Zamiast wspólnoty poglądów może zacząć budować wspólnotę szacunku?

0
0
0
/ By Kancelaria Senatu Rzeczypospolitej Polskiej, CC BY-SA 3.0 pl, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=47046471

W najnowszym numerze „Sieci” opublikowano wywiad z Andrzejem Dudą. Może warto go prześledzić, aby ugruntować sobie pogląd o kandydacie na reelekcję prezydencką.

Co Andrzej Duda myśli o  wypoczętym , pełnym wiedzy o konkurentach Rafale Trzaskowskim. „Mój rywal wszedł na boisko z efektem świeżości. To nic zaskakującego. Ale i mnie świeżości nie brakuje. Mimo obowiązków służbowych odbywam znacznie więcej spotkań niż moi konkurenci.”, „postawili na kogoś, kto ma za sobą bagaż udziału w fatalnych rządach PO-PSL. Kogoś, kto był ministrem w rządzie Donalda Tuska, kto wykonywał jego polecenia. Kto był uczestnikiem tego wielkiego kłamstwa związanego z wyborami 2011r., gdy obiecywano Polakom utrzymanie wieku emerytalnego, po czym natychmiast po wyborach ten wiek podniesiono. Kiedy słyszę, że w lipcu 2015 r. Rafał Trzaskowski mówił w jednym z wywiadów, że obawia się naszego dojścia do władzy, ponieważ będzie to oznaczało zagrożenie dla wielkiej modernizacji Polski, to mogę się jedynie uśmiechnąć i powiedzieć: podniesienie wieku emerytalnego nie było żadną modernizacją kraju, tak samo jak zniszczenie przemysłu stoczniowego nie było modernizacją”.

Jakie Andrzej Duda widzi różnice w rządach poprzednich z obecnymi? „Osiem lat rządów PO-PSL to kwintesencja III RP. PO 2015 r. nastąpiła dobra zmiana. Wcześniej polityka klientelistyczna, teraz budowa Trójmorza, czyli konstrukcji, w której to my odgrywamy kluczową rolę, i konstrukcji która rośnie w siłę. Teraz szacunek dla ludzi, wcześniej oszukiwanie, lekceważenie, zbywanie wzruszeniem ramion wszelkich protestów. Ostatnie pięć lat to są pozytywne zmiany w każdej niemal dziedzinie.”  Prezydent ma nadzieję, że „Przegra Polska  Kiszczaka, przegra Polska pogardy dla słabszych, przegra Polska niesprawiedliwości. Wygra Polska, która będzie państwem tak mocnym, by chroniło słabszych i nie musiało się bać silnych”.

Dlaczego trzeba wygrać te wybory? „stawka jest bardzo wysoka: chodzi o to, byśmy mogli kontynuować ten proces naprawy Polski, który rozpoczęliśmy. Mamy sukcesy, ale jest jeszcze sporo do zrobienia. Podnieśliśmy polską gospodarkę, zrepolonizowaliśmy znaczną jej część, w tym sektor bankowy. Agencje ratingowe musiały zacząć wystawiać Polsce dobre oceny. Także dzięki działaniom naszego obozu przechodzimy w miarę suchą nogą przez kryzys związany z epidemią. Niewiele osób dotknęło bezrobocie, przedsiębiorcy utrzymali miejsca pracy i wracają do normalności. To jest świadectwo tego, że działamy skutecznie. Wierzę, że po kolejnych pięciu latach będę mógł spojrzeć na Polskę i powiedzieć sobie: tak, to już jest państwo bezpieczne, zamożne, o naprawdę ugruntowanej pozycji międzynarodowej”.

Temu służy obecna wizyta prezydenta w Stanach Zjednoczonych, której celem jest: „Zwiększenie bezpieczeństwa Polski, bezpieczeństwa energetycznego i wojskowego, amerykańskie inwestycje w Polsce. To już 11 spotkanie z prezydentem Trumpem”. „Mam takie poczucie, że budujemy nowoczesną, suwerenną, silną i demokratyczną Rzeczpospolitą.(…) Dlatego z taką determinacją walczę o reelekcję. Żeby dokonane zmiany miały charakter trwały i przełomowy”.

