Demon czyli izraelsko-polski Gross-Holocaust-horror

0
0
0
/

Od 15 października w kinach w całej Polsce zagości „Demon” izraelsko-polski horror o Holokauście, którego nie powstydziłby się największy z polakożerców Jan Tomasz Gross.

 

Film traktuje o opętaniu przez dybuka, żydowskiego demona, odwołujący się nie wprost ale niezwykle czytelnie, w podtekście, do klasycznych żydowskich antypolskich uprzedzeń, znanych z bredni wypisywanych przez Jana T. Grossa i od lat kolportowanych przez antypolskie środowiska żydowskie, dotyczących rzekomego mordowania przez Polaków Żydów w celu zagarnięcia ich mienia.

 

Głównym bohaterem i ofiarą żydowskiego demona jest potomek imigrantów z Polski anglik Piotr (w którego rolę wcielił się Itay Tiran). Piotr przyjeżdża z Anglii do prowincjonalnej Polski na ślub z Żanetą (w jej roli widzowie zobaczą Agnieszkę Żulewską). W starym domu otrzymanym w prezencie od przyszłego teścia (w tej roli Andrzej Grabowski) narzeczeni zamierzą urządzić dom. W przeddzień wesela podczas karczowania drzew i krzewów przed domem Anglik znajduje ludzkie szczątki, zakopane przy domu w płytkim grobie. W trakcie wesela ciało pana młodego opętuje żydowski demon dybuk, duch zmarłej młodej Żydówki.

 

W filmie nigdzie nie pada informacja o okolicznościach śmierci Żydówki. Widzowie dowiadują się tylko tyle, że dom w którym mają zamieszkać młodzi nie został wybudowany przez dziadka Żanety, i mieszkali w nim Żydzi. Kilkukrotnie mowa jest o tajemnicy. W ogródku jest trup Żydówki, a nawet padają sugestie, że jest więcej innych trupów.

 

Wychowanym w kłamstwach o rzekomej odpowiedzialności Polaków za Holocaust, w kłamstwach o tym, że Polacy w czasie wojny i po niej mordowali Żydów, by przejąć ich majątki, tych kilka niejasnych informacji w filmie wystarczy do konstatacji, że Żydówkę zabili Polacy, by przejąć jej mienie. I ta nieukarana wina Polaków, którzy nie ponieśli kary za mord i nie zwrócili majątku Żydom jest powodem powrotu żydowskiego demona na ziemię.

 

Ten motyw żydowskiego miasteczka powraca w filmie wielokrotnie jako motyw braku Żydów wymordowanych w domyśle przez Polaków, żydowskich świątyń sprofanowanych przez Polaków, ukradzionych żydowskich domów. Majątku, który znalazł się w rękach Polaków drogą zbrodni, jedyną drogą wzbogacenia dostępną dla polskich prymitywów.

 

Odwoływanie się do antypolskich Holocaust-Gross stereotypów widoczne jest też w miejscu akcji – wesele odbywa się w stodole, miejscu w którym zdaniem antypolskiej propagandy Polacy zwykli palić Żydów żywcem, jak w Jedwabnem.

 

Antypolskie Gross-Holocaust stereotypy widać też w kreacji bohaterów. Polacy ukazani są jako chamska prostacka tłuszcza, spocona, pijana i w pijanym szale kopulująca po kątach. Negatywnie ukazana jest też kultura ludowa – pijana spocona polska tłuszcza na weselu bawi się przy doskonałej muzyce ludowej, a nie jak można było się spodziewać - disco polo. Pełen pogardy wizerunek Polaków zgodny jest z wielowiekową tradycją pogardy uprzywilejowanych na ziemiach polskich Żydów wobec dyskryminowanych polskich chłopów (o fenomenie antychłopskiej pogardy Żydów pisał w swej pracy „Żydowskie dzieje i religia” Izrael Szahak).

 

Ze spoconymi prostackimi polskimi prymitywami kontrastuje postać starego Żyda, nauczyciela. Wpisuje się ona doskonale w mechanizm kreacji negatywnego rasistowskiego wizerunku Polaków z prowincji. Jak można podejrzewać, w antypolskiej narracji polskie chamstwo z prowincji, stoi tak nisko na drabinie ewolucji, że nigdy by się nie dorobiło własnego przedstawiciela inteligencji, więc taką funkcję musi wśród tępych Polaków pełnić Żyd.

 

Motyw wyższości duchowej i intelektualnej Żydów nad polskimi prymitywami wspiera też wypowiedź Żyda nauczyciela o tym, jak to kiedyś nie tylko Żydzi, ale i katolicy i prawosławni chodzili do cadyka po błogosławieństwo.

 

Autorem scenariusza i reżyserem filmu jest zmarły śmiercią samobójczą Marcin Wrona ( autor takich filmów jak „Chrzest”, „Moja krew”, i „Człowiek magnes”). W filmie w głównych rolach zagrali Itay Tiran (izraelski aktor znany z filmów „Liban”, „Dług”, „Biegnij, chłopcze, biegnij”), Agnieszka Żulewska („Bejbi blues”), Tomasz Schuchardt („Miasto 44”, „Jesteś Bogiem”, „Chrzest”, „W imię…”), Andrzej Grabowski („Drogówka”, „PitBull”, „Pod Mocnym Aniołem”), Tomasz Ziętek („Kamienie na szaniec”, „Carte Blanche”, „Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł”), Adam Woronowicz („Baby są jakieś inne”, „Pani z przedszkola”, „Pod Mocnym Aniołem”, „Syberiada polska”), Cezary Kosiński („Wałęsa. Człowiek z nadziei”, „Dług”, „Pianista”), Katarzyna Herman („Płynące wieżowce”, „Oszukane”, „Wszystko co kocham”), Katarzyna Gniewkowska („Pod Mocnym Aniołem”, „Drzazgi”, „Czas honoru”),

 

Z napisów poprzedzających projekcję można wnioskować, że film eksploatujący antypolskie obsesje został sfinansowany z pieniędzy polskich podatników przez województwo Małopolskie, miasto Kraków, Silesia Film instytucje kultury samorządu Śląskiego, i wyprodukowany przez Wajda Studio Andrzeja Wajdy.

 

Jan Bodakowski

 

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.

Źródło: prawy.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną