki z fake newsami – dziś wystarczy medialny show. Dziś wystarczy na wroga wykreować wirusa – taki wróg jest świetny, bo nikt go nie widzi, czai się wszędzie, ukrywa się w roześmianych twarzyczkach małych dzieci, wmawiając ludziom, że wszyscy ludzie to śmiertelne zagrożenie. Niewidzialny wróg jest świetny, bo go nie widać, więc nie można stwierdzić, że go nie ma (była kiedyś taka bajka o szatach cesarza). System jest bawet tak doskonały, że wykreowany przez media strach sprawia, że wszyscy ignorują jednostki głoszące prawdę o tym, że pandemii nie ma (ten mechanizm nie jest niczym nowym, pisano go w Biblii w historii z Mojżeszem czy Lotem).
 
Jan Bodakowski

Źródło: redakcja

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną