Powstała nowa religia! Kowidianizm - wszystkie dogmaty

0
0
0
/ źródło: https://www.facebook.com/covidianism/photos/a.108255407670050/108490484313209/?type=1&theater

Covid-19 istnieje, dotyka wielu ludzi, niektórzy z nich, zwłaszcza z chorobami współstniejącymi, narażeni są na ciężki przebieg choroby, a nawet na śmierć. Patrząc jednak rozsądnie, przez pryzmat statystyk i doniesień naukowców, mamy do czynienia z odmianą koronawirusa, który towarzyszy nam od dawna, a wskaźnik zachorowań i zgonów nie pozwala na mówienie o pandemii, ani w żaden sposób nie uzasadnia lockdownów i rozmaitych obostrzeń. Podejście do tej choroby ewidentnie wymyka się racjonalnym wyjaśnieniom i wskazuje, że mamy do czynienia z czymś, co można określić jedynie jako „kowidiańską religię”. W tym tekście postaram się wskazać na jej dogmaty.

Głównym wyznaniem wiary kowidian może być zdanie, które jest parafrazą islamskiego twierdzenia: „Covid jest jedyną chorobą, a minister zdrowia jest jego prorokiem”. To za sprawą ministra zdrowia, poprzedniego i obecnego, służba zdrowia została przestawiona na walkę z kowidem. Wiele szpitali przekształcono w szpitale jednoimienne, do przychodni i szpitali przestano wpuszczać ludzi nawet z podgorączką (sic! – zdrowi tam przecież nie przychodzą), wyłączono przychodnie z użytkowania (teleporady to zwykle żart), stworzono atmosferę, w wyniku której wielu ludzi z ciężkimi chorobami przestało zgłaszać się do lekarza. W efekcie w listopadzie zmarło dwa razy tyle osób co w zeszłym roku i nawet oficjalnie – nie z powodu kowida.

Minister zdrowia ogłasza kolejne obostrzenia, którym brak jakiejkolwiek logiki. Pamiętamy słynne zamknięcie lasów, zalecenie, by nakładać maseczki we własnym samochodzie czy w ogóle, aby nosić je wszędzie (chociaż jego poprzednik mówił na początku, że nic nie dają i to samo potwierdzało niedawno WHO, zalecając, by społeczeństwo jakie takie nie nosiło maseczek). Minister zdrowia nie chce podać ekspertów, którzy mu doradzają, a naczelne autorytety, jak prof. Simon, bredzą, że koronawirus jest niebezpieczny na cmentarzach, ale już nie na strajku kobiet. Wiara w słowa ministra zdrowia przypomina wiarę w słowa proroka Mahometa, który twierdził, że objawił mu się archanioł Gabriel. Być może każdy następny minister zdrowia też ma swojego anioła, który szepce mu do ucha różne rzeczy. Inaczej trudno wyjaśnić, skąd oni biorą takie głupoty.

Kowidianie mają swoje praktyki, które wynikają z ich dogmatów. Jeden z nich mówi: „Noś maseczkę zawsze, nawet w nocy, kiedy idziesz pustą ulicą, choćbyś się dusił, szkodziło ci to, narażałbyś się, by ta mokra szmata, pełna twoich bakterii, mogła cię zarazić swoim syfem”. Niestety, warszawskie doświadczenie potwierdza, że wielu kowidian to ludzie ortodoksyjni, wręcz fanatycznie usposobieni. Potwierdza to wiele ataków w środkach komunikacji miejskiej na ludzi, którzy nie wierzą w magię maseczek. Z reguły są to ataki werbalne, ale dochodzi też do napaści fizycznych i rękoczynów. Już parę miesięcy temu zdarzyło się, że pewien starszy pan zaatakował gazem pieprzowym człowieka za to, że ten był bez maseczki. W Internecie krąży też wideo na którym widać, jak kobieta pobiła drugą w autobusie z tego powodu.

Kowidowa religia należy do religii prymitywnych, opartych na strachu. Covid-19 to bóstwo jednoznacznie złe, a kowidianie czczą je tylko dlatego, aby nie zrobiło im krzywdy. Covid jest podstępny, żąda całkowitego posłuszeństwa, uderza w relacje rodzinne. Zakazuje spotkań dzieci z rodzicami, wnuków z dziadkami, świątecznych spotkań rodzinnych, oznak sympatii jak przytulanie. W swoich wyznawców wlewa agresję, gorycz, samotność i zniechęcenie.

Inne dogmaty tej religii, zupełnie irracjonalne i nie potwierdzone w badaniach, to wiara w to, że obostrzenia chronią nas przed zachorowaniem, mają jakąkolwiek wartość (autobusy i sklepy są pełne, ale do kina czy teatru nie może pójść nawet parę osób), rząd kieruje się jakimikolwiek badaniami, WHO podobnie. Na największy dogmat urasta jednak twierdzenie, że szczepionka, którą chcą nam podać, jest skuteczna i bezpieczna oraz na zawsze wyeliminuje tę chorobę. W istocie nikt nie może tego wiedzieć, bo została opracowana i przyjęta w ekspresowym tempie, a jak dotąd żadna szczepionka nie wyeliminowała np. grypy.

Religia kowidiańska to typowa religia fideistyczna, która odcina się od rozumu, a nawet go potępia. Każdy kto się na niego powołuje, jest dla kowidian szurem i foliarzem, gorzej, heretykiem i odszczepieńcem. W związku z tym z przedstawicielami tej religii nie ma żadnej dyskusji, a każdy kto podważa jej dogmaty, okazuje się wrogiem społeczeństwa.

Źródło: redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną