Do trzęsienia ziemi doszło we wtorek w mieście Petrinja i okolicach zaledwie dzień po tym, jak słabsze trzęsienie ziemi na tym samym obszarze spowodowało uszkodzenia budynków. Tego samego dnia ziemia zatrzęsła się również w chorwackiej stolicy – Zagrzebiu. Ludzie w panice wybiegali na ulice. Stolica Chorwacji jest nadal odbudowywana po trzęsieniu ziemi, którego nawiedziło miasto w marcu tego roku i było najsilniejszym trzęsieniem ziemi od dziesięcioleci, jakie wstrząsnęło Zagrzebiem.

Wtorkowe trzęsienie o sile 6,4 stopnia w skali Richtera było również odczuwalne w kilku sąsiednich krajach, w tym Serbii i Słowenii. Największe szkody spowodowało w mieście Petrinja i jego okolicach, około 50 km na południe od Zagrzebia.

Premier Chorwacji Andrei Plenkovich ogłosił, że do tej pory znaleziono ciała siedmiu ofiar, ale prawdopodobne jest, że będzie ich więcej. Wśród ofiar jest 12-letnia dziewczynka, która zginęła w Petrinji. Spod gruzów dzięki psom-ratownikom udało się uratować sześć osób.

Mieszkańcy Petrinji bali się na noc wracać do swoich domów, obawiając się powtórnych wstrząsów. Ponadto większość budynków w centrum miasta pozostała „nienadająca się do użytkowania” z powodu szkód spowodowanych podziemnymi wstrząsami. Część osób zdecydowała się spędzić noc w swoich samochodach lub zostać u krewnych w innych miastach, a blisko 200 osób schroniło się w koszarach.

W pobliskim mieście Sisak, które również zostało mocno dotknięte trzęsieniem ziemi, szkoły otworzyły swoje sale gimnastyczne dla osób, które nie mogły wrócić do domów.