Rosja wprowadza Narodowy Program Odbudowy

0
0
0
/

Narodowy Program Odbudowy Władimira Putina jest socjalistycznym pompowaniem w gospodarkę Rosji pieniędzy dla usunięcia skutków koronawirusa. Stanowi on jeden z wymiarów rozumienia tego, co się dzieje w Moskwie. Zarazem zmiany w biznesie dają do myślenia i ukazują nowe trendy i posunięcia jakie są skutkiem pandemii.

Wprowadzany od czerwca 2020 Narodowy Plan Odbudowy kształtował się od okolic 11 maja 2020. Zakłada on, że teraz kraj będzie stawiał na pobudzenie ekonomii a także na odzyskaniu pracy. Innymi słowy zakłada walkę z bezrobociem. Wedle zapowiedzi Kremla odpowiada on również na problemy płacowe Rosjan. Przeznaczone nań środki są warte w przeliczeniu na dolary czterdzieści dwa miliardy sto milionów. W przeliczeniu daje to dwa i osiem dziesiątych PKB. Ze względu na wsparcie ministra finansów Silianowa realne wsparcie dla ograniczenia wpływu spadków na rynku ropy naftowej sięga realnie sześć i pół procenta PKB. W 2020 roku budżet Rosji pożyczy od półtora do dwóch procent PKB, czyli około pięćdziesięciu trzech do sześćdziesięciu miliardów dolarów. Tym sposobem pokryje deficyt jaki sięga już czterech procent. Plany te uzupełnia lista tysiąca stu pięćdziesięciu jeden strategicznych firm. Posunięcie to zapewni środki zarówno dla firm powiązanych bezpośrednio z rządem, jak i prywatnych. Do tych ostatnich trafił już miliard sto milionów dolarów.

Warunkiem otrzymania pieniędzy jest utrzymanie zatrudnienia na poziomie przekraczającym dziewięćdziesiąt procent. Efektem tego do pomocy klasyfikuje się dziewięćset siedemdziesiąt tysięcy firm. Wedle Centralnego Banku Rosji sam kwiecień 2020 kosztował rosyjską gospodarkę dwa procent PKB. Już teraz dane wskazują, że Rosja mierzy się kryzysem gorszym niż w 2004, 2008 i 2014 roku. Dla porównania w 1998 roku PKB zmniejszyło się o siedem i pół procenta i krajowi grozi powtórka tego scenariusza. Tamte okoliczności oznaczały nic innego, jak powalenie na kolana rosyjskiej gospodarki na cztery lata. Fakt, że Moskwa zaczynała rok z wzrostem między półtora a dwa procent nie ma już obecnie większego znaczenia.

Trwają już w kraju dyskusje o tym na jak długo wystarczy fundusz wart w kwietniu 2020 roku sto pięćdziesiąt siedem miliardów dolarów. Zdaniem ministra finansów Rosji i jego oficjalnej wypowiedzi z Wiedomosti zapewni krajowi bezpieczeństwo na cztery do sześciu lat. Inne szacunki mówią, że pozwoli na przetrwanie trzech lata. Sam fakt istnienia takich funduszy względem Polski stawia go w o wiele lepszej sytuacji. Nie jest jednak pewne, że Kreml wyda pieniądze do końca, bo owe środki są traktowane jako rezerwa strategiczna.

Na chwilę obecną Rosja koncentruje się na dwunastu projektach krajowych. Od samego początku miała wpisany do budżetu pół procentowy niedobór. Brak środków na poziomie czterech procent Rosjanie planują, że pokryją z Narodowego Funduszu Majętności. Dodatkowo w kraju Putina są zwolnienia na pół roku z podatków, aczkolwiek nie dotyczy to podatku VAT.

Zarazem spadek w przemyśle sięgnął sześć i sześć dziesiątych procenta. Gazprom zapowiedział budowę drugiej nitki gazowej z Chinami Moc Syberii II, co tylko ukazuje, że oba kraje zacieśniają współpracę. Skutkiem realizacji tego planu Rosja będzie przesyłała pięćdziesiąt miliardów metrów sześciennych rocznie przez Mongolię. Budowa już trwa od grudnia 2019 roku. Już teraz rosyjski Rosneft ogłosił, że straty związane z rynkiem ropy w pierwszym kwartale 2020 wyniosły dwa miliardy dolarów. Z kolei producent żywności RusAgro zwiększył zyski trzykrotnie w pierwszym kwartale i osiągnął ponad osiemdziesiąt dwa miliony dolarów. Z kolei sprzedaż produktów dziecięcych odrobiła straty o dwa procent. Znów rynek samochodów zanotował siedemdziesiąt dwa procent strat i zmalał do sprzedanych czterystu milionów sztuk.

Wyrazem sytuacji jest spadek sprzedaży diamentów przez Alrosę o dziewięćdziesiąt pięć procent. Wedle szacunków Rosjanie dopiero w trzecim kwartale 2020 zajmą sie zakupem tego rodzaju kamieni szlachetnych. Ilustruje to, że chociaż istnieją pakiety stymulacyjnej gospodarka Rosji odczuwa zmiany, a takim firmom jak Alrosa nie pomaga, że ponad trzydzieści trzy procent udziałów posiada w nich moskiewski rząd.

Jacek Skrzypacz

Źródło: Jacek Skrzypacz

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną