Nakaz noszenia maseczek w Polsce. WHO jeszcze w marcu krytykowała takie pomysły!

0
0
0
/ źródło: pixabay.com

Od wielu miesięcy w Polsce trwa rzekoma epidemia koronawirusa. Przez ten czas w Polsce pojawiło się już wiele obostrzeń, które za każdym razem wzbudzają sporo kontrowersji i dla wielu są absurdalne np. wcześniejszy zakaz wstępu do lasu, który szybko został zniesiony. Ostatnio polski rząd poinformował o kolejnych restrykcjach. Jednocześnie w marcu bieżącego roku Światowa Organizacja Zdrowia mówiła coś co może wielu zaskoczyć.

Przez wiele miesięcy polski rząd w imię rzekomej epidemii wprowadził już sporo obostrzeń. Wiele z nich jak już wcześniej wspominaliśmy pojawiły się zupełnie nie wiadomo dlaczego. Ostatnio znowu polskie społeczeństwo poinformowane zostało o kolejnych restrykcjach, które zaczęły obowiązywać od 10 października.


„Z powodu znacznego wzrostu zakażeń koronawirusem zmieniają się zasady walki z pandemią w Polsce. Już od soboty cały kraj znajdzie się w tzw. żółtej strefie, a kilkadziesiąt powiatów strefy czerwonej obejmą jeszcze większe restrykcje. Nakaz noszenia maseczek będzie jednak powszechny, także w miejscach publicznych. Są jednak przestrzenie, które wyjęto z zarządzenia” -powiedział niedawno  rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz.


Według nowego rozporządzenia rządu maseczkę Polacy muszą nosić nie tylko w sklepach, ale również na ulicy. Przez cały czas trwającej „epidemii” pojawiało się wiele opinii na temat maseczek. Wielu ekspertów zastanawiało się, czy powinien je nosić każdy Polak, czy może tylko osoby, które są zarażone COVID-19 lub mają kontakt z takimi osobami.


Warto przypomnieć jednak, że na początku 2020 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) także wypowiadała się na temat noszenia masek.  Wtedy też dr Paloma Cuchí, która jest  przedstawicielką WHO w Polsce ostrzegła osoby zdrowe, przed noszeniem masek ochronnych.
„Wzrosła sprzedaż masek chirurgicznych. Chciałabym jednak podkreślić, że powinny być one używane przez pracowników służby zdrowia i osoby, które opiekują się chorymi. To oni przede wszystkim wchodzą w bliski kontakt z osobami zakażonymi koronawirusem. Maski są im potrzebne, aby zapobiec zakażeniu i w takich sytuacjach są skutecznym rozwiązaniem” - powiedziała dr Paloma Cuchí.


„Wiemy, że zakażenie wymaga przebywania w bliskim kontakcie z chorym – w odległości nie większej niż 2 metry. W przypadku osób zdrowych, które nie zajmują się chorymi, nie są one konieczne. Mogą dawać poczucie bezpieczeństwa, ale nic poza tym” -dodała.


Jej zdaniem masowe wykupywanie masek ochronnych nie jest konieczne, a wręcz szkodzi, ponieważ może zabraknąć masek dla osób, które naprawdę je potrzebują.


Jeszcze ciekawsza była również opinia WHO i Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC, European Centre for Disease Prevention and Control), którzy twierdzili, że noszenie masek przez osoby zdrowe jest po prostu mało efektywne.
„Zgodnie z wytycznymi WHO noszenie maski chirurgicznej przez osoby zdrowe nie jest najskuteczniejszym sposobem zapobiegania zachorowaniu. Osobom, które mimo to zdecydują się na ich użycie, zalecamy zapoznanie się z filmem instruktażowym na stronie WHO dotyczącym ich właściwego użytkowania” - zaznaczyła przedstawicielka WHO w Polsce. Stwierdziła także, że nie wolno dotykać maski brudnymi rękami.


„Aby maski były skuteczne, muszą być używane tak, aby nie było wolnych przestrzeni w określonych miejscach. Dotykając maskę brudnymi rękami, można ją zanieczyścić, a należy pamiętać, że znajduje się ona na naszej twarzy. Zanieczyszczoną maskę trzeba też odpowiednio zutylizować”-puentowała.


Agnieszka Malinowska

 

Źródło: NaszaPolska.pl

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną