Hołownia, katolicki kandydat chce osłabienia Kościoła

0
0
0
/ By Silar - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=84458905

Jadąc ostatnio autobusem, zobaczyłem na mieście plakat Szymona Hołowni. Moją uwagę zwróciło jego hasło wyborcze: „Kościół i władza na swoje miejsce”. Nie jest to nic innego niż lewicowe-liberalne wezwanie do rozdziału Kościoła od państwa i zepchnięcie tego pierwszego do sfery prywatnej.

Hołownia prezentując to hasło, powiedział: "Dla dobra państwa i dobra Kościoła. Dla dobra nas wszystkich. Dość ceremonii, w których nie wiadomo, kto jest premierem, a kto biskupem. Świeckie instytucje są dla Polaków różnych wyzwań, a to, co związane z wiarą, ma swoje dobre miejsce w kościele".

Podejście to jest sprzeczne z doktryną katolicką, która mówi o współpracy Kośćioła i państwa, przedstawiając je nawet w relacji dusza i ciało. Rzeczywisty wpływ Kościoła na życie polityczne przejawia się przepajaniem go Ewangelią, troską o biednych, walką o Dekalog. Hołownia chciałby, aby tego wszystkiego nie było, a wiara została wyrugowana z życia politycznego.

Dziwnym trafem, a jest to zjawisko europejskie, to kandydaci mówiący o sobie, że są katolikami, dokonali największych spustoszeń w życiu duchowym Europy. Chadecy w różnych krajach opowiedzieli się za aborcją i rozwodami. Pokazuje to, że trzeba dwa razy sprawdzać, kto jest naprawdę katolickim politykiem, a kto nie.

Źródło: Michał Krajski

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną