Sztab Hołowni płaci za zasięgi w sieci: „Były wspierane niewielkim budżetem mediowym”

0
0
0
/ Szymon Hołownia

Jeden z portali poinformował o tym, że Szymon Hołownia- kandydat na prezydenta swoje wyniki popularności w mediach społecznościowych zawdzięcza płatnym zasięgom. Zapytana o to wprost rzeczniczka kampanii potwierdziła tę informację i zdradziła, że chodzi o kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Szymon Hołownia po ogłoszeniu swojego startu w wyborach zapowiedział zbiórkę na prowadzoną przez siebie kampanię. Z wpłat jakie wpłynęły na ten cel udało zebrać się mu 5 milionów złotych. Obecnie zbiórka została wstrzymana z uwagi na niewiadomą datę wyborów. Jednak nie tylko efekty zbiórki środków na prowadzenie kampanii mogą budzić podziw, ale także efekty obecności Hołowni w sieci. Profil i materiały udostępnione przez tego kandydata notują dużą popularność i docierają do dużej grupy odbiorców. Okazuje się jednak, że ich popularność była wspierana finansowo, a gdy tego zaprzestano popularność gwałtownie spadła. O całej sprawie poinformował portal Business Insider, który przedstawił statystyki profilów Szymona Hołowni i zauważył „nagłe tąpnięcie”.
 
„Ta zgromadziła już 549 tys. obserwujących. Dla porównania strona Andrzeja Dudy ma 707 tys. polubień, a Roberta Biedronia - 584 tys. To, co wyróżnia fanpage Hołowni, to jednak duża aktywność użytkowników. W ciągu ostatniego miesiąca fanpage Hołowni miał ponad 2 mln reakcji (wyświetleń), podczas gdy Roberta Biedronia - 509 tys., Krzysztofa Bosaka - 433 tys., a prezydenta Andrzeja Dudy - 257 tys. - wynika z danych serwisu sotrender.com. Strona Hołowni została udostępniona w ciągu ostatniego miesiąca 347 tys. razy i skomentowana 217 tys. razy. Dla porównania strona Andrzeja Dudy miała 82 tys. komentarzy i 22 tys. udostępnień. Więcej udostępnień niż strona obecnego prezydenta, miały nawet wpisy ze stron Krzysztofa Bosaka i Roberta Biedronia - po ponad 50 tys.” – można przeczytać w analizie zamieszczonej przez portal.
 
Po tym czasie ta olbrzymia aktywność i osiągi Szymona Hołowni skończyły się i zrównały się z osiągami innych kandydatów. Dla zobrazowania: 7 maja zasięg Hołowni wynosił 20 tysięcy, podczas, gdy trzy dni wcześniej było to 581 tysięcy. W związku z tymi anomaliami portal zapytał sztab Hołowni czy ten faktycznie płaci za zasięgi i jeżeli tak to ile. - W związku z aktualną sytuacją prawną, Komitet Wyborczy od godziny 23.59 w niedzielę 10-tego maja wstrzymał zaciąganie jakichkolwiek zobowiązań, jak również zbiórkę finansową. Zasięgi uzyskane przed tą datą były wspierane niewielkim (kilkudziesięciotysięcznym) budżetem mediowym w ciągu ostatnich trzech tygodni na FB oraz na Youtube, który jest - z naszej najlepszej wiedzy - nieporównywalnie niższy od budżetów innych kandydatów – odpowiedziała rzeczniczka prasowa sztabu, Iwona Zaczek.
 
Szymon Hołownia konsekwentnie notuje sukcesy w kolejnych sondażach. Kilkukrotnie to właśnie jego kandydatura była przedstawiana jako druga po urzędującym prezydencie. W kilku sondażach był on nawet kontrkandydatem Andrzeja Dudy w drugiej turze. Dzięki swojej aktywności notuje także wzrosty w rankingach zaufania. W takowym przeprowadzonym przez IBRiS dla Onetu z 6 maja awansował w rankingu o pięć pozycji i cieszy się zaufaniem 32,7 proc. badanych (+6,6 pkt proc.). To kolejny, trzeci już pomiar, w którym poprawia swój rezultat. Łącznie zaufanie do niego wzrosło o 15,2 pkt proc. Od grudniowego debiutu w rankingu IBRiS dla Onetu regularnie maleje też liczba osób, które go nie rozpoznają – z poziomu 46,1 do 14,1 proc.
 
Jako jedno ze źródeł jego wyników dziennikarze i eksperci wskazują właśnie Internet. Według nich to imponujące zasięgi kandydata przysparzają mu kolejnych wyborców. - Inni kandydaci byli pogubieni, nie wiedzieli, jak przestawić się na nowe działanie w internecie, Hołownia natychmiast odnalazł się w nowej rzeczywistości. Pomogło tu doświadczenie dziennikarza telewizyjnego, jest sprawny w bezpośrednim kontakcie z ludźmi – mówi w rozmowie z Onetem Anna Mierzyńska analityk internetowa.
Jednak informacje dotyczące płatnych zasięgów i statystyk, które mocno spadły po wycofaniu się z opłat, można wysnuć teorie że to nie tyle zdolności i atrakcyjność kandydata są źródłem jego wyników co odpowiednio skrojona kampania i efekt nowości.
 
DZ
Źródło: businessinsider.com.pl, onet.pl

Źródło: businessinsider.com.pl, onet.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną