"Ekolodzy" uznani za organizację przestępczą? Zablokowali Warszawę!

0
0
0
/

W poniedziałek na ulicach Warszawy odbył się protest ekologicznych aktywistów z Extinction Rebellion (EX). Działacze zażądali przede wszystkim uchwały ogłaszającej w Polsce alarm klimatyczny. W tym celu m.in. zablokowali jedno ze skrzyżowań w centrum stolicy. Aktywistów musiała siłą na chodnik ściągać policja. Eksperci wskazują na podejrzane pochodzenie organizacji ekologicznej, a także brak konsekwencji w jej działaniu. Obszernie na ten temat wypowiedział się w wywiadzie dla portalu DoRzeczy.pl Jacek Podgórski, dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej. 

- To nie są żadni ekolodzy. Mamy do czynienia z grupą ludzi – przepraszam, nie chciałbym nikomu ubliżyć – ale są to zazwyczaj absolwenci stosunków międzynarodowych czy wszelkich filologii itp., którzy mają zerowe pojęcie na temat ekologii - stwierdził ekspert, podkreślając brak naukowych dowodów w motywacji protestujących. 


- W tym przypadku to jest "ekologia" w wielkim cudzysłowie, ekologia przez małe "e", bardzo silnie nacechowana ideologicznie i polityczne. To tłumaczy, dlaczego ci sami ludzie nie protestują przeciwko zrzucaniu ścieków do Wisły, które już po raz kolejny wypłynęły z "Czajki", choć ratusz miał informację, że do takiej awarii może dojść - ocenił Podgórski. Przypomniał też budzące kontrowersje działania Extinction Rebellion w innych krajach. 
- Ta organizacja, która protestowała dzisiaj w Warszawie, kilka dni temu zablokowała w Londynie drukarnię codziennej prasy, i to tych największych tytułów ukazujących się w Wielkiej Brytanii. Premier Boris Johnson zastanawia się, czy nie uznać tej organizacji za zorganizowaną grupę przestępczą, bo w tamtym roku paraliżowała ona największe miasta w Europie i na świecie, domagając się tzw. sprawiedliwości klimatycznej, której symbolem miała być Gretha Thunberg. To chyba najlepszy przykład, jak mocno zaawansowana logicznie i naukowo jest ta "ekologia" - zaznaczył dyrektor Instytutu Gospodarki Rolnej w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl. 


Sami przedstawiciele Extinction Rebellion przekonują o słuszności swoich działań. Wyrażają również przekonanie o powierzonej im misji ratowania świata przed "globalną katastrofą". 


– W najbliższych latach będziemy doświadczać susz, powodzi, huraganów. Dotkną nas wysokie ceny żywności wynikające ze strat w produkcji rolnej – mówił Błażej Miernikiewicz z EX, zaznaczając, że jego ruch "żąda od Sejmu uchwalenia uchwały alarmu klimatycznego dla Polski i zajęcia się na poważnie najważniejszym problemem, przed którym stoi dziś kraj". 


W poniedziałek protestujący zablokowali samo centrum miasta, wychodząc tłumnie na ulicę Świętokrzyską. We wznoszonych okrzykach pojawiało się m.in. hasło "jesteśmy tu dla naszych dzieci". Nie zabrakło też zapowiedzi przyszłych działań organizacji Extinction Rebellion. 
– Będziemy blokować kilka skrzyżowań w śródmieściu Warszawy, jeszcze nie mogę powiedzieć, jakich – wyjaśnił wcześniej reporterce Polsat News Miernikiewicz. 


Protestujący porównywali się m.in. do zwolenników Martina Luthera Kinga, sufrażystek czy Solidarności. W przekonaniu o ich szczególnej, dziejowej roli protestujących utwierdzały głosy lewicowych autorytetow, m.in. europoseł partii Wiosna Sylwii Spurek. 


Jesteśmy w stanie kryzysu klimatycznego. W takiej sytuacji musimy zrobić wszystko, aby opinia publiczna i partie polityczne zrozumiały, że czas się kończy. Popieram @XRPolska, bo poświęcają swój czas i ryzykują - dla nas wszystkich - napisała na Twitterze Spurek. 


Zwolennicy ruchu „Extinction Rebelion” (XR) twierdzą, że pozostało jedynie 12 lat na powstrzymanie katastrofy klimatycznej oraz deklarują, że wkroczyliśmy już w szósty okres masowego wymierania gatunków. W „Deklaracji Rebelii”, sztandarowym dokumencie XR czytamy „jeszcze nigdy w swojej historii ludzkość nie znajdowała się w tak krytycznej sytuacji. Jeśli nie podejmiemy natychmiast odpowiednich działań, w krótkim czasie doprowadzimy do zniszczenia wszystkiego, co dla nas najcenniejsze: ekosystemów, w których żyjemy, naszej cywilizacji, naszych społeczności, oraz przyszłości naszych dzieci i kolejnych pokoleń. Badania naukowe nie pozostawiają wątpliwości. Jesteśmy świadkami gwałtownego ocieplania klimatu oraz szóstego masowego wymierania. Jeśli nie podejmiemy niezwłocznie radykalnych, zdecydowanych kroków, nasz gatunek również czeka zagłada”.


Extinction Rebellion 7 października rozpoczęło blokady europejskich stolic: między innymi Berlina, Londynu czy Amsterdamu. Cel ruchu stanowi działanie w celu ochrony klimatu. Na przykład w brytyjskiej stolicy działacze zamknęli most, ulice i zamknęli się w samochodach. Wcześniejsze protesty w kwietniu w Londynie trwały przez 11 dni, a ich skutek stanowiło aresztowanie ponad 1000 osób. Co najmniej 1/4 z nich uznano za winne – podaje „Rzeczpospolita”.  

PZ  

Źródło: DoRzeczy.pl, medianarodowe.com  

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną