KO sabotuje zaprzysiężenie Dudy i działa według planu Giertycha!

0
0
0
/ sejm.gov.pl

Marszałek Sejmu podpisała postanowienie o zwołaniu Zgromadzenia Narodowego, zbierze się ono 6 sierpnia w Sejmie o godz. 10:00. Wtedy Andrzej Duda złoży przysięgę i rozpocznie drugą kadencję na stanowisku prezydenta. Wcześniej media informowały, że zaprzysiężenie prezydenta odbędzie się na Stadionie Narodowym z uwagi na konieczność zachowania odpowiednich procedur w związku z koronawirusem. Koalicja Obywatelska nie składa jednak broni i zawzięcie żąda powtórzenia wyborów.

Głowa państwa składa przysięgę przed Zgromadzeniem Narodowym, czyli połączonymi izbami Sejmu i Senatu - to już w sumie 560 osób. Zapraszani są również byli prezydenci, premierzy, marszałkowie Sejmu i Senatu, przedstawiciele korpusu dyplomatycznego i wyznań i kościołów w Polsce. Łącznie z pracownikami Kancelarii Prezydenta oraz dziennikarzami to nawet około tysiąca osób. Obecnie posłowie i senatorowie w części biorą udział w obradach i głosowaniach zdalnie. Żeby możliwe było zaprzysiężenie w sali plenarnej Sejmu, marszałek Elżbieta Witek musi znieść obowiązujący aktualnie limit miejsc na Sali plenarnej.

Mimo przegranej w wyborach sztab i środowisko polityczne Rafała Trzaskowskiego nie składa broni i robi wszystko, aby do zaprzysiężenia nie doszło. Wczoraj – w ostatnim dniu kiedy było to możliwe, złożyli oni protest wyborczy do Sądu Najwyższego. Grzegorz Wójtowicz, pełnomocnik wyborczy komitetu Rafała Trzaskowskiego podał argumenty stojące za taką decyzją. - W naszym proteście zawarte są zarówno zarzuty dotyczące naruszenia konstytucji, czyli terminu zarządzania wyborów, o czym wielokrotnie mówili wybitni konstytucjonaliści. Mamy także zarzut, w naszej ocenie potężny, dotyczący działalności TVP i wspomagania przez nią jednego tylko z kandydatów, i dyskredytowania tylko kandydata Rafała Trzaskowskiego (…) W naszych zarzutach zawarte są także, w naszej ocenie, naruszenia prawidłowego postępowania przez organy administracji rządowej i także wspierania przez te organy rządowe jednego z kandydatów – powiedział. Dodał także, że do protestu zostało dołączonych ponad 2 tys. indywidualnych zawiadomień o nieprawidłowościach, w tym dotyczących pozbawienia prawa wyborczego. - To są tysiące nieprawidłowości, które polegały przede wszystkim na pozbawieniu wielu wyborców prawa wyborczego (…) Wielu wyborców, przede wszystkim w ramach głosowania korespondencyjnego zostało pozbawionych tego prawa w skutek niedoręczenia, zbyt późnego doręczenia lub doręczenia pakietów wyborczych bez kart do głosowania – dodał.

Posłanka Koalicji Obywatelskiej Barbara Nowacka powiedziała, że wybory nie były uczciwe ponieważ obaj kandydaci nie byli traktowani w ten sam sposób. - Uruchomiono gigantyczną machinę państwa, gdzie (premier) Mateusz Morawiecki odbył, jak się chwalił, 200 spotkań wyborczych, gdzie agitował wprost, gdzie nadużywano państwa i jego instytucji do działań na rzecz jednego kandydata, gdzie TVP urządzała seanse nienawiści w stosunku do jednego kandydata, a drugiego prezentowała jako najlepszego człowieka świata. To w końcu gigantyczne zaniedbania MSZ dotyczące głosowania Polonii za granicą – podkreśliła. Dodała także, że wybory powinny być świętem, ale Prawo i Sprawiedliwość to święto zniszczyło. 

Inny poseł Koalicji Obywatelskiej Sławomir Nitras w swoich wypowiedziach idzie krok dalej. Sytuację z wyborów prezydenckich w Polsce porównuje do sytuacji w Rosji. - Jestem wieloletnim obserwatorem wyborów w ramach OBWE w różnych krajach. Tak właśnie fałszuje się wybory na Wschodzie. (Prezydent Rosji Władimir) Putin jest zresztą z tego dumny, że w dniu wyborów w Rosji wszystko jest elegancko, wszystko się zgadza, urny są przezroczyste, kamery są wszędzie, komisje wyborcze są i ludzie głosują (…) Dlaczego te wybory nie są wolne w Rosji? Bo jest obstrukcja przy rejestracji kandydatów. Poza tym całe państwo jest zaprzęgnięte w to, żeby wygrał jeden kandydat. Tak samo było tutaj. Jak słyszę bezczelnego Kurskiego, że Trzaskowskiego było więcej w "Wiadomościach" niż Dudy, to prawda. Tylko w jakim kontekście pojawiał się Duda? Wyglądał jak Kim Ir Sen w koreańskiej telewizji, a Trzaskowski był przedstawiany jak Krzyżacy czy Adenauer w czasach Gomułki, albo jak Hupka i Czaja w czasach Gierka. Cały aparat państwa był zaprzęgnięty po to, żeby jeden kandydat wygrał – mówi polityk.

Nie ulega wątpliwości, że mamy do czynienia z nielogicznymi i dziwnymi czasami. Jeżeli nikomu nie przeszkadzało, że politycy i kandydaci na prezydenta spotykali się z tysiącami osób w całej Polsce bez zachowania odległości bądź maseczek, a dostrzegają że w Sejmie nie będą mogli zająć bezpiecznych odległości i tak ważną uroczystość chcą przenieść na stadion piłkarski to trudno dopatrywać się tu logiki. Czasy te dziwne są także dlatego, że co najmniej od kwietnia wiadomo jaki scenariusz ma Koalicja Obywatelska w przypadku przegrania wyborów. Roman Giertych właśnie w kwietniu napisał plan dla opozycji na wybory prezydenckie. Zawierał on między innymi dwa punkty: "5) W przypadku ogłoszenia zwycięstwa Andrzeja Dudy wspólne zaskarżenie wyników do SN; 6) W przypadku wygrania wyborów przez któregoś z kandydatów opozycji wspólne uznanie tych wyników za wiążące". Nic dodać, nic ująć.

DZ

Źródło RMF FM

Źródło: RMF FM

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną