Przeszedł kolejny Narodowy Marsz Różańcowy

0
0
0
/ źródło: Pixabay

Uznanie stolicy za strefę czerwoną nie powstrzymało kontrrewolucji katolickiej. 17 października 2020 roku w Warszawie odbył się Narodowy Marsz Różańcowy. Prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, Robert Bąkiewicz ujmująco przemówił do uczestników i widzów, ukazując potrzebę modlitwy za kapłanow i hierarchów Kościoła Katolickiego w Polsce. 

My, katolicy, zostaliśmy jak sieroty - powiedział Robert Bąkiewicz w wywiadzie dla Mediów Narodowych.  - Mówimy o zdrowiu wiecznym, o życiu wiecznym, chcemy przylgnąć do Chrystusa Króla i do Jego Matki.  - dodał, wyjaśniając cel Marszu Różańcowego: zadośćuczynienie, wynagrodzenie Bogu i Niepokalanej za grzechy popełniane publicznie, profanacje, promocję dewiacji, publiczne łamanie Prawa Bożego. Stąd uczestnicy Marszu nie tylko nieśli sztandary i różańce, ale i Krucyfiks. 
Celem tego Marszu jest modlitwa, ale nie można na tym poprzestać. Uczestnicy biorą udział w kontrrewolucji, rekonkwiście, która stanowi opór wobec lewicowo-liberalnych ideologii, które - jak za Papieżem Benedyktem XVI stwierdził Robert Bąkiewicz - zbankrutowały całkowicie i sieją tylko zgorszenie i zamęt. Jest to zamęt pojęciowy, zatarcie kryteriów dobra i zła - temu trzeba się przeciwstawić. 

Apel do Biskupów Kościoła Katolickiego w Polsce

W przemówieniu Prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości zwrócił się nie tylko do zebranych na Placu Trzech Krzyży, ale i do przebywających w domach, szczególnie mocno zabrzmiały jego słowa skierowane do Biskupów w Polsce. 
Wołam z pragnieniem do Biskupów, stańcie w polu walki! - faktycznie, zawołał dodając, że trzeba się określić, wybrać jasno: albo stanąć pod sztandarami Chrystusa, albo stanąć pod sztandarami szatana. Czego oczekują uczestnicy Narodowego Marszu Różańcowego? Ni mniej, ni więcej, tylko postaw jednoznacznych, tak w sprawie wiary i liturgii, jak i płynącej z nich moralności katolickiej.   
Nasz Naród już w istocie katolickim nie jest, rodziny się rozpadają, dzieci się nie rodzą, jesteśmy pogrążeni w materializmie, biskupi nie chcą potępiać grzechów - wyliczono kolejne aspekty trudnej sytuacji, w której się znaleźliśmy jako Polacy. W apelu nie zabrakło wyrazu silnej wiary: 
Będziemy bronili Was, jeśli staniecie w obronie wiary - zapewniono tych, którym te słowa pomogą odzyskać odwagę i wierność Bogu oraz Bogurodzicy. 

Wierzący i wierni

Nie jesteśmy anarchistami - sprostował R. Bąkiewicz, wyjaśniając że anarchię na całym świecie w tej chwili wprowadzają celowo elity ponadnarodowe, które wprost określił jako banksterskie. 
Nasz marsz wydaje się groteską, a to dzisiejszy świat jest groteskowy - podsumował boleśnie w finale Marszu na Placu Zamkowym, gdzie przyzwano św. Michała Archanioła i zmówiono modlitwę NSZ. - Choćby nas została garstka, módlmy się za naszych Kapłanów i Biskupów, módlmy się za tych, którzy zaprzedali się już diabłu - apelował dramatycznie -  Na pewno znajdziemy takich, którzy są wierni Bogu, Kościołowi i Ojczyźnie i do nich lgnijmy, by nas prowadzili. - zakończył z nadzieją.  

Zgromadzenie podzielono na odrębne grupki, zgodnie z nowymi zasadami sanitarnymi, o których wspomniano, że są nielegalne. Część uczestników modliła się idąc chodnikami, nie mając kontaktu z innymi. A jednak, można odczuć atmosferę skupienia i pragnienie obrony najświętszych wartości. Przywołanie Rycerstwa, które stoi na straży Ojczyzny - tak ziemskiej, jak i drogi do tej niebiańskiej. Nagranie jest dostępne na stronie Mediów Narodowych, przeżyjmy to jeszcze raz.  

Aleksandra Pietkiewicz

 

Źródło: redakcja

Najnowsze

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną