To pytanie retoryczne zadał znany publicysta podczas poniedziałkowej debaty "Quo vadis Europae?" w konktekście faktu wymuszania przez Niemcy na Polsce przyjmowania islamskich imigrantów.

- Trzeba prześledzić traktaty, czy my w ramach solidarności, jeżeli Niemcy na przykład robią głupstwa, czy my w ramach solidarność musimy robić takie same głupstwa. Jak Niemcy na przykład by zaczęli zamykać żydów w obozach koncentracyjnych, czy my też musielibyśmy w ramach solidarności ich naśladować? - zastanawiał się.

- Trzeba po prostu przejrzeć traktaty, do czegośmy się w tych traktatach międzynarodowych zobowiązali. Jeżeli nie zobowiązaliśmy się do tego typu objawów solidarności, że naśladujemy każde głupstwo, to nie naśladujmy go i tyle - skonstatował.

- Jeżeli ktoś przyjmuje gości u siebie, ale żąda od osób, które nie chciały tych gości, żeby się składały na ich przyjęcie, to ja uważam, że jest to forma kradzieży zuchwałej – zauważył publicysta.

Zdaniem Stanisława Michalkiewicza wszystkie osoby, które chcą przyjęcia do Polski imigrantów powinny sporządzić u notariusza stosowny dokument, w którym za poręczeniem majątkowym zobowiązałyby się do pokrycia wszelkich kosztów ich pobytu w Polsce. Poręczenie majątkowe jest z punktu widzenia Michalkiewicza warunkiem niezbędnym, ponieważ z obserwacji manifestacji pro imigranckich widać wyraźnie, że za przyjęciem islamistów opowiadają się głównie ludzie młodzi, co do których istnieje graniczące z pewnością podejrzenie, że pozostają na utrzymaniu rodziców.

JN

© WSZYSTKIE PRAWA DO TEKSTU ZASTRZEŻONE. Możesz udostępniać tekst w serwisach społecznościowych, ale zabronione jest kopiowanie tekstu w części lub całości przez inne redakcje i serwisy internetowe bez zgody redakcji pod groźbą kary i może być ścigane prawnie.