Czy Hołownia przekaże głosy Trzaskowskiemu?

0
0
0
/ R. Trzaskowski

W związku z rosnącym wynikiem w sondażach prezydenckich dla Rafała Trzaskowskiego oraz stabilnego poparcia dla Szymona Hołowni, coraz częściej mówi się o planach zawarcia porozumienia pomiędzy tymi dwoma politykami. Kandydat Koalicji Obywatelskiej miałby przejąć głosy byłego gwiazdora TVN, za co ten drugi zostałby wskazany jako jego możliwy następca w warszawskim ratuszu. Doniesienia o ewentualnej współpracy Trzaskowskiego i Hołowni skomentował w wywiadzie dla portalu DoRzeczy.pl dr Andrzej Anusz, politolog z Instytutu Józefa Piłsudskiego. Jego zdaniem, spekulacje na temat scenariusza, w którym były dziennikarz wycofuje się z wyścigu o fotel prezydencki, są „mocno przedwczesne”.

- Do wyborów, nawet jeśli będą one w terminie 28 czerwca, jest ponad miesiąc. A decyzje o rezygnacji ze startu podejmuje się na krótko przed pierwszą turą. Natomiast od strony politologicznej jak najbardziej dopuszczam scenariusz, w którym Szymon Hołownia rezygnuje ze startu – stwierdza ekspert. Jak dodaje, takie rozwiązanie skutkowałoby przede wszystkim wejście byłego dziennikarza do obozu Koalicji Obywatelskiej.
- Wydaje się, że Hołownia zdaje sobie sprawę, że budowanie nowej jakości na polskiej scenie politycznej, w opozycji do partii politycznych, okazało się dla niego zbyt trudne. Więc próba zdyskontowania sondażowego poparcia poprzez wejście do konkretnego obozu politycznego wydaje się mieć sens – tłumaczy politolog. Ocenia również szanse Hołowni w wyborach na prezydenta stolicy. Jak przekonuje, dawny prowadzący talent show mógłby je zwyciężyć.


- Jeśli Rafał Trzaskowski wygrałby wybory, na pewno PO byłaby na fali wznoszącej. A Warszawa jest miastem liberalnym. Więc jeśli za Szymonem Hołownią stałaby cała Koalicja Obywatelska, miałby on duże szanse na zostanie prezydentem miasta. Oczywiście najpierw musiałby Trzaskowski wygrać z Andrzejem Dudą, co wcale nie będzie proste – podkreśla dr Anusz. Według niego, start Trzaskowskiego wyraźnie przemodelował polską scenę polityczną.


- Mamy powrót do sytuacji sprzed pandemii. Przypomnę, że wtedy w sondażach prowadził Andrzej Duda, a drugie miejsce i ponad 20 proc. miała Małgorzata Kidawa-Błońska. Potem mieliśmy kilka miesięcy chaosu i niepewnej sytuacji, wezwań do bojkotu wyborów ze strony kandydatki PO. W efekcie ci wyborcy liberalni, którzy chcieli głosować deklarowali swoje poparcie dla Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza. Start Trzaskowskiego przywrócił właściwą miarę – wyborcy liberalni wrócili do kandydata Koalicji Obywatelskiej – tłumaczy ekspert. Odnosi się również do kampanii prowadzonej przez kandydata ludowców Władysława Kosiniaka-Kamysza.
- To temat na szerszą dyskusję. Natomiast na pewno start Trzaskowskiego i odzyskanie wyborców liberalnych, a także związany z tym spadek Władysława Kosiniaka-Kamysza oznacza koniec marzeń o budowie wokół PSL głównej siły opozycyjnej względem Prawa i Sprawiedliwości. A prezes PSL wyraźnie na to liczył. Jak się sytuacja potoczy dalej zobaczymy – mówi politolog. Jak dodaje, „na pewno w najbliższym czasie dojdzie do ostrego starcia pomiędzy prezesem PSL a Trzaskowskim”.


- I jednym z możliwych scenariuszy jest zbliżenie w przyszłości pomiędzy PSL i PiS-em. Natomiast sytuacja jest o tyle ciekawa, że spośród trzech kandydatów opozycji – Rafała Trzaskowskiego, Szymona Hołowni, Władysława Kosiniaka-Kamysza, największą szansę na wejście do drugiej tury ma Trzaskowski. Jednocześnie to Trzaskowskiemu będzie najtrudniej w tej drugiej turze zwyciężyć – ocenia dr Anusz w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.


Według najnowszych sondaży, procentowe poparcie dla Trzaskowskiego wciąż rośnie. W minioną środę na swojej stronie internetowej "Super Express" opublikował wyniki badania przeprowadzonego przez Instytut Pollster. Ankietowanym zadano pytanie, na kogo oddaliby głos (zarówno stacjonarnie, jak i korespondencyjne), gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę. Okazało się, że prezydent Andrzej Duda mógłby liczyć na 38,94 proc. głosów, a kandydat KO Rafał Trzaskowski na 26,60 proc. To ci dwaj politycy zmierzyliby się ze sobą w drugiej turze wyborów. Podium zamyka Szymon Hołownia z poparciem na poziomie 16,41 proc. Kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak uzyskałby 5,71 proc. a Władysław Kosiniak-Kamysz z PSL otrzymałby 5,46 proc. głosów.  

PZ
Źródło: DoRzeczy.pl   

 

 

Źródło: DoRzeczy.pl

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną