Tym razem sięgnęli DNA! Aberracja TOTALNEJ opozycji!

0
0
0
/ Źródlo: facebook

Trzeba umieć przegrać z klasą. Niestety tego nie można powiedzieć o naszej totalnej opozycji. Oni cały czas nie potrafią uporać się z porażką po wyborach prezydenckich. Zaplanowali wszystko dokładnie. Nie dopuścili do tego, aby wybory miały miejsce w majowym terminie, który jeszcze przed pandemią ogłosiła marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Wobec grożącej kompromitacji, która ich czekała z kandydatką Małgorzatą Kidawą-Błońską, uniemożliwili przebieg majowych wyborów, podmienili kandydata. Rafał Trzaskowski miał być ich zbawcą i tak się wydawało niektórym podczas kampanii. Już dzielili skórę na niedźwiedziu, już witali się w ogródku z gąską. A tu taki krach. Wygrał Andrzej Duda. Szok i niedowierzanie.

Ruszyła machina  unieważnienia wyborów. Podczas każdych wyborów są notowane jakieś incydenty, ale nie mają one wpływu na wynik. Tak było i tym razem. Chociaż Platforma dwoiła się i troiła, aby wysłać do Sądu Najwyższego największą liczbę protestów. Na nic się to zdało. Legalność wyborów stwierdziła najpierw Państwowa Komisja Wyborcza, a potem SN. Platforma tej decyzji nie uznała. Tworzy teraz jakąś dziwną komisję, która ma badać oszustwo wyborcze.
Nie mogli także przeżyć normalnie dnia 6 sierpnia czyli zaprzysiężenia Andrzeja Dudy w Zgromadzeniu Narodowym. Już od dawna zapowiadali, że posłowie i senatorowie Platformy i ich koalicjanci nie przyjdą na zaprzysiężenie. No i słowa dotrzymali. Zabrakło  dwóch byłych prezydentów: Lecha Wałęsy i Bronisława Komorowskiego. Jako jedyny były prezydent pojawił się Aleksander Kwaśniewski. Pokazał, że potrafi się godnie zachować.  Lech Wałęsa w swoim stylu napisał na twitterze: „Nie wezmę w tym udziału. Nie podałbym ręki Andrzejowi Dudzie z powodu oszustwa wyborczego. Dziwię się Rafałowi Trzaskowskiemu, że poszedł do Pałacu Prezydenckiego. To błąd. Nie można spotykać się , podawać ręki komuś, kto dopuścił się oszustwa”.  Jakiego oszustwa, tego już nie wyjaśnił. Wałęsa już tak ma, że ciągle komuś nie podaje ręki. Kwaśniewskiemu mógł jedynie podać nogę.


Komorowski tłumaczył, że siedzi na Suwalszczyźnie i boi się wirusa. Później dodał, że nie zamierza brać udziału w tym teatrze. W loży gości zabrakło także Ewy Kopacz, Leszka Millera, Włodzimierza Cimoszewicza, Marka Belki oraz Donalda Tuska. Leszek Miller swoją nieobecność tak wyjaśnił: „Nie zniósłbym sytuacji, w której zobaczyłbym prezydenta mówiącego, że zachowa wierność postanowieniom konstytucji. Przez pięć lat bardzo często nie zachowywał i mniemam, że w kolejnej kadencji będzie inaczej”. Gdyby spytać się owych panów, na czym polega łamanie przez prezydenta konstytucji, nie potrafiliby jasno sprecyzować, bo żadnego łamania nie było.
Oprócz bojkotu działy się na sali jeszcze inne ciekawe obrazki. Przedstawicielki lewicy ubrały się w tęczowe maseczki i czerwone kubraki, podczas przemówienia prezydenta w rękach dzierżyły konstytucję. Klaudia Jachira rozwinęła transparent z hasłem – krzywoprzysięzca napisanym z błędem ortograficznym. Potem na schodach sejmowych tęczowe panie zatarasowały przejście gejowską flagą.


Jak to się wszystko ma do powagi Sejmu, do powagi zaprzysiężenia prezydenta. Jeszcze takiej hałastry w Sejmie nie było. Do tej pory zachowywane były choćby pozory. Teraz mamy bezsensowny bojkot i jakieś przebieranki-wygłupianki. Można nie lubić Andrzeja Dudy, można mieć do niego ileś tam zastrzeżeń, ale trzeba pamiętać, że został on wybrany wolą większości ponownie na urząd prezydenta. Jest to najwyższy urząd w państwie i każdy Polak powinien odnosić się do niego z szacunkiem. Ale czego można się spodziewać po różnego rodzaju Budkach, Nitrasach, Szczerbach oraz po tęczowych aktywistach lewicy. Przyszły takie czasy, w których wszystko jest płynne. Podstawowe zasady moralne zostają pogwałcone i tłumaczy się nam, że to w imię walki o wolność, równość wszystkich. Jakieś pokręcenie z poplątaniem. Wszyscy są równi, tylko wobec czego? Bo chyba nie wobec prawa. Przestępcę nie można zrównać ze zwykłym obywatelem. A wolność nie oznacza anarchii. Są pewne zasady prawne i moralne, które muszą być przez wszystkich przestrzegane. Jeżeli ktoś tego nie robi, powinien ponieść konsekwencje swoich czynów. Musimy powrócić do jasnej i zrozumiałej mowy, w której „tak” oznacza „tak”. Inaczej relatywizm rozmaże nam wszystkie zasady.

Iwona Galińska

 

Źródło: redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną