Wydarzenia, które rozegrały się w USA 19 lat temu stały się pożywką dla wielu teorii spiskowych. Według nich 11 września lotnictwo USA wycofało się z rejonu północno zachodniego USA i operowało nad Alaską, Grenlandią, Islandią i Kanadą. W czasie ćwiczeń symulowano porwanie samolotów, dlatego kontrolerzy lotów potraktowali porwanie 4 maszyn jako element ćwiczeń.

Przed atakami na WTC miała mieć miejsce dziwne operacje finansowe na giełdzie, dotychczasowi właściciele akcji towarzystw lotniczych wysprzedawali swoje akcje, których cena spadła po zamachu. Kilka miesięcy przed zamachami nadano odcinek serialu „Samotni strzelcy” (był to serial o przygodach znajomych agenta Muldera z Archiwum X) przedstawiający atak samolotem na WTC, dokonał go haker na polecenie rządu USA, by władze USA miały pretekst do ataku na inny kraj). Media milczały o tej zadziwiającej zgodności fabuły serialu z wydarzeniami.

Według zwolenników spiskowych teorii zawalenie się WTC wyglądało na zaplanowane wysadzenie budynków, tym bardziej że budynki wybudowano tak by przetrwały zderzenie z samolotem pasażerskim. Do wysadzenia budynków miano użyć Termitu. Pył z zawalonych budynków, zawierający tę substancję, świadczył, że zawalenie było efektem wybuchu. Dodatkowo rozpadły się trzy okoliczne budynki, w których nic nie uderzyło. W jednym z nich były biura CIA, Secret Service, Pentagonu i Biura Zarządzania Kryzysowego, które miały reagować w wypadku ataku terrorystycznego.

Atak na WTC tak jak atak na Perl Harbor stał się pretekstem do wojny. Według ministra środowiska Wielkiej Brytanii aż 11 krajów ostrzegało USA o możliwym ataku na WTC. Mossad miał wskazać Amerykanom 4 z 11 porywaczy. Amerykanie o planach ataku lotniczego na Waszyngton wiedzieć mieli już od 1986 roku.

Władze amerykańskie miały być związane, według spiskowych teorii, z porywaczami. Od 1987 roku CIA miała nielegalnie wydawać wizy arabskim terrorystom, by ci mogli wjechać do USA. 5 z porywaczy było w latach 90 szkolonych w amerykańskich tajnych ośrodkach. Piloci porwanych samolotów ostrzegali władze, że terroryści kierują samoloty na WTC.

Według jednej ze spiskowych teorii w budynek Pentagonu nie wbił się samolot, tylko rakieta. Po zamachach na WTC w USA terroryści zaczęli rozsyłać do siedziby mediów i partii politycznych węglik. Według spiskowych teorii zamach terrorystyczne były dziełem administracji prezydenta Busha, która chciała mieć pretekst do wprowadzenia Patriot Act. Przepisy tej ustawy pozwalały amerykańskim władzom na pełną inwigilację każdego obywatela USA (kontroli poczty elektronicznej, aktywności w internecie, telefonów, operacji bankowych, a nawet wypożyczanych książek w bibliotekach).

Zdaniem autora pracy atak na WTC w 2001 roku miał na celu danie USA pretekstu do rozbudowy baz wojskowych USA na całym świecie. W Iraku USA miały podsycić konflikty między różnymi nurtami islamu. Stan niestabilności Iraku był USA potrzebny do uzasadnienia agresji i obecności wojsk USA w tym rejonie. W Iraku Amerykanie mieli szkolić szyitów, szwadrony śmierci i tworzyć obozy tortur. Działające w armii amerykańskiej organizacje religijne protestantów miały szerzyć fanatyzm chrześcijański wśród żołnierzy, by skłonić ich do mordowania arabów.

Według jednej ze spiskowych teorii agresja USA na Irak miała na celu zdobycie artefaktów z Muzeum Narodowego w Bagdadzie (2.500 z wystawy i 10.000 z magazynów). Ten zaplanowany rabunek miał mieć na celu zdobycie między innymi przechowywanej w muzeum manny z nieba będącej eliksirem życia (ambrozją). Według innej spiskowej teorii Amerykanie w Iraku chcieli zdobyć Gwiezdne Wrota, urządzenie starożytnych kosmitów do otwierania przejść między różnymi miejscami w kosmosie pozwalające na uniknięcie długotrwałych lotów kosmicznych.

O spiskowych teoriach można przeczytać w wydanej nakładem Rebis, pracy Nicka Redferna „Tajemna historia świata. Teorie spiskowe od starożytnych wizyt obcych po nowy ład światowy”.

Jan Bodakowski