Z sondaży wynika, że o zwycięstwie będą decydowały pojedyncze procenty. Dzieje się to w sytuacji, gdy zostały wdrożone wielkie programy prorodzinne i socjalne, gdy ukrócono złodziejstwo. Czy te zmiany zostały docenione? „Nie liczyłem na to, że dostanę łatwą reelekcję. Przede wszystkim chciałem zrobić tyle, ile się da, dla Polaków i dla Polski. Chciałem wypełnić te oczekiwania, które ludzie zgłaszali w czasie kampanii. Dlatego zacząłem od obniżenia wieku emerytalnego, bo to był najczęściej zgłaszany postulat. Później podjęliśmy inne sprawy, także z sukcesem. Są też rzeczy, które ruszyły do przodu, a co do których sam miałem wątpliwości.(…) Pamiętam, kiedy słyszałem „Błagam, niech pan coś zrobi, żeby nasze dzieci wróciły z zagranicy”, mówiłem, to nie będzie taka prosta sprawa, bo nie da się z dnia na dzień podnieść wszystkim pensji, stworzyć setek tysięcy miejsc pracy. (…) A jednak od tamtego czasu wiele się zmieniło i spotykam ludzi, którzy mówią: „Wróciliśmy z zagranicy”. Co ważne, gdy pytam, jak jest im w kraju, nie słyszę narzekań, są zadowoleni. (…) Mam poczucie spełnienia, jestem szczęśliwy, bo wychodzę z dudabusa, patrzę ludziom w oczy i widzę w tych oczach akceptację. Na moje spotkania przychodzi mnóstwo osób – tysiące, czasem więcej – które są entuzjastycznie nastawione i które mówią mi z wewnętrzną mocą” „Panie prezydencie, ani kroku w tył! Tak trzymać! Dziękujemy!”.

Najmłodsi wyborcy, którzy pójdą do urn po raz pierwszy nie pamiętają rządów poprzednich, bo w wieku 13 lat nie interesowali się takimi sprawami, Jak z nimi rozmawia Andrzej Duda? „Gdy rozmawiałem z grupą młodzieży, to padło pytanie: ”Co nam pan powie, jak przekona do głosowania na siebie?” Powiedziałem: „Słuchajcie, pięć lat temu mieliście 13 lat. Byliście tak młodzi, że z wielu spraw nie zdawaliście sobie sprawy. Zapytajcie swoich rodziców, jak im się żyło pięć lat temu, jakie były ich problemy, z jakimi kłopotami zmagała się wasza rodzina. Rodzice na pewno nie o wszystkim wam mówili, bo byliście mali. Niech dziś wam opowiedzą. Niech podsumują te pięć lat. To będzie lepsze, wiarygodniejsze świadectwo niż moje słowa”. Jestem przekonany, że rodzice powiedzą: dostaliśmy pieniądze z 500+, które pomagają w wychowaniu dzieci, dostaliśmy na wyprawkę, wzrosły pensje, wspomogliśmy seniorów 13 emeryturą, skończyły się waloryzacje po 3 zł., teraz są znacznie wyższe.”

Dzisiejsza Polska i Polska przyszłości musi być oparta na trwałych wartościach. Tak o tym mówi Andrzej Duda: „Nowoczesne państwo to nie jest państwo, które zgubiło własne tradycje i kulturę. Nie wolno nam tego zrobić! Było przecież tak, że traciliśmy swoje państwo, a mimo to przetrwaliśmy dzięki tradycji i kulturze. Przetrwała nasza siła, przechowaliśmy ją w rodzinach. (…) Zależy mi, żebyśmy rozwijali nowoczesną gospodarkę, nowoczesny przemysł, żebyśmy kształcili najlepszych specjalistów w różnych dziedzinach. Ale musimy pamiętać o tym, co najważniejsze. Rodzina to jest najmniejsza wspólnota, miejsce, w którym dorastamy, fundament naszej tożsamości. Dlatego państwo ma obowiązek szczególnej opieki nad rodziną.”

Nie zabrakło również pytania o ideologię LGBT. „ W Polsce rewolucja światopoglądowa wiązałaby się z łamaniem konstytucji. Wchodzenie tej ideologii do szkół, próby wyrywania dzieci spod władzy wychowawczej rodziców, tendencja do narzucania jednej optyki, to jest sprzeczne z ustawą zasadniczą, to narusza konstytucyjne prawo rodziców.”

Prezydent zwrócił także uwagę, że sprawy homoseksualistów ich odmienne preferencje seksualne go nie obchodzą. „te sprawy mnie nie interesują, dopóki nie dochodzi do próby  narzucenia innym konkretnego światopoglądu”.

O zmniejszeniu podziałów między Polakami, powiedział:  „Bylibyśmy silniejsi, gdybyśmy się nawzajem bardziej szanowali. Ale podziały zawsze będą, ludzie mają różne poglądy, różne preferencje, to jest demokracja. I może powinniśmy mówić nie o jakiejś ogólnej wspólnocie, lecz o wspólnocie szacunku. Wspólnoty poglądów wszystkich obywateli nigdy nie będzie. Może powstać jednak wspólnota wzajemnego zrozumienia i wartości, do których się razem odwołujemy. Jak na przykład do hymnu narodowego. Wspólną wartością jest Polska, wspólne są barwy narodowe, nasza historia, nasi bohaterowie i uznanie, że patriotyzm jest ważny”.

A na koniec o marzeniu prezydenta – „Moim marzeniem jest, byśmy żyli w dobrze urządzonym, zasobnym, zamożnym, szczęśliwym kraju. W kraju, w którym opowieści o biedzie brzmią równie absurdalnie jak opowieści naszego pokolenia o pustych sklepach, w które nasze dzieci nie bardzo wierzą”.

Wybrała Iwona Galińska

Źródło: Iwona Galińska

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną