Konkubent Biedronia wściekł się na nacjonalistów Damiana Bieńki, że mu uroczystość ku czci Narutowicza zepsuli

0
0
0
/ Jan Bodakowski

Krzysztof Śmiszek (członek władz partii Wiosna Roberta Biedronia, poseł Lewicy, prywatnie konkubent Roberta Biedronia) wściekł się na nacjonalistów Damiana Bieńki (z facebookowej grupy Nacjonalizm i organizacji Narodowa Wolna Polska), że mu zepsuli uroczystość ku czci Narutowicza, które odbywały się w warszawskiej galerii zachęta – młodzi nacjonaliści robili sobie fotki z proporcem, na którym widoczny był Szczerbiec – miecz koronacyjny królów Polskich.

Krzysztof Śmiszek na swoim Twitterze stwierdził, że „grupa neofaszystów wyszła z jaskini i nie mogła przegapić okazji, by zrobić sobie zdjęcie z nacjonalistycznym symbolem "mieczyka chrobrego" w miejscu zamordowania prezydenta Narutowicza przez religijnego fanatyka”.

 

Komentując wpis członka władz Wiosny Roberta Biedronia, warto zwrócić uwagę, że bezpodstawnie oskarża ludzi o bycie neofaszystami (choć faszyzm ma na celu podporządkowanie wszystkich dziedzin życia biurokracji, tak jak to robi Unia Europejska, a nacjonaliści Damiana Bieńki nie mieli ze sobą żadnych flag UE i do zwolenników Brukseli nie należą), negatywnie naznacza jaskiniowców (tak jakby mieszkanie w jaskiniach było czymś gorszym od mieszkania w apartamentach), pisze Chrobrego przez małe c, i uznaje bezpodstawnie Niewiadomskiego za religijnego fanatyka.

 

Wpis Śmieszka został na Twitterze skomentowany przez jednego z internautów stwierdzeniem „a ty znalazłeś się w Sejmie, bo jesteś dziewczyną Biedronki”. Inny internauta przypomniał, że „najlepsze, że według najnowszych standardów lewicy Narutowicz był ultra narodowcem i naziolem. Wystarczy parę książek historycznych przeczytać”. Kolejny wypomniał Śmieszkowi, że debilizmem jest „podobizna Mao na lodówce” - w jednym z reportaży o wspólnym gospodarstwie domowym Śmieszka i Biedronia na zdjęciu parki w kuchni widać było, że mają na lodówce magnesy ze zbrodniarzami Che i Mao.

 

 

16 grudnia 1922 roku wybitny polski malarz i historyk sztuki, wielki polski patriota, wykładowca akademicki, Eligiusz Niewiadomski, złożył na ołtarzu ojczyzny swe życie, zabijając masona Gabriela Narutowicza, wybranego na prezydenta głosami Żydów i socjalistów.

 

Eligiusz Niewiadomski urodził się 1 grudnia 1869 roku w zaborze rosyjskim. Jego ojciec był powstańcem styczniowym, publicystą i popularyzatorem nauki. Eligiusz Niewiadomski z doskonałymi wynikami ukończył studia na akademii sztuk pięknych w Petersburgu i Paryżu. Był jednym z najlepszych polskich malarzy. Uznanym i nagradzany był nie tylko za swoje wspaniałe dzieła sztuki, ale i za wybitne naukowe osiągnięcia na polu historii sztuki. Prócz obrazów, ilustracji książek i czasopism, tworzył też polichromie w kościołach. W swej twórczości nie uciekał przed nowoczesnymi środkami wyrazu. Był autorem prac naukowych o malarstwie Polskim w tym i „Malarstwa Polskiego XIX i XX wieku”. Dostrzegał, że sztuka i kultura pełnią ważną funkcję wychowawczą, człowiek ubogacony kontaktem ze sztuką i kulturą jest odporny na lewicową demagogię.

 

Eligiusz Niewiadomski po powrocie na ziemie polskie zasłynął jako publicysta piszący o sztuce i popularyzator taternictwa. Aktywność fizyczną uważał za niezwykle istotny składnik tożsamości narodowej. Sporty walki, takie jak fechtunek, zapasy, boks, uznawał za zgodne z temperamentem polskim. Niewiadomski uważał, że sporty walki „uczą zręczności, rozwijają siły, są środkiem samoobrony i załatwiania sporów bez pieniactwa i sądów. Uczą przestrzegać uczciwości w walce, gardzić bólem, zachowywać przytomność umysłu. Dają pewność siebie, panowania nad sobą, poczucie własnej godności. Są najlepszym środkiem wychowawczym i drogą do odrodzenia cnót”. Pragnieniem Niewiadomskiego było to, by Polacy stali się narodem wojowników, mężczyzn kontrolujących swój los.

 

W wieku 28 ożenił się z Marią Tilly. Owocem tego kochającego się małżeństwa była dwójka dzieci Stefan i Anna (w chwili zamachu Stefan miał 23 lata, a Anna 20). Dzieci Niewiadomskiego, podobnie jak ich przodkowie, były gorącymi patriotami. Stefan został przez Niemców zamordowany w niemieckim obozie koncentracyjnym. Anna została żoną Aleksandra Demidowicza-Demideckiego (podczas wojny szefa Narodowej Organizacji Wojskowej). Podczas wojny córka Eligiusza też była więźniem niemieckiego obozu koncentracyjnego. Po II wojnie światowej udało się jej uciec z okupowanej przez komunistów Polski.

 

Działalność patriotyczną Niewiadomski rozpoczął już w gimnazjum w tajnych patriotycznych kółkach uczniowskich. Na studiach działał w polskich organizacjach studenckich. Był przez pewien okres związany z Ligą Narodową. W wieku 32 lat w 1901 roku został aresztowany za przemyt z Galicji do zaboru rosyjskiego pism patriotycznych. Więziono go na Pawiaku i w X Pawilonie warszawskiej Cytadeli. Po opuszczeniu rosyjskiego więzienia zaprzestaje działalności partyjnej i skupia się na działalności edukacyjnej i wychowawczej. Podczas I wojny światowej angażował się w organizację pomocy socjalnej.

 

W 1918 roku wziął aktywny udział w rozbrajaniu Niemców w Warszawie. Podczas wojny polsko-sowieckiej, w wieku 51 lat zgłosił się na ochotnika do wojska. Nie został jednak wysłany na front. Z polecenia generała Kazimierza Sosnkowskiego (bliskiego współpracownika Piłsudskiego) został żołnierzem kontrwywiadu w II Oddziale Sztabu Generalnego. Zbulwersowany bezczynnością szefostwa wobec komunistycznej agentury wymusił przeniesienie go na front. Z bolszewikami walczył w 5 pułku piechoty legionów u boku swojego syna Stefana.

 

Po demobilizacji przez kilka lat pracował w Ministerstwie Kultury, zajmując się rozwojem szkolnictwa artystycznego w II RP. W pracy demonstracyjnie nie okazywał respektu wobec hierarchii służbowej.

 

Eligiusz Niewiadomski nie dał się zamknąć w ciasnym schemacie gorsetu partii. Uważał, że należy w Polsce tak zreformować przepisy, by prawa wyborcze mieli tylko: starsi niż 25 lat, posiadający minimalne podstawowe wykształcenie, znajomość języka polskiego w mowie i piśmie, niekarani. Niewiadomski zagrożenie dostrzegał w działaniach: socjalistów, Żydów (którzy zdegenerowali socjalizm), masonów, zdemoralizowanego motłochu (narzucającego dzięki patologiom demokracji swoją wolę Polakom i Polsce). Niewiadomskiego cechował gorący patriotyzm.

 

Z wyjątkową niechęcią Niewiadomskiego spotkał się Józef Piłsudski (który zdaniem Niewiadomskiego „zmarnował swoją wielkość”). Zdaniem Niewiadomskiego Piłsudski swoją antypolską działalnością przekreślił swoje zasługi z okresu walki o niepodległość. Żydów Niewiadomski uznawał za element pasożytniczy, niezdolny do kreatywności i uczciwej pracy. Niezwykle bulwersowały Niewiadomskiego patologie partyjniactwa, lekceważenia przez polityków dobra Polski i Polaków.

 

16 grudnia 1922 w budynku warszawskiej Zachęty Niewiadomski trzema strzałami zabił prezydenta II RP Gabriela Narutowicza. Niewiadomski, pomimo że mógł uciec, pozostał na miejscu zbrodni, i oddał się w ręce policji. Swoje ostatnie dni życia, oczekując na egzekucję, wykorzystał na pisanie prac naukowych i swojego manifestu politycznego („Kartki z więzienia” i „List do wszystkich Polaków”). Niewiadomski nie czuł żalu z powodu zabicia Narutowicza. Likwidacje prezydenta uznawał za formę edukacji obywatelskiej. Uważał, że ideały, którym służył, były ważniejsze od przepisów.

 

Narutowicz był dla Niewiadomskiego ofiarą symboliczną, kozłem ofiarnym składanym na ołtarzu ojczyzny w zadośćuczynieniu za antypolską działalność Żydów, socjalistów i Piłsudskiego. Równocześnie był dla Niewiadomskiego Narutowicz ofiarą zastępczą, celem zamachu miał być Józef Piłsudski (który miał zginąć za swoją działalność w II RP, działalność, która przekreślała jego zasługi w walce o niepodległość Polski). Zabójstwo miało symbolicznie uzdrowić Polskę. Do zabójstwa Narutowicza popchnęła Niewiadomskiego (jak to sam deklarował) socjalistyczna kampania nienawiści i kłamstw rozkręcana przez Żydów.

 

Wielu Polaków podzielało opinie Niewiadomskiego o sytuacji w Polsce. Po egzekucji narodził się swoisty kult jego osoby. Niewiadomski przed swoją egzekucją więziony był ponownie w warszawskiej Cytadeli (po raz pierwszy więziony był przez rosyjskich zaborców). O godzinie 7.19, 31 stycznia 1923 Eligiusz Niewiadomski został rozstrzelany w wieku 53 lat. Przed śmiercią Niewiadomski wyspowiadał się i przyjął Komunię. W czasie egzekucji towarzyszył mu duchowny. W obliczu śmierci zachował całkowity spokój, deklarował swoją miłość do ojczyzny i do dzieci. Ostatnie słowa Niewiadomskiego będące wyrazem jego patriotyzmu zostały zakazane przez cenzurę. Władze skonfiskowały gazety dokładnie relacjonujące jego wypowiedzi w obliczu śmierci. Po egzekucji zwłoki Niewiadomskiego zostały pochowane na terenie twierdzy. Po tygodniu, 6 lutego 1923 władze zezwoliły na przeniesienie zwłok na Powązki. Zabroniono jednak urządzenia normalnego pogrzebu. Zdjęcia z pochówku dziennikarzom skonfiskowano. Pośmiertny masowy kult osoby Eligiusza Niewiadomskiego jako męczennika sprawy narodowej zniechęcił po raz kolejny Józefa Piłsudskiego do Polaków. Wstrząśnięty postawą Polaków Piłsudski wycofał się na trzy i pół roku z życia publicznego – co nie da się ukryć, było pośmiertnym sukcesem Niewiadomskiego.

 

Jan Bodakowski

Źródło: redakcja

Sonda

Wczytywanie sondy...

Polecane

Wczytywanie komentarzy...
Przejdź na stronę główną